Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

AZS Opole - Pogoń Prudnik: Szósta porażka z rzędu!

Autor: DAMIAN WICHER.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 3

ukazał się:
Środa, 19 - Styczeń 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, 17. kolejka

AZS Opole

Pogoń Prudnik

AZS: Gnatowicz 4, Cichoń 9 (1x3), Chmielarz 12 (1x3), Wojciechowski 17 (4x3), Zubik 2, Stefanowicz 2, Pawłowski 23, Gałan 6, Antoniak 2, Zarankiewicz 19 (3x3). Trener: Krzysztof Kubiak.
POGOŃ: Oleksy 6, Jankowski 5 (1x3), Madziar 16 (3x3), Kucia 4, Bara, T. Łakis 16 (1x3), M. Łakis 25 (4x3), Sitek 4, Trytek 4, Barycza 2. Trener: Tomasz Michalak.

Pogoń Prudnik po raz drugi w tym sezonie nie sprostała przeciętnemu rywalowi zza miedzy. Naszym nie pomógł nawet Tomasz Łakis.
Mimo że obaj przedstawiciele Opolszczyzny bronią się przed spadkiem i prezentują obecnie mizerny poziom, dziesiąte derby województwa w historii II ligi zapowiadały się równie frapująco jak wszystkie poprzednie. Jesienią w Prudniku górą byli akademicy. Po emocjonującej końcówce wygrali wówczas 84:76.
W połowie pierwszej kwarty sobotniego rewanżu Pogoń prowadziła już 8:16, lecz wystarczyło kilka wskazówek doświadczonego trenera Krzysztofa Kubiaka, by gospodarze momentalnie odrobili straty, a w ostatnich pięćdziesięciu sekundach odsłony (od stanu po 20), dzięki celnie egzekwowanym rzutom wolnym, wypracowali sobie dziewięciopunktową przewagę. Przyjezdnym mocno we znaki dawał się zwłaszcza 31-letni Jarosław Pawłowski. No i sędziowie, których postawa odbierała zapał do gry. Grzegorz Jankowski i Tomasz Łakis, oprotestowujący decyzje arbitrów, zostali na dodatek ukarani przewinieniami technicznymi (odpowiednio w pierwszej i trzeciej ćwiartce).
Tuż po krótkiej przerwie dwa oczka zdobył młodszy z braci Łakisów i wydawało się, że biało - niebiescy zaczną gonić wynik. Nic bardziej mylnego. W drugiej kwarcie opolanie dosłownie zdemolowali drużynę z Prudnika. Kolejne udane akcje Pawłowskiego, trafienia Łukasza Wojciechowskiego czy też efektowne zagrania Tomasza Gałana i Adama Cichonia powaliły gości na ziemię. A że gracze Tomasza Michalaka zawodzili również w ataku, ruszając się niczym muchy w smole i z rzadka dochodząc do czystych pozycji rzutowych, do szatni udawali się przegrywając, uwaga, 56:31!
W 32. min prowadzenie AZS-u wzrosło do 33 punktów (87:54). Rozbici prudniczanie złapali wiatr w żagle dopiero w końcówce meczu, kiedy szkoleniowiec miejscowych desygnował do gry dublerów. Nasi odrobili aż 19 oczek, ale w niczym to nie zmieniło faktu, że w przekroju całego pojedynku byli tylko tłem dla przeciwników.
Po 17. serii spotkań sytuacja Pogoni w tabeli już nie jest trudna. Jest bliska beznadziejnej!