Artykuły
Strategia województwa opolskiego: Tylko Czerwiński przeciw
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 16 - Styczeń 2013r. , godz.: 09:45
Prudniczanin, Jerzy Czerwiński z Klubu PiS jako jedyny radny Sejmiku Województwa Opolskiego głosował przeciwko strategii regionu na lata 2014-2020.
Nowy dokument wywołał duże kontrowersje, ale poza kręgiem eksperckim, składającym się głównie z opolskich naukowców i samorządowców, który pracował nad jego powstaniem. Chodziło przede wszystkim o zapisy wzmacniające teren tzw. aglomeracji opolskiej, a więc Opola i środkowej części województwa, brak ściślejszego powiązania z obszarami metropolitarnymi Wrocławia i konurbacji górnośląskiej, marginalne potraktowanie sąsiedztwa z Rep. Czeską oraz nie wskazanie szczegółowo konkretnych obszarów najsłabszych gospodarczo i społeczne w województwie dla zrównoważenia aglomeracji opolskiej.
Radny Czerwiński uzasadniając swoją decyzję stwierdził, że zapisy strategii z jednej strony wzmacniają silny obszar centralny z Opolem, a marginalizują tereny najsłabsze. W tym drugim gronie znajduje się m.in. teren powiatu prudnickiego z jedną z najwyższych w regionie stóp bezrobocia.
Wybiórcze potraktowanie ścisłych okolic Opola w strategii skutkuje tym, że w dokumencie dla całego województwa ujęto takie stwierdzenia jak: "organizacja na obszarze aglomeracji opolskiej zintegrowanego systemu transportu zbiorowego oraz ścieżek rowerowych". W dokumencie nie znajdziemy podobnych informacji dotyczących innych obszarów. To tylko przykład. Wyodrębnienie jednego obszaru skutkuje tym, że w zasadzie tylko w przypadku okolic Opola ujęto konkretne inwestycje do zrealizowania jak budowa południowej obwodnicy Opola (w ramach pierścienia obwodnic!).
Konsultacje społeczne przydały się tylko częściowo. Szczegółowo rozpisane przez Zarząd Powiatu Prudnickiego propozycje zmian zostały uwzględnione w bardzo niewielkim stopniu. Powiat zwracała m.in. uwagę na konieczność dodania zapisów dotyczących powiązań Opolszczyzny z Rep. Czeską. Zamiast tego do strategii wpisano wyjaśnienie, że powiązania te są niewielkie, a więc nie mają one większego znaczenia dla województwa opolskiego. Dodajmy, że w strategii woj. dolnośląskiego sąsiedztwo to jest bardzo ważne i, co ciekawe, niewielkie znaczenie przypisano współpracy z drugim sąsiadem - Niemcami.
Dzięki konsultacjom ze strategii usunięto szereg zapisów wybiórczo wymieniających niektóre miejscowości (np. w charakterze inwestycji na ich terenie), a pomijających inne (teraz jest nieco bardziej sprawiedliwie). Nie ujęto też moich uwag, które przesłałem do Urzędu Marszałkowskiego, a dotyczące m.in. aglomeracji opolskiej.
Tak rozpisana strategia może skutkować tym, że środki zewnętrzne kumulowane będą na obszarze gmin aglomeracji, a tereny poza - jak to ujął Czerwiński - podlegać będą dalszej marginalizacji.
Nietrafiony jest też argument, że dzięki wpisaniu aglomeracji w strategię centralna część województwa opolskiego będzie mogła korzystać ze specjalnych środków zewnętrznych przeznaczonych wyłącznie dla ośrodków metropolitarnych. Tylko czy wymagało to określenia osobnego celu strategicznego i czy w takim razie pozostałe części województwa w formie konkretnych obszarów, nie powinny posiadać równoważących celów strategicznych z tak samo sprecyzowanymi inwestycjami?
I na koniec pytanie: czy korzystanie z pieniędzy dla metropolii na obszar, który wcale metropolią nie jest, nie będzie wyrzucaniem naszych wspólnych unijnych i państwowych pieniędzy w błoto? Sztuczne powiększenie obszaru "aglomeracji" o gminy, które w niewielkim stopniu powiązane są z Opolem, tak by przekroczyć granicę 300-tysięcznej populacji, jest działaniem na krótką metę.
W ostatniej dekadzie urzędnicze gremia sztucznie powiększyły wtedy jeszcze niesformalizowany obszar aglomeracji opolskiej. W 2002 r. naukowcy doszli do wniosku, że aglomeracja to Opole i 7 gmin dookoła, gdzie łącznie mieszka 208 tys. mieszkańców i to jest zgodne z rzeczywistością, bo miejscowości te są ściśle powiązane z Opolem chociażby z racji niewielkiej odległości. W 2010 r. urzędnicy samorządu wojewódzkiego - w dobie ogólnopolskiej dyskusji na temat metropolii - uznali, że cały środek województwa to aglomeracja opolska z Opolem i 18. (!) gminami, dzięki czemu udało się powiększyć liczbę mieszkańców obszaru do 327,5 tys. Tyle że takie rysowanie palcem po mapie jeszcze o niczym nie świadczy. Opole nie należy do Unii Metropolii Polskich, organizacji skupiających największe ośrodki miejskie w Polsce. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze