Artykuły
O boisku Pogoni Prudnik: Cały sezon na Włoskiej?
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 7 - Sierpień 2013r. , godz.: 09:51
Stan boiska aktualnie najlepszej w powiecie prudnickim drużyny piłki nożnej - Pogoni Prudnik przy ul. Kolejowej nie przysparza dumy ani działaczom, ani kibicom, ani tym bardziej piłkarzom. Jest szansa na jego remont, ale sportowcy będą musieli liczyć się z koniecznością rozegrania jednego sezonu na zastępczym boisku przy ul. Włoskiej.
Problemem boiska jest jego nieumiejętność wchłaniania wilgoci. Po większych, a zwłaszcza długotrwałych opadach deszczu boisko wypełnia woda i przypomina Stadion Narodowy podczas ubiegłorocznej, sławnej ulewy.
- Drenaż ma obecnie odprowadzenie do rzeki Prudnik, co przy wyższych stanach wody w rzece, a to ma miejsce przy dużych opadach, powoduje brak odpływu wody z boiska- wyjaśnia dla "Tygodnika Prudnickiego" burmistrz Franciszek Fejdych. - Drenaż na płycie boiska jest w wielu miejscach załamany, a powodem tego jest między innymi to, że w przeszłości płyta była wałowana ciężkimi walcami drogowymi i to niekoniecznie za zgodą OSiR Prudnik.
Burmistrz rozpatruje dwie możliwości wykonania inwestycji: - Pierwsza to podłączenie nowo wykonanej drenarki do sieci ZWiK, która biegnie obok korony boiska. Z punktu widzenia kosztów to najlepsze rozwiązanie. Do sprawdzenia pozostają możliwości związane z poziomami, spadkami i przepustowością sieci. Druga możliwość to budowa przepompowni, która będzie podawać wodę z niższego poziomu do rzeki. W tym przypadku koszty są znaczne - ok.60 tys. zł pochłonie budowa samej przepompowni.
Niestety nie tylko o same pieniądze chodzi. Ewentualna inwestycja wymagać będzie wyrzeczeń ze strony piłkarzy, działaczy i kibiców.
- Niezależnie od przyjętego rozwiązania boisko powinno być wyłączone z rozgrywek co najmniej na jeden rok ze względu na odnowienie murawy po wykonanym drenażu - kontynuuje burmistrz. - Zadanie wymaga projektu i zabezpieczenia środków na kwotę ok. 150 tys. złotych (drenaż i odprowadzenie wody), a to oznacza, że realizacja zadania za zgodą Rady Miejskiej mogłaby nastąpić w 2014 roku. W takim przypadku musielibyśmy przenieść rozgrywki na stadion przy ul. Włoskiej.
To oznacza, że "zastępcze" boisko musiałoby spełniać standardy rozgrywek IV ligi - na ogrodzoną widownię musiałyby trafić krzesełka, ławki dla zawodników i trenerów oraz inne zabezpieczenia. To kolejny koszt ok. 40 tys. zł. Korzyść dodatkowa - kluby Sparty, dla którego jest to macierzyste boisko, zyskałby zmodernizowany stadion.
Burmistrz rozmawiał na ten temat z zarządem Pogoni Prudnik oraz dyrektorem OSiR-u, gospodarzem dwóch wspomnianych obiektów. Podczas spotkania z działaczami sportowymi burmistrz poprosił zarząd o pisemne złożenie listy potrzeb związanych z prowadzeniem rozgrywek w zakresie zaplecza i boisk "z uporządkowaniem pod względem ważności". Podczas rozmów pojawił się też wątek z dyskusji podczas sesji Rady Miejskiej, kiedy to burmistrz odebrał wypowiedź i wniosek radnego Jana Roszkowskiego jako osoby uważającej, że jest negatywnie nastawiony do piłki nożnej i Pogoni. Burmistrz pytał, czy podobne stanowisko podzielają członkowie zarządu klubu. Mimo, że już podczas sesji Jan Roszkowski jednoznacznie stwierdził, że to są wyłącznie jego własne, osobiste stwierdzenia, burmistrz pytanie to ponowił podczas spotkania z działaczami sportowymi.
- Członkowie zarządu definitywnie odcięli się od tych stwierdzeń - wspomina Franciszek Fejdych. - Mam nadzieję, że w porozumieniu i wzajemnym zrozumieniu możliwości i potrzeb doprowadzimy w najbliższym czasie do poprawy stanu stadionu przy ul .Kolejowej.
Czy więc będzie remont boiska w przyszłym roku? O tym przekonamy się widząc projekt budżetu gminy na przyszły rok. Zarówno burmistrz jak i radni będą musieli sobie odpowiedzieć, czy ta niewątpliwie potrzebna inwestycja sportowa jest priorytetem dla gminy w czasie kryzysu.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze