Artykuły
Piknik sportowy: Razem możemy więcej
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 19 - Czerwiec 2013r. , godz.: 11:22
Tłumy mieszkańców wzięły udział w czwartym już Pikniku Sportowym Prudnik Cup.
Gdyby nie Stowarzyszenie "Tigers" tego pikniku by po prostu nie było - przyznał burmistrz Franciszek Fejdych. - Pomagamy i staramy się wspierać tę imprezę, ponieważ płynie ona z serca i okazuje serce tym, którzy tego serca potrzebują.
Głównym celem pikniku jest zbiórka pieniędzy na leczenie dzieci. Tym razem kwesta i licytacje prowadzone były na rzecz dziewięcioletniej Patrycji Majek, która choruje na mukowiscydozę. Zanim na dobre zaczęto kwestować, wiceprezes SS "Tigers" Grzegorz Pawlak miał do zakomunikowania coś bardzo ważnego.
- Anonimowy darczyńca, który nie chciał się przedstawić i pokazać na scenie, ofiarował Patrycji respirator o wartości kilkunastu tysięcy złotych.
- Nie wiem co powiedzieć, po prostu dziękujemy - wydusiła z siebie wzruszona mama dziewczynki.
Wsparcia organizatorom - po raz drugi - udzieliło także starostwo.
- Piękne rzeczy czynicie państwo dla sportu ziemi prudnickiej - nie szczędził komplementów szef powiatu Radosław Roszkowski. - W niewielkim przecież Prudniku tak olbrzymia impreza pokazuje siłę społeczeństwa obywatelskiego i siłę organizacji pozarządowych. Często bywa tak, że właśnie to te organizacje potrafią wykrzesać z siebie olbrzymi ładunek innowacji, organizacji, sprawności, i ten piknik jest tego przykładem. Obiecuję, że w kolejnych edycjach będziemy się starali również państwa wspierać.
O cenne nagrody, ufundowane przez licznych sponsorów, rywalizowało dokładanie 514 uczestników w 14 dyscyplinach, m.in. w turnieju piłki nożnej im. Eugeniusza Wydery pod patronatem starostwa powiatowego.
- Eugeniusz Wydera (zmarł w ubiegłym roku - red.) - mówi Radosław Roszkowski - był nie tylko sportowcem i działaczem, ale i wybitnym trenerem młodzieży, który odkrył wiele talentów dla prudnickiej piłki i parę beztalenci, takich jak ja na przykład...
Na piknikowej scenie w parku miejskim odbywały się licytacje (nowych właścicieli znalazło kilkadziesiąt przedmiotów, m.in. oryginalne koszulki piłkarskie, czy piłki z autografami znanych zawodników i trenerów) oraz koncerty muzyczne - gwiazdą był legendarny polski zespół rockowy Ziyo. Nie zabrakło też stoisk gastronomicznych oraz słodkiej chmury (łakocie dla najmłodszych rzucane ze sceny). Dopisała również pogoda - w sobotę było ciepło, słonecznie, bezdeszczowo. Jeżeli już lała się woda, to tylko ze strażackich sikawek, czym mundurowi sprawiali maluchom nie lada frajdę. Piknik, który w tym roku przebiegał pod hasłem: "Prudnik nasze miasto - razem możemy więcej", zakończył się późną nocą.
- Ci, którzy to wymyślili i poświęcają swój prywatny czas, żeby pomagać drugiemu człowiekowi, są wielcy. Oby tego typu bezinteresownych inicjatyw było u nas więcej - chwaliła architektów i wszystkich wykonawców przedsięwzięcia pani Zofia.
W czasie imprezy na rzecz Patrycji Majek udało się zebrać 7.527,04 zł. Oprócz gotówki dziewczynka otrzymała także wspomniany sprzęt, który pomoże jej w codziennym funkcjonowaniu.
- Ustanowiliśmy nowy rekord, zarówno pod względem efektywności kwesty, jak i liczby uczestników - podsumował zmęczony, ale za to bardzo szczęśliwy wiceprezes Stowarzyszenia Sportowego "Tigers" Grzegorz Pawlak. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze