Artykuły
Wypadek: Tragedia na Nyskiej, zginęło dziecko
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 7 - Sierpień 2013r. , godz.: 09:47
Do rodzinnej tragedii doszło wieczorem
w czwartek, 1 sierpnia przy ul. Nyskiej
w Prudniku. 10-letni chłopiec, mieszkaniec położonej obok kamienicy został potrącony przez naczepę TIR-a ponosząc śmierć na miejscu.
Kierowca TIR-a z naczepą, obywatel Republiki Czeskiej dojechał do wiaduktu przy Nyskiej w Prudniku od strony centrum miasta. Konstrukcja kolejowa uniemożliwia przejazd pod nią wysokim pojazdom.
- Przybyli na miejsce policjanci wstępnie ustalili, że 47-letni kierujący samochodem ciężarowym iveco wraz z naczepą, wykonując manewr zawracania, potrącił 10-letniego chłopczyka - informuje Andrzej Spyrka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Prudniku. Kierowca cofał w boczną ul. Maków (w zasadzie ta "ulica" to część podwórza kamienic stojących przy ul. Kolejowej), a tam właśnie, w pobliżu chodnika znajdował się 10-latek.
Policja odebrała zgłoszenie o wypadku około godz. 18.35. Według informacji przekazanej nam przez siostrę chłopczyka, malec jeździł na rolkach i bawił się z innymi dziećmi na podwórzu. Podczas chwilowej nieobecności matki doszło do tragicznego zdarzenia. W związku z tym, że w miejscu wypadku był również dziecięcy rower spekulowano, czy chłopiec - mający na nogach łyżworolki - jechał na rowerku lub go prowadził.
Chłopiec zginął na miejscu. Kierowcę ciężarówki (był trzeźwy) musiała pilnować policja, ponieważ emocje wśród części osób, które zebrały się w miejscu tragedii, zaczęły brać górę. Czech został zatrzymany.
- Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności wypadku - dodaje oficer prasowy.
Następnego dnia po tragedii inny TIR, również "zapędził" się w rejon tego samego wiaduktu, ponownie wykonując niebezpieczne manewry. Jak nas poinformował starosta prudnicki Radosław Roszkowski na drogach dojazdowych do tego miejsca, a zarządzanych przez powiat, będą czynione starania o wzmocnienie oznakowania informującego o ograniczonej wysokości przejazdu, tak, by były jeszcze lepiej widoczne. Od strony ul. Kolejowej znak taki znajduje się na wysokości kościoła zielonoświątkowców. Kluczowe jest jednak oznakowanie ul. Powstańców Śląskich zarządzanej przez GDDKiA Oddział Opole, dzięki któremu kierowcy, chcący przejechać przez Prudnik, w ogóle nie wjeżdżaliby w ul. Kolejową.
Kierowcy nie zauważają też istniejącego oznakowania drogowego z innego prozaicznego powodu, polegają na urządzeniach GPS, które nie zawsze posiadają aktualne i precyzyjne mapy.
Nowe oznakowanie nie przywróci życia dziecku.
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Wypadki
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze