Artykuły
Koncert przednoworoczny: Kolędowanie z Eleni
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 9 - Styczeń 2013r. , godz.: 11:43
Rok 2012 zakończył się wizytą w Białej kolejnej znanej piosenkarki. Tym razem była to Eleni, artystka greckiego pochodzenia, której twórczość kojarzy się z radością i optymizmem. Wystąpiła na dzień przed sylwestrem, w niedzielę, o godz. 15.00.
Jak przystało na nastrojowy (choć tym razem bezśnieżny) okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, artystka zaprezentowała kolędy i pastorałki. Przypomnijmy, drugie z wymienionych różnią od pierwszych świeckim charakterem, tzn. nie są prezentowane podczas nabożeństw, zwykle nawiązują też do tematyki obyczajowej. Jedną z pastorałek, zaprezentowanych przez Eleni był utwór "Święty niepojęty":
"Święty, niepojęty Jezu,
żaden rozum Cię nie ogarnie,
tylko sercem odczuwam
Twoją miłość dla mnie."
Refren piosenki doskonale oddaje sposób interpretacji utworów przez znaną piosenkarkę. Było w nim dużo ciepła, subtelności, a jednocześnie zachwytu i spokoju. Artystka wraz z zespołem przez ponad godzinę prezentowała repertuar znanych w większości utworów, związanych z tematyką bożonarodzeniową. Nie zabrakło takich świątecznych "szlagierów", jak: "Przybieżeli do Betlejem", "Wśród nocnej ciszy", "Gdy śliczna panna" czy "Lulajże Jezuniu".
Wspólnie chwalić Pana
Eleni zachęcała publiczność do wspólnego śpiewania i w dużej mierze owa zachęta przyniosła skutek. Była to również okazja do przypomnienia sobie trzecich, czwartych, a nawet piątych zwrotek popularnych kolęd. Słuchacze mogli też zapoznać się z grecką pastorałką o dość prostym refrenie "Din din dan" - to wyrazy dźwiękonaśladowcze, oznaczające odgłos wydawany przez dzwony; powtarzają się one w kilku konfiguracjach. W tym przypadku również publiczność została zachęcona do wspólnego śpiewania.
Miejsce na tego rodzaju koncert było jak najbardziej trafione - kościół parafialny w Białej pasował na tę okoliczność o wiele lepiej niż np. sala widowiskowa urzędu miejskiego (jak miało to miejsce w przypadku recitalu Edyty Geppert przed dwoma miesiącami, wtedy wybór pomieszczenia był również słuszny). Sama Eleni podkreśliła przecież już na początku, że kolędowanie to przecież nic innego jak chwalenie Pana. Wspólne - należy dodać.
Artystka (wraz z zespołem) znajdowała się na terenie prezbiterium. Stała w przejściu, przy barierkach i dystans między nią a publicznością był o wiele mniejszy niż ma to miejsce w przypadku użycia konwencjonalnej sceny. Na dowód tego Eleni do wspólnego śpiewania zapraszała dzieci. Przywołane do barierek, mogły pokolędować ramię w ramię z popularną wokalistką. To jeszcze bardziej skracało dystans.
Bialski kościół wypełniony był po brzegi, sporo osób musiało zadowolić się miejscem stojącym. Możliwość posłuchania znanej artystki bez konieczności kupowania biletów to przecież kusząca perspektywa. Pytanie więc, kogo Gminne Centrum Kultury zaprosi w następnej kolejności?
Kojarzona z kulturą chrześcijańską
Eleni znakomicie odnalazła się w kolędowym repertuarze nie tylko z powodu swoich wokalnych umiejętności. Jest osobą, która wielokrotnie przyznawała się do swojej wiary w mediach (określenie "przyznawać się" jest już w tym kontekście coraz częściej używane). Wiara pomogła piosenkarce stanąć przed największym w jej życiu wyzwaniem - przebaczeniem mordercy swojej jedynej córki. Otwarcie mówiła o tym w wywiadach, np. dla "Gościa Niedzielnego" czy "Faktu".
Artystka jest często zapraszana do katolickiej Telewizji Trwam. Wielokrotnie śpiewała piosenki religijne (lub po prostu o tematyce związanej z wiarą), w związku z czym kojarzona jest z szeroko pojętą kulturą chrześcijańską.
Eleni urodziła się w 1956 roku. Naprawdę nazywa się Helena Tzoka. Pochodzi z wielodzietnej rodziny greckiej. W 1980 roku zdecydowała się na karierę solową. Wcześniej występowała w zespole Prometheus. Ma w dorobku ponad 20 płyt, m.in. "Ty - jak niebo, ja - jak obłok", "Miłość jak wino" oraz "Nic miłości nie pokona". Jest to muzyka rozrywkowa, z dużą ilością elementów greckich, a także - jak już wspomniano - odnosząca się często do wyższych wartości. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze