Artykuły
Problemy w oświacie: Zespół szkół ocalony
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 13 - Luty 2013r. , godz.: 12:37
Ciężkie czasy dla oświaty. Ze względu na oszczędności, szkoły są likwidowane, przekształcane w stowarzyszeniowe lub łączone w coraz to nowe kombinaty. Ostatnio o włos od likwidacji był Zespół Szkół w Białej, w którego skład wchodzi liceum ogólnokształcące i zasadnicza szkoła zawodowa. Udało się. Przynajmniej tym razem.
Realia są nieubłagane - sprowadza temat na ziemię starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Już kolejny rok z rzędu decydujemy się przedłużać istnienie Zespołu Szkół w Białej. Pytanie jednak, co będzie w przypadku najbliższego naboru.
A ostatnio było - trzeba przyznać - niewesoło.
- W roku szkolnym 2012/2013 nie utworzono klasy licealnej. Zgłosiły się tylko 3 osoby, a to jednak zdecydowanie za mało - wyjaśnia starosta.
Uniknąć zwolnień
Samorządy postanowiły więc dogadać się w tej sprawie. Na styczniowej sesji prudnickiej rady powiatowej miała zostać przyjęta uchwała o powierzeniu gminie Biała prowadzenia liceum ogólnokształcącego.
Pomysł nie doszedł jednak do skutku. Gdy tylko nauczyciele dowiedzieli się (jak zaznaczają - z plotek) o zamiarze tak dużej zmiany organizacyjnej, udali się do starostwa, aby ratować placówkę w jej dotychczasowym kształcie. Motywacja do walki była w tym przypadku silna. Ze zmianą wiązałyby się zwolnienia.
A to dlatego, że zespół szkół, tak czy inaczej, zostałby rozbity. Klasy zawodowe przeniesiono by do Prudnika, zaś liceum - jak wspomniano - przejęłaby gmina Biała. Faktycznie byłoby to jednak poszerzenie gimnazjum, które samorząd prowadzi. To korzyść dla nauczycieli, którzy tam pracują, zaś dla osób, zatrudnionych w zespole szkół, funkcjonującym w obecnym kształcie, korzyść to żadna. A jest ich 11.
- Nasze gimnazjum ma możliwości kadrowe, żeby uruchomić kolejne oddziały. Nauczyciele mają wszelkie kwalifikacje, aby poprowadzić placówkę ponadgimnazjalną. W tej sytuacji koszty otwarcia nowych klas nie będą duże. Nie jesteśmy w stanie natomiast poradzić sobie z przejęciem nauczycieli obecnie zatrudnionych w Zespole Szkół w Białej - powiedział jednoznacznie dla "Nowej Trybuny Opolskiej" burmistrz Białej Arnold Hindera.
Podejmiemy wyzwanie
Starostę jednak udało się przekonać, by rewolucji na razie nie przeprowadzał. Pytanie zatem: czy szkole uda się ugrać cokolwiek ponad odroczenie wyroku? Co będzie, gdy już tegoroczni maturzyści odejdą ze szkoły, zaś nowej klasy licealnej nie uda się stworzyć? Gdyby opierać się na prostym wyciąganiu wniosków z lat poprzednich - nie będzie łatwo. Jeśli najbliższy nabór okaże się klęską, będzie już za późno na przekazanie szkoły gminie.
- W tym roku otworzymy nabór do klas ogólnokształcących i zawodowych - zapowiada Grażyna Osmęcka, dyrektor szkoły w Białej. - Będziemy się starali rozreklamować naszą placówkę, wyjść do gimnazjalistów.
Co natomiast z ofertą edukacyjną, którą w sytuacji walki o byt należałoby poszerzyć?
- Chcemy otworzyć klasę o nachyleniu matematyczno-informatycznym oraz językowym. To nasze mocne strony - informuje Grażyna Osmęcka.
Ułatwieniem byłoby usprawnienie dojazdów z gmin ościennych, takich jak Strzeleczki czy Korfantów.
- Gdyby gmina przejęła szkołę, planowaliśmy w niedługim czasie zorganizowanie przetargu na wykonanie usługi dotyczącej przywozu i odwozu dzieci do placówek szkolnych, których organem prowadzącym jest Gmina Biała, aby możliwości w zakresie komunikacji były większe, dla uczniów to podstawa - mówi Karina Grelich-Deszczka, zastępca burmistrza Białej.
Szkoda by było, gdyby kolejna szkoła miała się rozpaść. Chodzi nie tylko o wymiar kadrowy (żaden nauczyciel nie chce stracić pracy), ale także o coś innego. Każda taka sytuacja przypomina nam o kryzysie demograficznym oraz odpływie młodzieży do tzw. większych ośrodków, często już nawet na etapie licealnym.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze