Artykuły
Z policji: Rabusie grzecznie leżeli
Publikacja: Środa, 28 - Sierpień 2013r. , godz.: 11:32
Pan Krzysztof może być z siebie dumny, a mieszańcy Mosznej powinni bić mu brawo.
Czterdziestoczterolatek wykazał się obywatelską postawą w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie zważając na zagrożenie ujął dwóch włamywaczy, którzy postanowili obrabować nieczynny już bar na terenie wioski. Mężczyzna znalazł się w pobliżu przypadkowo - był na spacerze. Kiedy usłyszał odgłos tłuczonego szkła, podążył w kierunku lokalu. W międzyczasie zadzwonił na policję.
- W trakcie rozmowy z dyżurnym zauważyłem, że sprawca wychodzi przez wybite okno. Znałem go z widzenia, nie zastanawiając się podbiegłem i złapałem go za ubranie. Wówczas wyskoczył przez okno drugi z włamywaczy. Chwyciłem go wolną ręką - opowiadał po zdarzeniu bohater.
Podejrzani w trakcie penetracji baru skradli 60 złotych w bilonie. Do środka dostali się wybijając kostką brukową szybę. Jak wspomina pan Krzysztof, na co dzień strażak miejscowej OSP, ujęci przez niego złodzieje (23 i 29 l.) grzecznie leżeli przez kwadrans, do przyjazdu patrolu.
- Kwestia tak zwanego zatrzymania obywatelskiego - wyjaśnia st. asp. Jarosław Waligóra, oficer prasowy KPP w Krapkowicach - uregulowana jest w art. 243 Kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z treścią tego przepisu, każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnionym przestępstwie. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji. (w) Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze