Artykuły
Kościół: Komunia św. nie na rękę
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Czwartek, 12 - Wrzesień 2013r. , godz.: 10:11
Jak poinformował nas czytelnik, proboszcz jednej z lokalnych parafii odmówił mu udzielenia Komunii św. na rękę. Druga strona - nazwijmy to - konfliktu (a więc wspomniany ksiądz) okazała się na razie nieuchwytna. Obiecał jednak rozmowę w tej sprawie, już wkrótce. Trzymamy więc za słowo i do tematu powrócimy.
Tymczasem ustalmy fakty. Od 2005 roku także na terenie diecezji opolskiej można przyjmować Komunię św. w sposób inny niż bezpośrednio do ust.
"Zachowało się wiele świadectw Ojców Kościoła, które wyraźnie mówią o istniejącej przez pierwsze tysiąclecie dziejów Kościoła praktyce przyjmowania Komunii św. na rękę. Z racji teologicznych najważniejszą jest ta, iż Duch Święty w sakramencie chrztu i bierzmowania uświęcił i konsekrował całego człowieka, w wyniku czego ręka jest równie ‚godna’ jak język. Wielu wiernych domagało się Komunii św. na rękę również ze względów higienicznych, w tym zwłaszcza z obawy przed zarażeniem się śliną chorego człowieka" - czytamy w liście, napisanym wówczas przez arcybiskupa Alfonsa Nossola.
Pozwolenie na przyjmowanie Komunii sw. na rękę pojawiło się na fali przemian w Kościele w drugiej połowie XX w. Jednak dyskusja wśród wiernych trwa. Jeden z podnoszonych kontrargumentów mówi, że ręce po przyjęciu Chrystusa nie są puryfikowane (a przecież każdy okruszek to Święte Ciało). Poza tym - jak mawia mój kolega - "przed Bogiem na kolana, a nie do łapy".
Jednak kontrowersje kontrowersjami, a prawo prawem. Jeśli na terenie danej diecezji obowiązuje "Komunia na rękę", to ksiądz ma obowiązek udzielić jej w ten sposób; oczywiście - gdy tylko wierny pragnie przyjąć ją właśnie tak (i jeżeli - co trzeba podkreślić - nie ma innego rodzaju przeciwskazań, np. stan grzechu ciężkiego). Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze