Artykuły
Napaść w Rudziczce: Postępowanie w toku
Publikacja: Środa, 19 - Czerwiec 2013r. , godz.: 10:16
Co obecnie dzieje się w sprawie napaści na policjantów w Rudziczce? Czy nie została ona zamieciona pod dywan? - pytają nasi czytelnicy.
Informujemy, że czynności prowadzi jeszcze prudnicka policja. Gdy tylko akta trafią do prokuratury, na pewno powrócimy do tematu. Przypomnijmy, 57-letni Andrzej Sz. - miejscowy przedsiębiorca, były piłkarz i działacz Pogoni Prudnik, jego 33-letni syn Krzysztof Sz. oraz 28-letni Sebastian R. mieli podczas rutynowej kontroli drogowej (w Wielką Sobotę, 30 marca) naruszyć nietykalność cielesną funkcjonariuszy. W ruch poszły pięści, łokcie, nogi. Wszyscy byli pijani. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Andrzej Sz. i Krzysztof Sz. prywatnie są krewnymi komendanta głównego policji Marka Działoszyńskiego, a w trakcie zajścia jeden z nich miał się powoływać na koneksje właśnie w środowisku policyjnym. Prokurator rejonowy Jacek Placzek zaznaczył jednak, że nie ma i nie będzie to miało żadnego wpływu na postępowanie śledczych. Prokuratura nie znalazła też żadnych podstaw prawnych, aby wystąpić do sądu o tymczasowy areszt dla mężczyzn. (w)Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze