Artykuły
Linia kolejowa 306: Kolejny obiekt zburzony
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 9 - Styczeń 2013r. , godz.: 11:43
Następny budynek kolejowy przeszedł w stan niebytu. Tym razem ofiarą padł dworzec w Dębinie. Jego koniec nastąpił w grudniu zeszłego roku.
O ile przyjęło się nazywać ten budynek dworcem w Dębinie, o tyle przez cały czas w nomenklaturze kolejowej gmach traktowany był jako stacja Łącznik. Nawet w dokumentach niemieckich wymieniana nazwa to Lonschnik. Podobny przypadek ma miejsce z przystankiem Pokrzywnica, który leży pomiędzy wsiami Pokrzywnica, Komorno i Większyce - mówi Stanisław Stadnicki, redaktor naczelny portalu KolejPodsudecka.pl
Prawdopodobna data powstania budynku to 1908 rok, a więc 12 lat po oddaniu linii do użytku. Na stacji w Łączniku czynny był drugi tor, który służył do załadunku i wyładunku towarów. Funkcjonowała też waga wagonowa oraz plac załadunkowy. 30 września 1991 roku odjechał z tej stacji ostatni planowany pociąg pasażerski. Później kursowały tamtędy jedynie składy towarowe do Krapkowic.
- Nie było z naszej strony prób przejęcia tego budynku od PKP - mówi burmistrz Białej Arnold Hindera. - Usiłowaliśmy za to przejąć nieodpłatnie dworzec w Białej, ale nie udało się.
Wymieniony przez burmistrza budynek zniknął z powierzchni ziemi końcem lutego 2012 roku. W przeciwieństwie do obiektu w Dębinie, tamten nie był opuszczony, lecz zamieszkiwała w nim jedna osoba, która później otrzymała lokal socjalny. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze