Artykuły
15-lecie reaktywacji Bractwa Strzeleckiego w Głogówku: Zrobili dym
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 25 - Wrzesień 2013r. , godz.: 02:20
Najpierw zaprzyjaźnione bractwa przemaszerowały dookoła rynku, spod kościoła franciszkańskiego aż pod wejście do ratusza.
Ludzie robiący zakupy przystawali w pół kroku, sklepikarze wychodzili ze swoich dobytków, zaś pani, pilnująca porządku na terenie strefy płatnego parkowania, również przerwała na chwilę swój marsz.
Wszelkie osoby niedosłyszące były tym razem uprzywilejowane. Huk z broni czarnoprochowej mógłby przecież obudzić umarłego. Obyło się jednak bez wskrzeszeń (trupów też nie stwierdzono, bo strzelano w niebo).
"Krzyż rycerski" (za zasługi w zakresie działalności w bractwach) otrzymali (od Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP) głogóweccy strzelcy: Stanisław Grzegorczyk oraz Jacek Nalepa. Medal Bractwa Strzeleckiego w Głogówku (za pomoc w popularyzacji bractw strzeleckich oraz realizowaniu ich zadań statutowych) przypadł z kolei w udziale: Jackowi Sierżyńskiemu (dyrektorowi biura wojewódzkiego LOK-u), Andrzejowi Kałamarzowi (burmistrzowi Głogówka), Radosławowi Roszkowskiemu (staroście prudnickiemu) oraz Józefowi Skibie (wicestaroście).
Następnym punktem docelowym przemarszu było przedzamcze. Tam miał miejsce wystrzał z armaty i - kiedy dym już opadł - można było udać się do siedziby Bractwa (Głogówek, ul. Winiary) na część nieoficjalną, związaną głównie z zawodami strzeleckimi.
- Przyjechały do nas bractwa z Rybnika, Żor, Raciborza, Mikołowa - wymienia Stanisław Grzegorczyk, strzelec z Głogówka.
- Jest to rodzaj zabawy. Jak można chłopom dołożyć, to czemu nie! - uśmiecha się Anna Korytkowska, tegoroczny król bractwa. - Dla kobiet nie ma tu żadnych ulg, jeśli chodzi o strzelanie - odpowiada, pytana o ewentualne akcenty feministyczno-parytetowe.
- Przed wojną było mnóstwo takich bractw, później sporo z nich zostało aktywowanych - mówi pan Kazimierz z Raciborza. - Spotykamy się, strzelamy, są różne odznaczenia, intronizacje. Ciekawy sposób spędzania czasu.
A także - można by dodać - okazja do sportowej rywalizacji. Podczas sobotniej (14 września) imprezy strzelano do tarczy pamiątkowej (1. Józef Skiba, 2. Radosław Roszkowski, 3. Jacek Sierżyński), strzelano charytatywnie (1. Roman Baran, 2. Adrian Harnys, 3. Stanisław Grzegorczyk), a także o puchar starosty (1. Leszek Wolski, 2. Marek Kędzierski, 3. Leszek Tabor) oraz puchar prezesa bractwa (1. Jerzy Miś, 2. Henryk Ludwikowski, 3. Józef Skiba).Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze