Artykuły
Dyrektorka Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Prudniku: Stworzyć zgrany zespół
Autor: ROZMAWIA DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 1 - Luty 2012r. , godz.: 11:27
Rozmowa z Barbarą Starzyk (40 l.), dyrektor Schroniska Młodzieżowego w Prudniku.
- Prudniczanie są z pewnością bardzo ciekawi, kim jest nowo wybrana dyrektor Schroniska Młodzieżowego. A więc...?
- Nazywam się Barbara Starzyk, urodziłam się i mieszkam w Prudniku. Z wykształcenia jestem ekonomistą, ukończyłam studia wyższe o kierunku rachunkowość i finanse, następnie studia magisterskie - ekonomika i zarządzanie przedsiębiorstwem. Ukończyłam również studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej w Krakowie - Zarządzanie sprzedażą i Handel Międzynarodowy oraz na Politechnice Opolskiej Audyt, Kontrola i Nadzór Finansowy w Gospodarce i Administracji, otrzymując Certyfikat Audytora i Kontrolera. W chwili obecnej, poszerzam swoją wiedzę z zakresu administracji publicznej, uczęszczając na studia podyplomowe na wydziale prawa i administracji na Uniwersytecie Opolskim.
- Gdzie pani dotąd pracowała?
- Karierę zawodową rozpoczęłam w Urzędzie Skarbowym w Prudniku na stanowisku referenta ds. ogólnych. W urzędzie pracowałam około dwóch lat. Kolejnym etapem w moim życiu było macierzyństwo - zajmowałam się wychowaniem dziecka i domem. Po trzech latach podjęłam pracę w Fabryce Armatury Przemysłowej "Wakmet" w Bodzanowie, gdzie pracowałam na stanowisku sekretarki. Trzy miesiące później otrzymałam propozycję pracy w Zakładzie Przemysłu Bawełnianego "Frotex" S.A. w Prudniku. Tam przepracowałam ponad 13 lat, zdobywając bardzo duże doświadczenie zawodowe, przechodząc ścieżkę kariery zawodowej - od referenta, poprzez kierownika, dyrektora zamówień specjalnych i dyrektora sprzedaży sieciowej.
- Po zwolnieniu z "Froteksu" podjęła pani gdzieś pracę?
- Nie. Byłam na zasiłku dla bezrobotnych. Miałam ciekawą propozycję pracy w firmie z branży tekstylnej w Łodzi, jednak ze względu na dużą odległość i niemożliwość przeprowadzenia się z Prudnika, z tej oferty nie skorzystałam.
- Czy już wcześniej ubiegała się pani o pracę w samorządzie, jakimkolwiek, czy też konkurs, który pani wygrała, był pani pierwszym podejściem?
- Kilka lat temu złożyłam swoją ofertę pracy na stanowisko audytora wewnętrznego. Niestety nie spełniałam wymagań, jakie były określone w ofercie (podczas autoryzacji sens wypowiedzi został zmieniony - przyp. red.).
- Zdecydowała się pani ubiegać o stanowisko dyrektora Schroniska Młodzieżowego tylko dlatego, że była pani osobą bezrobotną?
- Nie. Kiedy dowiedziałam się o konkursie na dyrektora Schroniska Młodzieżowego w Prudniku, bardzo mnie ta oferta zainteresowała, po niedługim namyśle zdecydowałam, że wezmę w nim udział, ponieważ praca ta, w przypadku wygrania przeze mnie konkursu, byłaby tym, co chciałabym robić: podejmować trudne decyzje, kierować zespołem ludzi i wreszcie mieć dużą satysfakcję w przypadku pozytywnych wyników. Dziś już wiem, że wygrałam konkurs i konsekwentnie będę realizowała koncepcję funkcjonowania i rozwoju Schroniska Młodzieżowego w Prudniku z filią w Wieszczynie, którą przedstawiłam komisji podczas konkursu.
- No właśnie, skoro mowa o koncepcji, w jaki sposób zamierza pani zachęcić i przyciągać potencjalnych klientów? Innymi słowy, jaka jest pani recepta na sukces?
- Podstawową sprawą jest stworzenie zgranego zespołu ludzi, który przyczyni się do prawidłowego funkcjonowania schroniska, a następnie należy zająć się promocją placówek poprzez przygotowanie strony internetowej, utworzenie punktu informacji turystycznej, umieszczenie oznakowań ułatwiających drogę do schroniska, wysyłanie ofert do szkół i uczelni. Ważnym elementem jest przygotowanie oferty produktowej jak wycieczki krajoznawcze i kulturoznawcze jedno - lub kilkudniowe (wspieranie turystyki aktywnej i specjalistycznej, organizowanie dla dzieci i młodzieży zielonych szkół, obozów letnich, zimowych, tematycznych oraz obozów treningowych dla sportowców), przygotowanie oferty dla turystyki pielgrzymkowej i etnicznej, współpraca i rozwój turystyki przygranicznej. Ważna jest też współpraca z organizacjami niekomercyjnymi, które specjalizują się w pozyskiwaniu grup osób, na przykład, organizują szkolenia wyjazdowe dla pracowników.
Ważna jest też pomoc i zaangażowanie w promocję naszej placówki Prudnickiego Ośrodka Kultury, biura promocji, Ośrodka Sportu i Rekreacji, referatu oświaty czy działającego oddziału PTTK. Chciałabym również zachęcić czytelników "Tygodnika Prudnickiego" do przedstawienia swoich pomysłów na promocję placówki. Najciekawszy pomysł zostanie przedstawiony na naszej stronie internetowej, natomiast zwycięzca otrzyma nagrodę w postaci weekendu dla dwóch osób w naszym schronisku w Prudniku lub w Wieszczynie.
- Czy będzie się pani starała włączyć schronisko do grupy Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych (PTSM)?
- Oczywiście. W tej organizacji jest zrzeszonych bardzo dużo osób w Polsce i za granicą. Jest organizacją pozarządową w formie stowarzyszenia o jednej z najdłuższych historii funkcjonowania. Członkowie PTSM posiadają karty upoważniające do 25- procentowej zniżki w schronisku.
- Na jakich zasadach i ile osób będzie pracowało w obu schroniskach?
- Pracujemy nad budową struktury zatrudnienia w schroniskach. Zatrudnione zostaną osoby na stanowiskach niezbędnych, aby obiekty mogły poprawnie funkcjonować.
- Ilu to będzie pracowników?
- Około 10-12.
- Kiedy ruszy nabór?
- Od 1 lutego w Schronisku Młodzieżowym w Prudniku.
- Komu powierzy pani funkcję kierownika ośrodka w Wieszczynie?
- Nie wiem. Na to stanowisko będzie ogłoszony konkurs.
- Konkurs? Naszej gazecie burmistrz mówił, że potrzeby konkursu nie będzie...
- W takiej sytuacji sprawę muszę skonsultować z panem burmistrzem.
- Czy burmistrz wyznaczył pani jakieś cele, na przykład minimalną liczbę noclegów w bieżącym roku?
- Na tę chwilę nie zostały wyznaczone kryteria w tej kwestii, ale na pewno w najbliższym czasie to będzie określone.
- Jaki jest standard nowych obiektów? Jak są wyposażone pokoje?
- Szkolne Schronisko Młodzieżowe to nowoczesna, doskonale wyposażona placówka, która na tle działających tego typu ośrodków jest najwyższej pierwszej kategorii.
- Iloma miejscami dysponują schroniska?
- W sumie mamy 101 miejsc - w Prudniku 65, w Wieszczynie 36.
- Czy ceny noclegów w Prudniku i Wieszczynie będą takie same?
- Będzie różnica w cenie, noclegi w Wieszczynie będą o kilka procent niższe.
- Czy już wiadomo, ile będzie kosztował nocleg?
- Cena za "jedynkę" będzie się kształtowała na poziomie 54 zł. Za nocleg w pokoju wieloosobowym trzeba będzie zapłacić około 20 - 34 zł. W zależności od ilości miejsc w pokoju.
- Z wyżywieniem chyba będzie problem... Jak chce pani to rozwiązać?
- Jeżeli będzie taka potrzeba posiłki do schronisk na początek będą dostarczane przez catering. W najbliższym czasie będziemy chcieli uruchomić własną kuchnię.
- Kluczowe pytanie - kiedy planuje pani uruchomić schroniska?
- Trudno jest podać dzisiaj dokładną datę.
- Ale to kwestia tygodni czy miesięcy?
- Mam nadzieję, że najpóźniej od 1 marca będziemy mogli przyjmować pierwszych gości.
- Będzie feta?
- Nie miałam jeszcze czasu, aby o tym pomyśleć.
- Jest pani usatysfakcjonowana wysokością pensji, którą zaproponowali pani włodarze gminy?
- Jeżeli nie byłabym usatysfakcjonowana, to nie przyjęłabym tej propozycji pracy (podczas autoryzacji sens wypowiedzi został całkowicie zmieniony - przyp. red.)
- Ile będzie pani zarabiać?
- Nie wiem, czy mogę powiedzieć. Jest to kwota, która wynika z regulaminu wynagradzania według grupy zaszeregowania danego pracownika (4.000 zł brutto - przyp. red.).
- Dziękuję za rozmowę.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Rozmowy TP
Kategoria: Wędrowiec - dodatek turystyczny
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze