Artykuły
Burmistrz: Nie wiem, po co miałbym się spotykać
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 12 - Grudzień 2012r. , godz.: 09:12
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Prudniku radny Julian Serafin wystąpił w roli reprezentanta kupców handlujących na targu w rejonie ul. Jagiellońskiej, proponując burmistrzowi spotkanie z nimi.
Kupcy są bardzo rozgoryczeni, bo nie wiedzą co robić dalej - mówił radny, pytając czy będą oni mogli handlować w dotychczasowym miejscu do końca roku, ponieważ wcześniej oddane zostaną boksy do handlu wewnątrz nowej hali, a to dla nich docelowe miejsce do prowadzenia działalności.
- Jeśli się pan nie boi, to proszę się z nimi spotkać panie burmistrzu - prowokował radny.
- Nie wiem, po co miałbym się spotykać ze środowiskami targowiskowymi, dlatego że projekt jest w końcówce realizacji. 3 grudnia, jak dobrze pójdzie, targowisko zostanie oddane do użytku. Zgodnie z umowami, które posiadają działające na targowisku osoby, do czasu otwarcia całego targowiska, mogą handlować na miejscu, gdzie są teraz. Od momentu uruchomienia targowiska powinni się sukcesywnie przenosić do nowych pomieszczeń.
Burmistrz dodał, że służby gminne nie będą nikogo zmuszały do przenosin, jednakże pod koniec stycznia mogą pojawić się kontrole na ul. Jagiellońskiej zwracające uwagę na to, że w tym miejscu nie wolno już handlować. I wtedy mogą posypać się mandaty.
- Nie będę się spotykał, bo na tym etapie nie mam zamiaru dyskutować, czy osiem metrów kwadratowych to jest dużo do handlowania czy niedużo. Czy przyjęta zasada: jedno pomieszczenie na jednego handlującego, to jest dobra zasada, czy zła zasada - zakończył swoją wypowiedź burmistrz. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze