Artykuły
Interwencja: Na Młyńskiej na razie wygrywa samochód
Autor: GRZEGORZ WEIGT.
Publikacja: Czwartek, 16 - Sierpień 2012r. , godz.: 09:15
Ścieżka rowerowa na ulicy Młyńskiej w Prudniku - turystyczna potrzeba, czy drogowe niebezpieczeństwo?
Wzdłuż ulicy Młyńskiej biegnie ścieżka rowerowa. Jest to niestety ścieżka dzielona z chodnikiem dla pieszych. Już to nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, ponieważ chodnik jest wąski i nie zawsze wystarcza miejsca i dla pieszych i rowerzystów. Czasami na tej linii dochodzi do spięć, kiedy każda ze stron stara się udowodnić kto ma większe prawa do korzystania z chodnika. Ścieżka rowerowa prowadzi tędy za miasto w kierunku Lasu Prudnickiego. Chodnik musi być też użytkowany przez pieszych, bo po prostu muszą oni dostać się do swoich domów. Wyjście jednak z domu, wprost z bramy pod jadący rower nie jest takie bezpieczne. Prawdziwe niebezpieczeństwo zaczyna się jednak w chwili, gdy do gry włączają się samochody.
Uliczka łącząca ul. Miłą z ul.Młyńską jest też dojazdem do posesji przy tych ulicach. Stąd codziennie korzystają z niej samochody. Kierowca wyjeżdżając z tej wąskiej uliczki musi wyjechać przednią częścią samochodu na chodnik - inaczej nie zobaczy czy ma drogę wolną, czy nie. I tu jest problem, bo kierowca wyjeżdżający na ul.Młyńską dopiero wtedy, kiedy znajdzie się swoim pojazdem na chodniku ma widok i na ulicę i na chodnik. Kiedy z którejś ze stron nadejdzie pieszy to jeszcze pół biedy, bo jego prędkość nie jest największa i zdąży zobaczyć wolno wysuwający się zza muru kamienicy pojazd. Jednak w przypadku rowerzysty prędkość jest na tyle duża, że z szybką reakcją może być już kłopot. Kierujący rowerem upewniony znakiem ścieżki rowerowej nabiera przekonania, że może sobie spokojnie jechać chodnikiem uważając oczywiście na pieszych. Tymczasem nagłe pojawienie się na tym chodniku samochodu jest dużym zaskoczeniem.
Takie zdarzenie miało miejsce podczas tej wiosny. Kierująca rowerem uderzyła z dużym impetem w samochód, który w opisany wyżej sposób wyjechał na chodnik, chcąc włączyć się do ruchu na ul.Młyńskiej. Rowerzystka doznała poważnych obrażeń, rower został zniszczony. Również kierowca samochodu poniósł szkodę.
Niby wszystko było w porządku. Kierujący samochodem miał prawo wyjechać z uliczki. Kobieta miała prawo jechać rowerem ścieżką rowerową, skąd więc ten poważny wypadek? Może po prostu w tym miejscu nie powinno być ścieżki rowerowej. Turystyczny aspekt został odnotowany, można się pochwalić kolejnym odcinkiem ścieżki rowerowej, ale co z bezpieczeństwem? Na tym odcinku chodnika wzdłuż ul. Młyńskiej "skonfliktowane" zostały potrzeby pieszych, rowerzystów i kierujących samochodami. To chyba za dużo na tak wąski chodnik.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Interwencje
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze