Artykuły
Pytamy głogówczan: W zamku raczej hotel, parkingów raczej mało
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 21 - Sierpień 2013r. , godz.: 12:49
Sześciu przypadkowo napotkanym osobom zadaliśmy dwa pytania: jaki pomysł mieliby na zagospodarowanie zamku (który niedawno wrócił do gminy) oraz czy uważają liczbę miejsc parkingowych w swoim mieście za wystarczającą. Odpowiedzi były różne, choć da się zauważyć kilka wspólnych wątków.
Pani Monika
Zamek: Przydałoby się odnowić. Do Głogówka przyjeżdża sporo ludzi, także tych, którzy kiedyś tu mieszkali, a później wyjechali do Niemiec. Na pewno w jednym skrzydle zrobiłabym hotel i jakąś gastronomię. Muzeum też by się przydało. Poza tym w zamku jest przecież kaplica. Oglądałam stare zdjęcia; gdyby zrobili to tak, jak wyglądało kiedyś, byłoby pięknie. Wszystko zależy jednak od pieniędzy, czy uda się je pozyskać; ale myślę, że burmistrz będzie stawał na głowie, żeby dalej pełnić swoją funkcję.
Parkingi: Tragedia. Ludziom szkoda tych dwóch, trzech złotych na parkomaty w rynku, więc zajeżdżają w różne uliczki, niekiedy nie można wyjechać. Bo ktoś postawi samochód i pójdzie na zakupy. Problem miejsc parkingowych jest nierozwiązany; ludzie stawiają, gdzie tylko się da.
Pan Bernard
Zamek: Powinno się oddać go prawowitemu właścicielowi - Oppersdorffowi*. On wiedziałby, co zrobić. Cóż mogę więcej powiedzieć? Powinno się zrobić w zamku to, co najlepsze na te czasy. Restauracji wszędzie pełno. Hotel byłby optymalny.
Parkingi: Z rana jest sporo miejsc parkingowych, ale jak się później przyjeżdża, np. koło południa, to jest problem.
Pan Władysław
Zamek: Kiedyś był porządek, w zamku znajdował się hotel. Pracowałem tam zresztą. Wszędzie wtedy pracowałem. W 1956 roku przyjechałem ze wschodu, znam dobrze te strony. W zamku było też kiedyś muzeum, teraz została pamiątka.
Parkingi: Obecnie jest zbyt wiele samochodów, kiedyś dużo się jeździło końmi albo rowerami. Powinno być mniej aut.
Pani Magdalena
Zamek: Jego odnowienie to duże koszty. Nie wiem, czy by się zwróciły. Można by go chociaż jakoś oświetlić, zaprezentować. Opowiadać jego historię, zainteresować ludzi.
Parkingi: Przydałoby się więcej miejsc parkingowych dla mieszkańców. Z zewnątrz przyjeżdżają ludzie, zajmują miejsca, miejscowi mają często problem.
Pan Jan
Zamek: Sklepów jest wszędzie pełno, restauracje też są. Mógłby być hotel, choć w zasadzie jeden mamy. Przydałoby się robić jakieś wystawy, muzeum (np. Cybisa); pozbierać starocie.
Parkingi: Z miejscami parkingowymi jest bardzo źle, pozostał rynek. I tak na marginesie powiem, że przydałby się szalet, tu, w centrum.
Pani Marianna
Zamek: Warto przeznaczyć go pod działalność kulturową, fajny jest pomysł z tą Akademią Beethovenowską. Część obiektu mogłaby być oczywiście przeznaczona dla osób prywatnych, np. na hotel. Żeby jednak zamek mógł służyć mieszkańcom, trzeba wzmocnić fundamenty, odnowić dach; inaczej obiekt popadnie w ruinę.
Parkingi: W rynku jest dość miejsc parkingowych. Wiadomo, są one płatne. Ale wszystko naokoło już nie. Na co dzień widuję nieraz puste miejsca. Myślę, że nie jest tak źle.
* Od redakcji: Jak udało nam się ustalić, rodzina dawnych właścicieli nie jest sprawą zainteresowana.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze