Artykuły
Sprawa chodnikowa: Ta inwestycja jeszcze poczeka
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 16 - Styczeń 2013r. , godz.: 10:12
O budowę chodnika przy drodze wojewódzkiej w miejscowości Rzepcze radny Marek Pelka walczy od dłuższego czasu. Pojawiło się światełko w tunelu, lecz (ubierając to w metaforykę drogową) ów tunel wydłużył się o kilka kilometrów.
Jest to droga prosta, która na chwilę obecną posiada jedynie pobocze - opisuje problematyczny odcinek radny Marek Pelka. - Kierowcy jeżdżą tam minimum 80 km/h. Zdarza się, że 50, ale tylko wtedy, gdy stoi policja.
Wiadomo, samo życie. Podobnie jak wymiar finansowy problemu, który jak zwykle komplikuje sprawę.
- Tegoroczny budżet wojewódzki jest bardzo trudny - tłumaczy (się) wicemarszałek Tomasz Kostuś.
Nadzieję można więc pokładać w często przywoływanym ostatnio okresie 2014-2020, kiedy to napłyną nowe środki unijne. A i wówczas urząd marszałkowski nie pokryje całości kosztów. Wstępna umowa między władzami województwa a gminą Głogówek mówi, iż ta druga musi sfinansować przygotowanie dokumentacji technicznej.
- Koszt jej opracowania można oszacować na jakieś 150 tys. - mówi Marek Pelka.
Radny żywił nadzieję, że taką sumę uda się zabezpieczyć w tegorocznym budżecie, tak, by nie musieć już dłużej zwlekać z rozpoczęciem długiego i tak cyklu czynności, zmierzających do budowy chodnika. Jednakże...
- Rok 2013 będzie trudny pod względem gospodarczym - zapowiedział podczas grudniowej (poświątecznej) sesji burmistrz Andrzej Kałamarz.
Wtedy to rada miejska uchwalała budżet na 2013 rok. Tuż przed odczytaniem uchwały i przejściem do głosowania padło pytanie o ewentualne poprawki. Wówczas Marek Pelka wystąpił z wnioskiem o zabezpieczenie środków na wykonanie dokumentacji technicznej.
Jako, że taki manewr nie znalazł się w przegłosowanym na początku sesji porządku obrad, należało najpierw ów porządek zmienić.
- Można to zrobić, bezwzględną większością głosów - wyjaśnił radca prawny Leszek Dulęba, specjalnie wezwany w trakcie sesji, w celu wyjaśnienia tej i innych spraw.
Porządek został zmieniony, w związku z czym wniosek trafił pod obrady. Niestety (dla jego autora) nie został on przegłosowany (tylko 4 osoby były za). Dlaczego? Burmistrz Andrzej Kałamarz wcześniej przekonał ich, że taka decyzja nie ma sensu. A zrobił to podczas trwającej kilkanaście minut słownej przepychanki z radnym Markiem Pelką.
Spór dotyczył tego, czy możliwe jest zabezpieczenie w budżecie kwoty 100 tys. zł na wykonanie dokumentacji technicznej. Jak czytaliśmy wcześniej, radny mówił o potrzebie zebrania 150 tys. Co więc z tymi pięćdziesięcioma?
- Te zawsze można jeszcze dołożyć - tłumaczy Marek Pelka.
Burmistrz nie podziela optymizmu radnego. Nie widzi możliwości zabezpieczenia ani 100 ani tym bardziej 150 tys. Argumentując stwierdził, że nie chce obciążać gminy, narażać na kredyty, zmniejszenie płynności finansowej itd.
Marek Pelka zaproponował, aby źródłem finansowania były dochody ze sprzedaży mienia komunalnego. Te szacowane są w tym roku na 1 mln zł.
- Zwiększenie wydatków przez sprzedaż mienia nie może być źródłem finansowania - zaznaczył Andrzej Kałamarz.
Radca prawny stwierdził z kolei, że tą drogą jednak da się pójść, tyle, że "władza ustawodawcza musi porozumieć się z wykonawczą". Chodzi o wykonalność takiego, a nie innego planu. Do porozumienia nie doszło, przynajmniej nie tym razem. Zarówno burmistrz jak i wicemarszałek nie mówią "nie", mówią "nie teraz".
- Planuję spotkanie z mieszkańcami Rzepiec, w pierwszej połowie lutego - zapowiada Tomasz Kostuś.
Może wówczas padną jakieś wiążące deklaracje. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze