Artykuły
Tragedia: ZABITA na chodniku
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Piątek, 10 - Sierpień 2012r. , godz.: 01:33
Pięćdziesięciotrzyletnia kobieta zginęła pod kołami samochodu, choć szła prawidłowo chodnikiem. Dwie inne prudniczanki omal nie straciły życia na przejściu dla pieszych. Oba zdarzenia rozegrały się w ciągu nieco ponad doby.
Tego dnia (w środę, 1 sierpnia - przyp. red.) mieliśmy naradę gospodarczą. Po jej zakończeniu, jeszcze o godz. 15.15 żeśmy rozmawiali na temat realizowanych zadań - wspomina dla "TP" Stanisław Jurecki, przełożony ofiary. - Wymieniliśmy kilka zdań i pani K. (główna księgowa Nadleśnictwa - red.) poszła do domu.
Do domu kobieta jednak nie dotarła. Od własnej posesji dzieliły ją kroki. Kiedy była już na ulicy Jesionkowej (tuż za skrzyżowaniem z ul. Wiejską), nagle uderzył w nią fiat 126p. Kierowany przez 21-latka pojazd wyleciał z jezdni, prawdopodobnie odbił się od krawężnika, staranował idącą chodnikiem pieszą i zatrzymał się na usypanej z ziemi skarpie.
- Wiele wskazuje na to, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość - mówi naszej gazecie st. sierż. Ireneusz Pawłowski z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku.
Poszkodowana była bez szans na przeżycie. Mimo wysiłku załogi pogotowia ratunkowego i błyskawicznej akcji reanimacyjnej, zmarła na miejscu. W zabezpieczeniu zwłok w celu ich oględzin pomagali strażacy.
- Konieczne było osłonięcie miejsca tragedii parawanem z koców przed tłumem gapiów, którzy próbowali zrobić zdjęcia - mówi kpt. Piotr Sobek, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. - Ponadto strażacy udzielali wsparcia psychologicznego członkom rodziny ofiary oraz sprawcy wypadku.
- Człowiek coś planuje, zamierza, a nagle wszystko się kończy... - kontynuuje pogrążony w smutku nadleśniczy Jurecki. - Pani K. była naszą wieloletnią, wzorową pracownicą.
Prokurator zastosował wobec młodego mężczyzny dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
- 21-latkowi został postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 12 lat więzienia - dodaje szef Prokuratury Rejonowej Jacek Placzek.
Według ustaleń śledczych sprawca to pracownik jednej z prudnickich pizzerii. Jej właścicielka nie chce komentować sprawy. Nie wiadomo, czy mężczyzna jechał prywatnym czy służbowym samochodem. Na chwilę obecną nie udało się nam też ustalić, czy w przeszości był już karany za wykroczenia lub przestępstwa drogowe.
Były radny Prudnika Ryszard Kwiatkowski przypomina, że wnioskował o wyprostowanie niebezpiecznego zakrętu. Proponował m.in. przesunięcie chodnika bliżej skarpy i budowę schodów na ul. Lwowską (tę drugą inwestycję wykonano).
- Na komisjach ostrzegałem, że tam kiedyś może dojść do tragedii - mówi.
Dzień później, także w Prudniku, o mało nie wydarzyła się jeszcze większa tragedia. Na przejściu dla pieszych na ul. Kościuszki 19-letni motorowerzysta z nieustalonych dotąd przyczyn potrącił dwie kobiety (w wieku 51 i 74 lat).
- Poszkodowane doznały na tyle poważnych obrażeń, że musiały przejść operacje - informuje sierżant Pawłowski.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Wypadki
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze