Artykuły
Ulica Batorego: (Nie) porządki w kamienicy
Publikacja: Środa, 27 - Listopad 2013r. , godz.: 11:19
Śmieci składowane w piwnicy to poważne zagrożenie pożarowe. Wystarczy niewielka iskra i tragedia gotowa. Na tego typu bombie żyją od wielu miesięcy mieszkańcy jednej z kamienic przy ulicy Batorego w Prudniku. Niebezpieczeństwo stwarza młody sąsiad, który trudni się zbieractwem makulatury na rzecz swojej ubogiej znajomej, magazynując wszystko w częściach wspólnych budynku.
- Są dni, że śmieci jest pod sam sufit - skarży się jedna z lokatorek.
I dodaje, że w sprawie tej bezskutecznie interweniowała w ZBK.
- Nie miałem takiego zgłoszenia - zaprzecza w rozmowie z "TP" dyrektor Zdzisław Pikuła. - Pamiętałbym, bo jestem uczulony na nieporządki. Moi pracownicy też nic o tym nie wiedzą. Administratorem nieruchomości jest TBS, ale ponieważ większość lokatorów jest nasza, to my to uprzątniemy - dodaje.
Barłog panuje nie tylko w piwnicy, ale także na strychu. W jednej z komórek ktoś urządził sobie wysypisko śmieci. Pracownicy Prudnickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przeprowadzili już rozmowy dyscyplinujące z mieszkańcami odpowiedzialnymi za taki stan rzeczy. Wyznaczyli im też czas na usunięcie gratów (m.in. kanap) z poddasza.
Przy Batorego 25 jest jeszcze inny problem. Klatka stała się miejscem regularnych schadzek amatorów mocnych trunków. Nieproszeni goście (z różnych zakątków miasta) brudzą, niszczą, zakłócają spokój.
- I robią na złość. Na przykład wyłączają korki - dodaje nasza rozmówczyni. (w)Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze