Artykuły
O spotkaniu z marszałkiem subiektywnie: Po pierwsze - szkolnictwo zawodowe
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Czwartek, 30 - Maj 2013r. , godz.: 05:49
Specjalna Strefa Demograficzna to nowy pomysł na walkę z wyludnieniem na Opolszczyźnie. Marszałek województwa opolskiego szuka porozumienia w tej sprawie z samorządami gminnymi. W zeszłym tygodniu odwiedził Głogówek.
W piątek, między 9.00 a 11.00 sala posiedzeń w ratuszu zapełniła się po brzegi.
Prelegenci, reprezentujący Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, Regionalne Centrum Rozwoju Edukacji oraz Wojewódzki Urząd Pracy mówili, czym jest Specjalna Strefa Demograficzna, jak obchodzić się z tym tematem oraz jakie konkretne możliwości stwarza kwota ponad 300 mln euro, która zostanie na ten cel przeznaczona.
Kwalifikacje nie pasują do rynku
Fakt wyludniania się Opolszczyzny ma wiele przyczyn i tylko kompleksowe działania mają szansę przynieść pożądane skutki (oczywiście poprawa może nastąpić tylko metodą małych kroków). Większość osób, pytanych o przyczyny zmniejszania się liczby ludności w naszym (i nie tylko) regionie wskazuje główny powód: problemy z pracą. Chodzi tu zarówno o jej brak, jak i o niesatysfakcjonujące warunki zatrudnienia. Wiele osób boryka się z problemem niskiego wynagrodzenia (najniższa krajowa), niestabilnych warunków (stres przy trwającym w nieskończoność przedłużaniu umowy) czy też pracy poniżej swoich kwalifikacji (problem magistrów pracujących w marketach). Z tym ostatnim problemem wiąże się też inny - niedostosowanie kwalifikacji absolwentów do potrzeb rynku pracy. Wystarczy pobieżna lektura lokalnych ogłoszeń, by przekonać się, że panuje spore zapotrzebowanie na fachowców po zawodówkach i rozmaitych praktycznych kursach.
"Opolskie szkolnictwo zawodowe bliżej rynku pracy" to przykładowy projekt, planowany do realizacji przez Regionalne Centrum Rozwoju Edukacji w Opolu (dawny Wojewódzki Ośrodek Metodyczny). Projekt obejmie tworzenie nowych pracowni kształcenia, finansowanie praktyk zawodowych i wyjazdów studyjnych czy też podpisywanie umów współpracy między szkołami a przedsiębiorstwami. Ważnym elementem byłaby też pomoc absolwentom kierunków zawodowych w zakładaniu swoich własnych firm.
Promocja szkolnictwa zawodowego, obecna ostatnio również w ogólnopolskich mediach, pokazuje, że dotychczasowy trend udawania się owczym pędem na studia (ze wskazaniem na kierunki niespecjalistyczne) nie przyniósł dobrych owoców dla obecnego rynku pracy. Stereotyp, funkcjonujący jeszcze do niedawna, mówiący, że do zawodówek idą osoby najgorsze pod względem nauki i zachowania, powoli ulega zmianie.
Mierzyć wysoko
Nie mniej znaczącą kwestią jest aktywizacja ludzi bezrobotnych, pomoc w powrocie na rynek pracy. Tu swoją ofertę prezentował Wojewódzki Urząd Pracy. Projekt pod nazwą "Powrót do zatrudnienia" byłby przeznaczony dla dwóch newralgicznych grup bezrobotnych, tych do 30 roku życia i tych po pięćdziesiątce, w szczególności chodzi tu o kobiety, w tym także te, które zdecydowały się na urodzenie dziecka. Szkolenie, odbywające się w ramach projektu, będzie przygotowywać do pracy w zawodzie "opiekun dzienny"; przewidziane jest także zagwarantowanie osobom, które wezmą w tym udział, zatrudnienia. Oby nie była to praca jedynie na kilka miesięcy.
Spotkanie w Głogówku nosiło tytuł: "Opolskie przyjazne mieszkańcom i przedsiębiorcom". W pierwszej prezentacji znalazły się zaś cztery wyzwania rozwojowe, wśród których znalazły się: zrównoważony rozwój centrum i peryferii czy przygotowanie aktywnego społeczeństwa do obecnego rynku pracy. Dowiedzieliśmy się też, że "województwo opolskie to wielokulturowy region wykształconych, otwartych i aktywnych mieszkańców, z konkurencyjną i innowacyjną gospodarką oraz przyjaznym środowiskiem życia". Na razie brzmi to trochę jak mit założycielski, ale cóż - warto mierzyć wysoko, zwłaszcza, że są na to konkretne pieniądze. Na pewno najlepszą stymulacją rynku na poziomie lokalnym będzie - co zostało kilkakrotnie podkreślone - monitorowanie rynku pracy i promocja wykształcenia, które jest do niego adekwatne.
Podatki w dół!
Funkcjonowanie Specjalnej Strefy Demograficznej wymaga współpracy jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych oraz podmiotów gospodarczych. Trwa budowanie tego rodzaju "trójstronnych porozumień", stąd spotkanie w Głogówku (odbyło się ono z serii tworzenia obywatelskich koalicji na rzecz programu SSD). Skoro mowa o samorządzie, raz jeszcze warto zaapelować o nieśrubowanie stawek podatkowych. Głogówek stanowi przykład takiej praktyki, acz nie jest w naszym regionie odosobniony. Choć sięganie do kieszeni obywateli tłumaczone jest koniecznością nowych inwestycji, to jednak ciężar spada na - i tak obciążonych w naszym kraju wieloma wydatkami - właścicieli firm.
Jeśli chodzi o ogólne założenia Specjalnej Strefy Demograficznej, chodzi o "odbudowę potencjału ludnościowego województwa opolskiego poprzez tworzenie nowych miejsc pracy oraz poprawę jakości życia". Służyć mają temu cztery pakiety: 1) Praca to bezpieczna rodzina (nic dziwnego, stres związany z niepewnym jutrem odbija się na funkcjonowaniu wielu rodzin i sprzyja migracjom zarobkowym), 2) Edukacja a rynek pracy (aby nie produkować "wykształconych bezrobotnych"), 3) Opieka żłobkowo-przedszkolna (walka o miejsca trwa w najlepsze), 4) Złota jesień (coraz bardziej rozrastająca się grupa seniorów będzie stymulować coraz to nowe pomysły organizacji im czasu, choć stawki rent i emerytur nie pozwalają zwykle seniorom na szaleństwa). Cały cykl życia człowieka został więc uwzględniony. W 2014-2020 będą realizowane poszczególne założenia strategii.
Na koniec spotkania miała miejsce krótka dyskusja, w której jeden z mieszkańców gminy podniósł temat wydłużonego wieku emerytalnego. Argumentował, iż tym sposobem starsi zabierają pracę młodszym. Marszałek Józef Sebesta zgodził z takim stwierdzeniem, powiedział jednak, że w dobie kryzysu demograficznego system ubezpieczeń społecznych nie jest wystarczająco wydolny. No i tworzy się błędne koło.
Jest źle!
Zapobieganie wyludnianiu to również kwestia polityki prorodzinnej, która w naszym kraju praktycznie nie funkcjonuje. Skoro jednak z zabezpieczeniem socjalnym jest w Polsce krucho, dobrze by było, aby państwo zadbało chociaż o stymulację wolnego rynku. Koszty, z którymi boryka się współczesny pracodawca, każą szukać mu oszczędności. Często znajduje je w kadrach.
Walka z depopulacją to także promowanie trwałej i pełnej rodziny (niekoniecznie z zaledwie jednym czy dwójką dzieci) jako wartości samej w sobie. Wiele małżeństw nie decyduje się na dzieci z przyczyn pozamaterialnych, np. poświęcając się karierze czy rozrywkowemu stylowi życia. Nie bez znaczenia jest też bezpłodność, dotycząca coraz większej liczby osób starających się o dziecko.
- Jest źle - powiedział z zacięciem realisty Józef Sebesta.
Marszałek zaproponował jednak, by nie kończyć spotkania akcentem pesymistycznym. Ostatnim tematem były więc dożynki wojewódzkie, które - przypomnijmy - odbędą się tego lata w Racławicach Śląskich. Choć w tym kontekście, mogą one kojarzyć się z balem na tonącym statku, plany imprezy są interesujące i wkrótce o nich poinformujemy.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze