Artykuły
Stałe godziny urzędowania? Godziny przyjęć - teoretyczne i praktyczne
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 31 - Lipiec 2013r. , godz.: 11:59
W kwietniu, na sesji głogóweckiej rady miejskiej padł zarzut wobec burmistrza, iż nie ma on stałych godzin przyjmowania osób, które przychodzą do niego z jakąś sprawą. Wywiązała się w związku z tym nieprzyjemna wymiana zdań, gdyż radna Nizińska wywołała wtedy sytuację, w której burmistrz rzekomo nie miał dla kogoś czasu (pisaliśmy o tym w "TP" nr 19/2013).
Andrzej Kałamarz zaręczał wówczas, że przyjmuje ludzi przez cały tydzień, na bieżąco (gdy tylko wcześniej się umówią), dając tym samym do zrozumienia, iż nie ma konieczności ustalania stałych godzin, zwłaszcza, że w praktyce ciężko takiego reżimu przestrzegać (gdy np. wypadnie wyjazd w celach służbowych).
Rozpytaliśmy więc wśród osób, piastujących w naszej okolicy podobne stanowisko, jak to właściwie jest z tymi stałymi godzinami.
- Teoretycznie przyjmuję w poniedziałki od 13.00 do 15.00 - mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Ale praktycznie robię to przez cały poniedziałek. W innych dniach, jeśli tylko mogę, to też przyjmę interesanta. Jeżeli chodzi o ścisłe godziny, nie zawsze da się ich przestrzegać. Kiedy zostanie zorganizowana np. konferencja z udziałem ministra, to trzeba na niej być.
Podobnego zdania jest burmistrz Białej Arnold Hindera:
- Mam ustalone stałe godziny (od 13.00 do 16.30 w poniedziałki - przyp. red.), ale tak naprawdę przyjmuję na okrągło. Trzeba jednak powiedzieć, że rzadko kto korzysta ze stałego terminu. W każdym bądź razie staram się wtedy czekać na interesantów. Czasem mam jakiś wyjazd i nie mogę być na miejscu, ale na to już nie ma rady. Wydaje mi się, że dziś większość burmistrzów nie trzyma się sztywno ustalonych godzin. Niemniej powinny one być.
- Takie godziny są, ale ja z tego zupełnie nie korzystam - stwierdza dobitnie Mariusz Kozaczek, wójt Lubrzy. - Staram się brać wszystkich na bieżąco. Wiadomo, osoba musi się umówić, także w poniedziałki, między 13.00 a 16.00, kiedy mam ustalone godziny. Ale tak naprawdę nikt z nich nie korzysta.
Jak widać, zdania w tej kwestii są podobne. Brak stałych godzin urzędowania burmistrza Głogówka wzbudził jednak nasze wątpliwości, z dwóch względów. Po pierwsze, art. 253 § 1. KPA mówi wyraźnie, iż:
"Organy państwowe, organy samorządu terytorialnego i inne organy samorządowe oraz organy organizacji społecznych obowiązane są przyjmować obywateli w sprawach skarg i wniosków w ustalonych przez siebie dniach i godzinach".
Z kolei w załączniku nr 4 do regulaminu organizacyjnego głogóweckiego urzędu czytamy:
"Burmistrz przyjmuje interesantów w sprawach skarg i wniosków w poniedziałek w godz. od 14.00 do 16.00."
Od rzecznika prasowego urzędu - Małgorzaty Wójcickiej-Rosińskiej otrzymaliśmy następujące odniesienie do obu tych argumentów:
- Burmistrz Głogówka przyjmuje interesantów każdego dnia w godzinach pracy urzędu. W tym - w sprawie skarg i wniosków: w poniedziałek w godz. 14.00-15.30.
Hmm, z regulaminem organizacyjnym urzędu nie jest to w 100% spójne, a poza tym - może dziwić wyszczególnianie osób wnioskujących czy skarżących spośród całości interesantów (nie robili tego trzej nasi wcześniejsi rozmówcy). Wiemy już jednak na czym stoimy, zaś ostatecznym kryterium zaangażowania burmistrza jest stopień jego skuteczności.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze