Artykuły
Pomogliśmy: Nie dostali pieniędzy za występ
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 4 - Grudzień 2013r. , godz.: 09:56
Dzięki interwencji "Tygodnika Prudnickiego" znani muzycy odzyskali swoje pieniądze. Wystarczył jeden telefon.
23 czerwca w ramach obchodów dni miasta koncertowali w Prudniku Andrzej i Maja Sikorowscy. Według umowy artyści za swój występ mieli otrzymać 13 tys. zł. Do połowy listopada na ich konto nie wpłynęła jednak ani złotówka!
- Działam w branży już kilkadziesiąt lat, ale po raz pierwszy spotykam się z taką sytuacją - mówi manager muzyków Alicja Sikorowska. - Właściciele "Musiclandu" uchylają się od obowiązku zapłaty, podając w smsach coraz to inne powody - a to kłopoty w firmie, a to śmierć ojca, a to coś jeszcze innego. Nie mamy wyjścia, kierujemy sprawę na drogę sądową.
Organizatorem Dni Prudnika był Prudnicki Ośrodek Kultury, ale ten jest tu akurat bez winy. Całe przedsięwzięcie przeprowadziła bowiem wynajęta agencja artystyczna - wspomniany "Musicland" z siedzibą w Strzelcach Opolskich.
- To jest wręcz niemożliwe. To jest za poważna firma! - komentuje dyrektor POK Ryszard Grajek. - Aż mnie zamurowało. Spróbuję się czegoś dowiedzieć swoimi drogami.
Podczas naszej pierwszej rozmowy z Januszem Lizoniem z "Musiclandu" usłyszeliśmy m.in., że albo doszło do nieporozumienia, albo też mamy do czynienia z działaniem konkurencji. Nazajutrz biznesmen sam skontaktował się z redakcją "TP".
- Wszystko się wyjaśniło. Został automatycznie skopiowany numer konta kogoś innego. Artysta, który przez pomyłkę dostał od nas pieniądze został już poproszony o ich zwrot.
Manager Andrzeja i Mai Sikorowskich, mając na uwadze wcześniejszą korespondencję, nie wierzy w ani jedno słowo przedmówcy. Najważniejsze jednak, że zalegle honorarium w końcu trafiło tam gdzie powinno.
- Będę się domagać jeszcze zwrotu kosztów sądowych - ok. 3.500 zł. Mój adwokat im tego nie odpuści - zapowiada Alicja Sikorowska. (w)Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze