Artykuły
Moja ojcowizna: Solec - mój, nasz, wasz
Autor: JÓZEF MÜLLER.
Publikacja: Środa, 27 - Luty 2013r. , godz.: 10:57
Mój Solec od zawsze był w moim życiu.
Pamiętam nasze zabawy w Dziki Zachód, rycerzy, wojnę, ile to połamaliśmy łuków, szabli, kijów, ile nabiliśmy sobie siniaków. Zimą w Solcu były sanki i narty, albo hokej, oj piękne to były zabawy, człowiek nie siedział tak często przed telewizorem, jak teraz. W tamtych czasach powiedzenie "w zdrowym ciele, zdrowy duch" miało realne odzwierciedlenie w czynach. Przemarznięci, ale radośni wracaliśmy do swoich domów prosto z Soleckiej Lipiny, górki gdzie w zimie zawsze było tłoczno. Po takiej zabawie na świeżym powietrzu apetyty były wspaniałe.
W Solcu dorastałem i mężniałem. W tamtych czasach czyn społeczny znaczył wiele, ludzie mobilizowali się do różnych prac. W Solcu dzięki temu wybudowano piękne przedszkole, które istnieje do dzisiaj. Mieszkańców wsi zawsze łączyła wspólna inicjatywa, co zresztą widać, odwiedzając naszą piękną miejscowość. Nie można się temu dziwić, ludzie są tu ambitni i pomysłowi, cieszy to, że inicjatywę powoli przejmują młodzi, nie lekceważąc jednak dokonań generacji "50 plus". Oni też wnieśli bardzo wiele w rozwój Solca. Do tego pokolenia i ja się zaliczam, dlatego śmiało mogę dziś powiedzieć, że "Solec to nasz Solec". Wśród tych najaktywniejszych są nasi księża proboszczowie, to dzięki ich ogromnej pracy i roli parafian, nasza parafia, w tym kościół, a także jego otoczenie, nabrały estetycznego piękna, stając się wizytówką wsi.
Solec nie spoczywa na laurach, tu zawsze coś się dzieje, siłą napędową są bez wątpienia młodzi ludzie, rolnicy, rzemieślnicy, właściciele firm, przedsiębiorcy, których też nie brakuje. Cieszy to tym bardziej, że wielu z nich przejęło - z doświadczeniem - dorobek swoich rodziców. Raduję się również tego, że nasz Solec jest promowany na Śląsku, i nie tylko, poprzez moją skromną osobę. W trakcie mojej życiowej, soleckiej przygody miałem okazję przypatrywać się owocnej pracy sołtysów, którzy całym sercem oddani byli swoim mieszkańcom. Niedawno odbyły się wybory nowego sołtysa, została nią młoda osoba, kobieta. Sądzę, że nie zabraknie jej sił, pomysłów i odwagi, aby Solec, nasza "mała ojczyzna", dalej się rozwijał, przyciągał podróżnych, aby nasza piękna miejscowość, dzięki swojemu urokowi, ale też inicjatywie mieszkańców, stała się również waszą wsią, szanowni czytelnicy, waszym Solcem, do czego serdecznie was namawiam.
Zeflik, oczywiście solczaninPowrót do wyboru artykułu +
Komentarze