Artykuły
Świetlica w Jasionie: Tym razem powinno się udać
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 7 - Sierpień 2013r. , godz.: 10:37
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Lubrzy ma wykonać fundamenty, może nawet w sierpniu. Wtedy firma, wyłoniona w drodze przetargu (przedsiębiorstwo produkcyjno-handlowo-usługowe "EK-BUD" Krzysztofa Hajosta z Łabiszyna, kwota - 147 231 zł), będzie mogła stawiać świetlicę - informuje radna Joanna Kubatek z Jasiony.
Przypomnijmy, że chodzi o metodę modułowo-kontenerową, która zakłada konstruowanie z gotowych prefabrykatów. Świetlica będzie miała około 100 m² (licząc razem z kuchnią, toaletą, szatnią). Stanie koło boiska do piłki plażowej. Otwarcie prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Sprawa ciągnie się latami.
- Mieszkańcy dopominają się o tę inwestycję. Właściwie nie ma zebrania wiejskiego, podczas którego ktoś nie zapytałby o świetlicę - stwierdza Elżbieta Sławek, sołtys wsi Jasiona.
Póki co, zebrania wiejskie odbywają się w budynku należącym do miejscowej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Jednak - jak zaznaczają nasze rozmówczynie - sytuacja jest tymczasowa. W końcu "żadna firma tak naprawdę nie przepada za tym, gdy ktoś z zewnątrz się po niej kręci". Zwłaszcza, że nie tylko o zebrania chodzi, lecz także o przechowywanie sprzętu. Stoły, krzesła, narzędzia, komputer, dwie kuchenki gazowe, jedna mikrofalowa, ekspres do kawy, termosy, szklanki, talerzyki. Normalne wyposażenie, potrzebne do organizacji wiejskich imprez. Wszystko to trafi do świetlicy, gdy tylko powstanie.
- Póki co zawieszona została działalność koła gospodyń wiejskich. Nie ma miejsca, żeby się spotykać - mówi Joanna Kubatek.
W tym roku, podczas dożynek miejscowość zaprezentuje koronę zeszłoroczną. Do wykonania takiego wytworu myśli ludowej potrzeba bowiem warunków (aby się spotkać, rozłożyć z całym sprzętem oraz - koniec końców - przechować dzieło, by np. nie zjadły go inne stworzenia Boże, które nie rozumieją wyższego sensu, przypisywanego ziarnom czy kłosom.
Dawniej świetlica funkcjonowała w budynku Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska", później natomiast obiekt został sprzedany. Na chwilę obecną miejscowi społecznicy wykorzystują do swoich spotkań wspomnianą RSP oraz przykościelną salkę.
Tak naprawdę jednak Jasiona pozostała ostatnią wsią w gminie Lubrza, która nie posiada miejsca spotkań (nie licząc przebywania pokątnie u kogoś). Inne wsi takowe posiadają, czy to na terenie OSP, czy domu kultury, czy też w formie świetlicy lub klubu. Coś takiego z pewnością jest potrzebne. I nie chodzi tylko o dzieci. Młodsze pokolenie - jak podkreślają nasze rozmówczynie - przebywa w tej liczącej ponad 250 osób miejscowości do ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej. Potem na ogół wyjeżdża.
- Kiedy już stanie świetlica, chcemy, by była czynna w okresie zimowym przez 3-4 godziny dziennie, od poniedziałku do piątku - podkreśla Elżbieta Sławek. - Mamy już pomysł, kto mógłby w niej pracować. Tu trzeba mieć oczywiście przygotowanie pedagogiczne.
Wszystko zależy od pieniędzy. Stół do ping ponga, piłkarzyki, coraz lepsza komputeryzacja, gry planszowe - wszystko można. Gdy tylko będą środki. Świetlica, gdy powstanie, przejdzie w ręce Gminnego Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Lubrzy. Ale - co do współpracy z dyrektorem Marianem Gulem - żadna z pań nie ma obaw. Obie przyjmują jednak postawę niewiernego Tomasza w stosunku do powstania samej świetlicy. "Uwierzymy, jak zobaczymy" - to już brzmi jak motto. Ci, co nie widzieli, a uwierzyli, nie okazali się w tym przypadku błogosławionymi (a więc szczęśliwymi), gdyż od początku wszystko szło jak po grudzie. A to gmina nie miała pieniędzy, a to nikt nie zgłosił się do przetargu, a to oferent zaproponował zbyt wysoką cenę (dwukrotną w stosunku do obecnej). Bądźmy jednak dobrej myśli. Tym razem powinno się udać.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze