Artykuły
Festiwal w Opolu: Teraz czas na ślub
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 19 - Czerwiec 2013r. , godz.: 10:08
Mimo dobrego występu Paulinie Lulek z zespołem nie udało się wygrać Debiutów na 50. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu
Wszyscy pretendenci - było ich 10 - do nagrody im. Anny Jantar zmierzyli się z przebojami Maryli Rodowicz, która debiutowała na deskach opolskiego amfiteatru w 1968 roku. Dzisiejsza królowa polskiej sceny z piosenką Agnieszki Osieckiej i Adama Sławińskiego "Co ludzie powiedzą" wówczas przepadła w koncercie, kolejne lata były już jednak pasmem samych jej sukcesów.
- Nic nie rozumiałam, co śpiewam, byłam zagubiona, sparaliżowana strachem - wspominała.
W zeszły piątek Maryla zadebiutowała w Opolu powtórnie, ale tym razem w roli konferansjerki. Wspólnie z Borysem Szycem poprowadziła koncert Sing Sing SuperDebiuty. Rywalizację zaczęło żeńskie trio Singin` Birds właśnie hitem "Sing Sing". Paulina Lulek, opolski rodzynek w stawce, wystąpiła siódma w kolejności. 26-latka z Prudnika pojawiła się na scenie trzydzieści minut przed północą z oryginalną aranżacją "Małgośki", w której zagościł i soul, i funky, a także solówka grana przez samą wokalistkę na altówce. Tuż po występie, w rozmowie z Rodowicz i Szycem "Lulu" potwierdziła, że w sierpniu zmienia stan cywilny. Jako ostatnia zaprezentowała się będąca na topie, lansowana przez telewizję Natalia Sikora, która zaledwie miesiąc temu wygrała II edycję programu talentów "The Voice of Poland". Właścicielka rockowego głosu (przypominająca, również urodą, Kasię Nosowską) wykonała utwór "Konie". I to właśnie słupszczanka (27 l.) zebrała najwięcej sms-ów publiczności. Oprócz "Karolinki" artystka otrzymała także zaproszenie do udziału w trasie koncertowej "Lato z Radiem 2013" oraz wycieczkę o wartości 10 tys. zł ufundowaną przez jedno z biur podróży.
- Jestem bardzo zadowolona i dumna z naszego występu, zresztą byliśmy wysoko oceniani, zebraliśmy wiele pochwał i pozytywnych recenzji. Dużo ryzykowaliśmy, decydując się na niełatwą aranżację "Małgośki" - mówi dla "Tygodnika Prudnickiego" Paulina Lulek. - Oczywiście każdy z uczestników liczył po cichu, że to jemu przypadnie ta prestiżowa nagroda, ale już sam udział w opolskim festiwalu jest czymś wyjątkowym, również szansą bycia dostrzeżonym. Nie stresowałam się jakoś specjalnie, za to ogromnie się wzruszyłam, stojąc na scenie przed tą wspaniałą publicznością aż łezka zakręciła się w oku.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze