Artykuły
PTTK: Na Wielkiej Sowie
Autor: BARBARA DROŻDŻOWICZ.
Komisja Turystyki Górskiej Zarządu Głównego PTTK postanowiła zwrócić uwagę i zachęcić turystów do wędrowania po Sudetach ogłaszając rok 2011 Rokiem Sudeckim.
Prudnickich turystów do wędrowania i zapraszania na sudeckie szlaki namawiać nie trzeba. W sobotę 12 marca o godz. 7.00 grupa turystów wyjechała na kolejny rajd zorganizowany przez Komisję Turystyki Górskiej przy PTTK w Prudniku. Tym razem naszym celem były Góry Sowie. Jednakże przed wędrówką postanowiliśmy zwiedzić Sztolnie Walimskie w Rzeczce, jeden z najciekawszych i najbardziej tajemniczych obiektów militarnych na terenie Gór Sowich, budowanych od 1943 roku przez hitlerowców pod wspólnym kryptonimem "Riese" ("Olbrzym"). Budowa nie została nigdy ukończona, a szereg podziemnych kompleksów i budowli naziemnych do dziś owianych jest mgłą tajemnicy co do ich przeznaczenia. W podziemnych korytarzach mieliśmy możliwość poznania choć części projektu "Riese" i podziwiać ogrom pracy, jaką włożono w drążenie kilometrów tuneli w litej skale kosztem tysięcy istnień ludzkich. Nie była to nasza pierwsza wizyta w Walimskich Sztolniach w Rzeczce. Odwiedziliśmy to miejsce ponownie po kilku latach i musimy przyznać, że obecnie zwiedzanie budzi wielkie poruszenie. Przeżyliśmy autentyczną bogatą w efekty specjalne symulację nalotu, niesamowitą inscenizację optyczno-muzyczną oddającą nastrój i powagę miejsca niewolniczej pracy więźniów kompleksu Gross-Rosen. Była to niesamowita i nie do zapomnienia lekcja historii.
Nie wszyscy uczestnicy rajdu wzięli udział w tej lekcji, gdyż kilku naszych prudnickich turystów postanowiło wyruszyć wcześniej czerwonym szlakiem z Przełęczy Woliborskiej na Wielką Sowę. Ich celem jest zdobycie odznaki Głównie Szlaki Górskie Polski. Uzyskuje się ją poprzez piesze przejście głównymi szlakami górskimi w Polsce od punków początkowych do punktów końcowych, oznaczonymi kolorem czerwonym.
Na Przełęczy Woliborskiej opuścili nas również członkowie Komisji Narciarskiej, którzy wierząc w sprzyjające warunki narciarskie zabrali ze sobą narty biegowe. Jednakże większą część trasy przeszli pieszo, a przyjemność z uprawiania tzw. białego szaleństwa doświadczyli na Przełęczy Sokolej na stoku góry Sokół (862 m n.p.m.), na którym znajduje się sześć nartostrad i cztery wyciągi.
Po zwiedzeniu sztolni wyruszyliśmy żółtym szlakiem z Walimia na Wielką Sowę (1015 m n.p.m.). Początkowo szlak prowadził dość stromo i długo pod górę. Po dotarciu do Małej Sowy wydawało się, że to już koniec wędrówki, ale czekał nas jeszcze niemal płaski odcinek długiej, szerokiej ścieżki. W Prudniku i w okolicach Walimia w powietrzu czuć było wiosnę lecz na trasie śniegu było wcale nie tak mało. Nagrodą za długi spacer i zdobycie szczytu była możliwość wejścia na wieżę widokową, która zazwyczaj o tej porze roku bywa zamknięta.
Z 25-metrowej wieży oglądaliśmy panoramę prawie całych Sudetów z masywem Śnieżki. Jeszcze tylko wspólna pamiątkowa fotka do kroniki i udajemy się na obiad do niedaleko od wieży widokowej położonego schroniska Sowa-Eulenbaude (900 m). Panująca tutaj autentyczna górska i turystyczna atmosfera jest doskonałą otoczką do wręczenia wytrwałym turystom zdobytych odznak. Wśród uczestników rajdu było kilku zdobywców Górskiej Odznaki Turystycznej, więc w miłej atmosferze odznakę w stopniu popularnym otrzymał Kacper Zaremba z Kędzierzyna - Koźla, w stopniu brązowym - Michał Gasz z Kędzierzyna - Koźla, a w stopniu złotym Jan Bereziuk z Prudnika. Ze schroniska udaliśmy się szlakiem czerwonym do Przełęczy Sokolej skąd autobusem o godz. 17.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną do Prudnika. W autokarze planowaliśmy kolejne zimowe wyprawy.
W rajdzie w Góry Sowie uczestniczyło 36 osób, najstarszym uczestnikiem rajdu był 75-letni Kazimierz Ciepielowski, a najmłodszym 6-letni Radosław Witkowski.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Wędrowiec - dodatek turystyczny
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze