Artykuły
Drogowe problemy Nowej Wsi Prudnickiej: Z lustrem bezpieczniej, przez las wygodn
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Czwartek, 2 - Maj 2013r. , godz.: 11:06
Nowa Wieś Prudnicka ponownie gości na łamach naszej gazety. I znów w kontekście drogowym. Tym razem jednak nie chodzi o dziury.
Chodzi natomiast o dwa lustra drogowe, które miałyby poprawić bezpieczeństwo. Wniosek w tej sprawie złożyła na ostatniej sesji radna Monika Wolna.
Nie dopuścić do kolizji
Pierwsze lustro miałoby stanąć na zakręcie, przy drodze, która na dalszym odcinku prowadzi już do Czartowic. Kierowca, skręcający w lewo, zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z naprzeciwka. Problem jednak w tym, że może go nie zauważyć, gdy ten wyjedzie nagle zza zakrętu. A jeśli dojdzie do tego nadmierna prędkość i ścięcie tegoż zakrętu, stłuczka murowana.
- Incydenty już się zdarzały - informuje radna Monika Wolna, zamieszkała w Nowej Wsi Prudnickiej. - Zwłaszcza problemem są pojazdy rolnicze, które zajmują dużo miejsca na drodze, a osoby nimi kierujące nie widzą, co wyjedzie im zza zakrętu.
Drugie lustro miałoby znaleźć się w miejscu, w którym to, jadąc od strony remizy OSP, skręca się w prawo na Żabnik. Jest to ostry zakręt i kiedy równocześnie ktoś skręca z naprzeciwka, może dojść do stłuczki. Podobnie jak w poprzednim przypadku - jeżeli w grę wchodzi, nadmierna prędkość, ścinanie zakrętu i do tego poruszanie się szerokim pojazdem rolniczym, łatwo o kolizję. Lustro pozwoliłoby zobaczyć, czy ktoś z przeciwnej strony zbliża się do zakrętu.
- Obie drogi są powiatowe, ale krzyżują się z gminnymi - mówi Monika Wolna.
Drogi znane w kontekście dziur
Pismo zostało złożone i czeka na odpowiedź ze strony burmistrza. Na następnej sesji prawdopodobnie poznamy odpowiedź. Wiadomo jednak, że w tej sprawie gmina musi rozmawiać z powiatem.
Obie zarządzane przez starostwo drogi były już omawiane na łamach naszej gazety (nr 15 i 17 "TP"), tyle, że w kontekście dziur, znajdujących się na innych odcinkach, niż te, na których miałyby stanąć lustra. Generalnie, fatalna nawierzchnia towarzyszy kierowcom, dojeżdżającym do wsi z każdej strony - czy to od Gostomi, czy to od Czartowic, czy to od Żabnika. Auta terenowe mile widziane!
Problemem (który także wiąże się z infrastrukturą, lecz cechuje go o wiele mniejszy ciężar gatunkowy) jest droga z Nowej Wsi Prudnickiej do Mosznej, prowadząca (na skróty) przez las i przysiółek Urszulanowice.
- Kierowcy, którzy przyjeżdżają z daleka i używają GPS-u, kierowani są często właśnie tą drogą - zaznacza sołtys Nowej Wsi Prudnickiej Alfred Brajer.
Nie tylko przyjezdnym, lecz także okolicznym mieszkańcom, taki skrót nieco ułatwiłby życie. To wprawdzie oszczędność tylko 2 km, jednak zawsze - skrót to skrót. Zwłaszcza, że dziury w asfalcie jeszcze tam nie dotarły. A to dlatego, że go nie ma.
Na razie ścieżka rowerowa
Asfalt miałby zostać wylany na odcinku około 50 m. Jest to droga gminna (wyjazdowa z wioski), więc koszty pokryłby bialski samorząd. Dalej już zaczyna się droga przez pole, która prowadzi bezpośrednio do lasu. Tam mieszkańcy Nowej Wsi Prudnickiej mieliby nawieźć kamieni i nieco ten przejazd utwardzić. Jeszcze dalej jest już las.
- Abyśmy mogli tamtędy jeździć, potrzebna jest zgoda Lasów Państwowych - tłumaczy burmistrz Białej Arnold Hindera. - Wstępnie wiemy natomiast, że nic z tego nie będzie.
Póki co, droga między polami od Nowej Wsi w stronę lasu oznaczona jest jako ścieżka rowerowa. I w takim charakterze głównie funkcjonuje. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze