Artykuły
Gospodarka: Prudniczanie nie chcą pracować na swoim
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 12 - Grudzień 2012r. , godz.: 09:11
Im wyższy wskaźnik przedsiębiorczości miasta (WPM - DGP) mierzony liczbą firm na 10 tys. mieszkańców, tym lepszy dowód na to, że potrafi ono przyciągnąć do siebie biznes i stworzyć dla niego odpowiedni klimat - pisze "Gazeta Prawna" na wstępie swojego artykułu na temat najbardziej i najmniej przedsiębiorczych miast w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda ten wskaźnik w miastach powiatu prudnickiego.
Porównywanie się z dużymi miastami nie ma sensu, tam gospodarka funkcjonuje inaczej niż na prowincji, a miejscowy biznes w naturalny sposób przyciąga ludzi najbardziej przedsiębiorczych. Można jednak pokazać lokalne dane na tle innych miast powiatowych województwa opolskiego, cały czas mając na uwadze, że ich reprezentatywność zależna będzie od miejscowych warunków.
Okazuje się, że poziom bezrobocia nie ma większego związku ze wskaźnikiem przedsiębiorczości, choć zależność ta sprawdza się w większości dużych miast Polski. Zaraz po Opolu najbardziej biznesowi mieszkańcy Opolszczyzny żyją w Brzegu, choć to miasto w powiecie z prawie najwyższą w regionie stopą bezrobocia (19,2 proc.). Na 10 tys. mieszkańców Brzegu przypada aż 1407 firm. Zaskakująco przedsiębiorczy są obywatele peryferyjnych Głubczyc gdzie wskaźnik przedsiębiorczości wynosi 1334.
Po drugiej stronie tabeli są m.in. miasta w powiatach o niskim bezrobociu, gdzie liczba firm przypadających na 10 tys. mieszkańców również jest niewielka. Uwagę zwraca słaby wskaźnik Krapkowic (1026), co można tłumaczyć istnieniem na jego terenie dużych zakładów pracy oraz pełnieniem funkcji "sypialni" dla nieodległego Opola. Zapewne to właśnie w stolicy Opolszczyzny część krapkowickich przedsiębiorców ma zarejestrowane firmy, a w swoim powiecie tylko mieszkają.
Niestety Prudnik nie ma ani dobrego wskaźnika przedsiębiorczości (947), ani niskiego bezrobocia powiatowego (18,0 proc.). Co więcej bardziej przedsiębiorczy są mieszkańcy miast niepowiatowych, w tym Białej (1064) i Głogówka (1080), które wyprzedzają pod tym względem Krapkowice i Strzelce Opolskie. Słaby wynik Prudnika paradoksalnie można wiązać z długim funkcjonowaniem "Froteksu" i sztucznie przedłużaną agonią zakładów obuwia. Gdy w innych miastach spora część ludzi zmuszona została do pracowania na swoim już kilkanaście lat temu (pamiętajmy, że rynek pracy na Zachodzie był wtedy zamknięty dla Polaków), w Prudniku ciągle działały duże zakłady dające od dziesięcioleci utrzymanie kilkuset rodzinom. Zmiana nastawienia do kariery zawodowej w przypadku ludzi, którzy całe życie przepracowali w jednym zakładzie pracy jest bardzo trudna i wymaga czasu. Do zakładania własnego biznesu zmuszone powinny być przede wszystkim osoby w wieku powyżej 50 lat, którym pracę jest szczególnie trudno znaleźć. Łatwo pisać...
"Gazeta Prawna" zwraca uwagę na jedną kwestię, pozwalającą z nadzieją patrzeć na przyszłość - mała liczba firm obecnie, to luka do wypełnienia w okresie koniunktury gospodarczej. Oby Prudnik nie wyszedł z kryzysu zbyt mocno poobijany.
Można napisać, że to mieszkańcy Prudnika wypadają kiepsko i nie mają smykałki do robienia interesów. ale można też zacytować "Gazetę Prawną", gdzie pisze, że wskaźnik przedsiębiorczości to "dowód na to, że (miasto) potrafi przyciągnąć do siebie biznes i stworzyć dla niego odpowiedni klimat". Dr Anna Dziadkiewicz z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu wprost stwierdza, że do pracy na swoim zniechęcają wysokie podatki lokalne. Jeśli więc radni gminni ulegają namowom burmistrzów i wójtów, ustalając podatki na poziomie zbliżonym do ministerialnych maksimów, mając nadzieję na to, że to pomoże nadwyrężonym budżetom samorządów (więcej na inwestycje), to tak naprawdę działają przeciwko lokalnemu biznesowi.
Prudnik ma najniższy wskaźnik przedsiębiorczości wśród miast powiatowych Opolszczyzny. Największą smykałkę do interesów w powiecie prudnickim mają mieszkańcy Głogówka.
Dla podreperowania samopoczucia można wziąć do ręki najnowszy ranking atrakcyjności inwestycyjnej województwa opolskiego przygotowany na zlecenie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Według niego gmina Prudnik znajduje się wśród... najatrakcyjniejszych inwestycyjnie obszarów w województwie! Miasto zajmuje szóste miejsce po Opolu, Brzegu, Kędzierzynie-Koźlu, Zdzieszowicach i Dobrzeniu Wielkim. Wynika z tego, że mamy wszelkie podstawy do rozwoju gospodarczego, tyle że w ślad za tym nie idą czyny. Skoro więc jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Oby inwestorzy czytali takie raporty i przychylniejszym niż dotychczas okiem spojrzeli na Prudnik. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze