Artykuły
Kościół: Walka o czyste serca i jej owoce
Autor: IRENA PAKOSZ.
Publikacja: Środa, 8 - Maj 2013r. , godz.: 02:13
W kwietniu, w Sanktuarium Matki
Bożej Loretańskiej w Głogówku odbyło się comiesięczne nocne czuwanie młodzieży w ramach spotkań "Młodzi dla Jezusa", organizowanych przez o. Bartosza wraz z młodzieżą franciszkańską.
Tematyka spotkań jest rozmaita. Tym razem dotyczyła czystości serca, a tytuł spotkania był następujący: "Uwielbienie Zmartwychwstałego - Czyste Serca". Na te czuwania przybywają młodzi ludzie nie tylko z Głogówka i okolic, ale także z Prudnika, Zawadzkiego, Kędzierzyna, Opola i wielu innych miejscowości.
Czuwanie rozpoczęło się o godzinie 20.00. Na spotkanie został zaproszony wyjątkowy gość - ks. Mieczysław Piotrowski, redaktor naczelny gazety "Miłujcie się". Po przywitaniu wszystkich przez o. Bartosza, ks. Mieczysław ukazał w swojej konferencji niezbite dowody dotyczące faktu zmartwychwstania Pana Jezusa. Mówił o całunie turyńskim i chuście z Manopello. Przekonywał jak niszczące w swoich konsekwencjach są grzechy, szczególnie te dotyczące czystości oraz ludzkiej płciowości. Uświadomił na podstawie zapisków z dzienniczka s. Faustyny, jak bardzo Jezus cierpi z powodu ludzkiej grzeszności, a grzechami najbardziej Go raniącymi są grzechy nieczyste.
Po konferencji wyszli na środek przedstawiciele należący do Ruchu Czystych Serc. To wspólnota ogólnopolska, gromadząca już ponad 10 tysięcy ludzi w różnym wieku, którzy chcą walczyć o czystość serca idąc pod prąd wobec destrukcyjnej mentalności dzisiejszego świata. To ludzie, którzy każdego dnia zawierzają swoje życie Bogu, bo tylko On może uzdolnić człowieka do walki z pokusami i tylko On uczy kochać prawdziwą, piękną i czystą miłością.
Była ich szóstka i każdy miał chwilę, by się przedstawić oraz opowiedzieć o tym, co daje mu przynależność do tej wspólnoty i dlaczego zdecydował się poprzez odmówienie modlitwy zawierzenia wstąpić do niej. Niektórzy są we wspólnocie dopiero od kilku tygodni lub miesięcy, a niektórzy od kilku lat. Mówili oni o tym, że wstąpienie do Ruchu Czystych Serc było ich najlepszą decyzją i od jej podjęcia zaczęła się przygoda ich życia. Trudna, bo bardzo ciężka, wymagająca codziennej walki ze swoimi słabościami, codziennego dbania o modlitwę i nieustannego pielęgnowania relacji z Panem Bogiem, ale piękna, dająca dobre owoce i ogrom radości. Nie żałują jej i zachęcają by walczyć o czystość, by walczyć o Pana Boga. Wśród nich dwie pary (w tym jedna narzeczeńska) opowiadały, jakie owoce przynosi w ich związkach walka o czyste serca. Mówili, że dzięki nieustannej pracy nad sobą, mogą dobrze rozwijać swoje relacje. Starają się opierać je na solidnych fundamentach, na czystych gestach i prawdziwej miłości, w której nie ma miejsca na egoizm jakim są dzisiejsze nieczyste i niszczące propozycje świata np. pornografia, współżycie przedmałżeńskie, masturbacja i pożądliwe patrzenie na drugiego człowieka.
Po przerwie przyszedł czas dawania świadectw. Młode małżeństwo spodziewające się dziecka opowiadało dlaczego warto żyć w czystości i jakie konsekwencje popełniania grzechów nieczystych przed ślubem ponosi para pobierająca się w przyszłości. Mówili o tym, jak się poznali i jak starali się żyć, zachowując czystość. Widzą owoce podjętych postanowień i wysiłków. Cieszą się, że podjęli taką wymagającą drogę, bo dzięki temu mogli swoją czystość zachować dla siebie nawzajem, dla współmałżonka, który będzie nim na całe życie, na dobre i na złe.
W kolejnym punkcie programu nie zabrakło spotkania z żywym Panem Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie. Podczas adoracji księża spowiadali, a dla każdego uczestnika czuwania przygotowane były koperty z instrukcjami znalezienia skarbu: osobny list dla kobiet a osobny dla mężczyzn. Skarby ukryto koło kapliczki (białe róże dla kobiet) lub na strychu (części do zrobienia drewnianych krzyżyków dla mężczyzn). Na miejscu znajdowała się też skrzyneczka na pytania, na które o. Bartosz odpowiadał podczas kazania na późniejszej Mszy św. Następnie po długiej adoracji, około godziny 2.00 została odprawiona Eucharystia. Pod koniec przyszedł czas na mocne uwielbienie Boga poprzez śpiew i taniec.
Po godzinie 3.00 oficjalna część czuwania w kościele dobiegła końca; chętni poszli do salek bawić się i śpiewać na chwałę Bożą do białego rana. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze