Artykuły
Polemika: Zadziwiająco nerwowa reakcja prezesa
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 26 - Wrzesień 2012r. , godz.: 10:01
Rzeczową i merytoryczną dyskusję, która mogłaby pomóc przezwyciężyć istniejący kryzys w zespole seniorów i juniorów zastąpiono radosną i nic nie wnoszącą twórczością Prezesa i trenera w jednej osobie.
Celem zawartych uwag i propozycji w artykule "Młodzież należy skupić w jednym klubie" było wyjście naprzeciw ogromnym problemom organizacyjno- szkoleniowym jakie nie ominą również piłki nożnej w Prudniku. Zorganizowane i prowadzone szkolenie młodzieży w Prudniku od kilku już lat nie przynosi oczekiwanych rezultatów co w niedalekiej przyszłości może jeszcze bardziej pogłębić istniejący kryzys. Seniorzy Pogoni dobrze spisywali się w rozgrywkach dzięki sprowadzanym piłkarzom a nie szkolonej młodzieży Sparty i Pogoni. Po sześciu latach szkolenia w Sparcie do zespołu seniorów, trafił jeden piłkarz i to dzięki temu że zabrakło Olejnika, Kłosowskiego, Mazura, Rudolfa chociaż bardzo cenię tego ambitnego piłkarza i wierzę, że będzie silnym punktem drużyny. W tym czasie Pogoń zasiliło kilkunastu piłkarzy z zewnątrz i to oni decydowali o bardzo dobrych wynikach zespołu w IV lidze. Teraz nie ma ich kim zastąpić i aż strach pomyśleć co będzie dalej jak w Pogoni będą występować tak wspaniale szkoleni młodzi piłkarze również w Sparcie. Do Pogoni w ostatnich dwóch czy trzech latach przekazano ponoć 30 chłopców tyle tylko, że w tym okresie juniorzy grają bardzo słabo, wyraźnie odbiegają umiejętnościami od rówieśników z innych drużyn i mają trudności z wygraniem meczu.
Sukcesy juniorów młodszych cieszą i doceniam wkład pracy trenerów, ale wcale nie świadczą o sile młodzieżowej piłki w Prudniku i piłkarskich talentach, chociaż takie pojawiają się głównie wśród sprowadzanych młodych zawodników nawet z odległych miejscowości. Ci najbardziej uzdolnieni i sprowadzeni zostali przekazani innym bogatym klubom i z Prudnika już wyjechali. Jaki może być poziom rozgrywek jak w tym roku z trudem uzbierano 12 drużyn a wśród nich Wojsław i Smardy, które tylko w 3 meczach straciły 40 bramek a czwarte w tabeli Głubczyce-20.
W swoim artykule uzasadniłem, podając konkretne przykłady , że wychowankowie Pogoni odnosili ogromne sukcesy indywidualne i zespołowe nawet po kilku latach szkolenia w klubie. Występowali w I lidze, reprezentacji Polski, w zespołach niemieckich, na mistrzostwach Europy i świata a juniorzy rywalizowali w lidze międzywojewódzkiej. Na konkretnych przykładach chciałem uświadomić młodzieży, że nie tylko grając w Sparcie można osiągnąć zamierzony cel chociaż nie wierzę, że szkolona w tym klubie młodzież osiągnie podobne sukcesy.
Zaniepokojony, podobnie jak wielu kibiców, marnymi piłkarskimi umiejętnościami młodzieży i ogromnymi trudnościami z jakimi borykają się seniorzy uważałem, że jednym ze sposobów przełamania istniejącego kryzysu mogą być zawarte w artykule propozycje zmian, co nie tylko pomoże zbudować miłą i sprzyjającą atmosferę do uprawiania piłki nożnej przez młodzież, ale pomoże w budowaniu zespołu seniorów z własnych wychowanków. W Opolu i innych miastach działacze i kluby widzą w takich rozwiązaniach duże korzyści i tak uczyniono. W Prudniku propozycja podobnych rozwiązań wywołała zadziwiającą i niezrozumiałą reakcję Prezesa i trenera w jednej osobie.
Nerwowa reakcja Prezesa
Spodziewałem się merytorycznej dyskusji albo przynajmniej próby pochylenia się nad "rzuconym" tematem i rozważeniem za i przeciw. Tymczasem nastąpiła zadziwiająco nerwowa reakcja Prezesa i trenera Sparty, twórcy "wspólnego" stanowiska działaczy, który ten temat zupełnie pominął, a rozpoczął swoje działania od osobistego ataku na "Tego Pana", a następnie nie wiadomo dlaczego zaczął rozliczać się ze swojej pracy, pozyskanych środków i wydatków. Przecież nikt tego od Pana Prezesa nie oczekiwał, takiej działalności nie podważał i nigdy nawet o tym nie wspomniał. Czyżby nastąpiła reakcja znanego powiedzenia- "uderz w stół a nożyce same się odezwą"? W dalszym ciągu uważam natomiast, że zbieranie aż po 20 zł miesięcznie nawet od dzieci, które chcą się uczyć kopać piłkę i stawiają pierwsze piłkarskie kroki jest zwykłym skandalem i takie praktyki są naganne. Orliki stworzono po to, aby dzieci mogły dowolnie bawić się w sport i rozwijać swoje sportowe zainteresowania. Kto tego nie rozumie powinien zająć się nie kopaniem piłki a działki pod warzywa. Jeśli Prezes Sparty tak chętnie informuje o sprawach finansowych, czego nikt się nie domagał, to warto zaznaczyć, że Sparta dysponuje wręcz ogromnymi środkami uwzględniając jeszcze m.in. sponsorów, wpłaty rodziców i inne wpływy. Dla przykładu podam, że Unia Głuchołazy - seniorzy i kilka drużyn młodzieżowych otrzymała na roczną działalność dotację w wysokości 24 tys. zł a świetnie radząca sobie Racławia nie tak dawno jeszcze mniej.
Przejdźmy jednak do ważniejszego problemu jakim jest szkolenie, które prawie wcale nie zapewnia dopływu szkolonej w Prudniku młodzieży do zespołu seniorów. A przecież to jest główny cel szkolenia młodych piłkarzy. Rozwiązana Flora bez pieniędzy potrafiła wychować w krótkim czasie świetnych piłkarzy, którzy należą do najlepszych w zespole seniorów i być może dlatego tamci działacze i trenerzy, patrząc na dzisiejsze szkolenie, mają powody do chodzenia z podniesiona głową. Wtedy czas przeznaczano na treningi a nie na turystyczne wycieczki, turnieje i inne atrakcje a na treningi brakuje już czasu i dlatego juniorzy młodsi trenują zaledwie dwa razy w tygodniu. Trzeba niezwykłego talentu trenerskiego aby w tak krótkim czasie przygotować młodych piłkarzy do gry w juniorach starszych, nie mówiąc już o grze w seniorach. W przeszłości piłkarze w wieku 16 czy 17 lat występowali już w I zespole seniorów, nawet w III lidze i nie było w tym nic dziwnego. Radosna twórczość będzie jednak kwitła dalej i z pewnością znających się na piłce kibiców przestanie już dziwić a zacznie śmieszyć. Bo jak inaczej można sądzić obserwując chwalenie samego siebie kiedy umiejętności szkolonej młodzieży po przejściu do rozgrywek na wyższym szczeblu wyraźnie wskazują na mierne szkolenie co od kilku lat nie ulega zmianie na lepsze. Wystarczy przyjść na mecz juniorów i zobaczyć efekty swojej niezwykłej twórczej trenerskie pracy. Być może obraz gry szkolonej młodzieży zmusi do refleksji i na samym początku czas przeznaczony na pisanie przeznaczony będzie na dodatkowe zajęcia. Sprowadzanie młodych piłkarzy z innych nawet odległych miast, szkolenie ich za pieniądze prudnickich podatników oraz za zbierane od dzieci pieniądze i przekazywanie tych piłkarzy w podarunku do innych bardzo bogatych klubów - to skandaliczny pomysł do którego jeszcze wrócimy.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze