Artykuły
Nowość na prudnickim rynku: Nowalijki spod ratusza
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 27 - Czerwiec 2012r. , godz.: 11:07
Lokalnym producentom kwiatów i płodów rolnych umożliwiono handel na prudnickim Rynku.
Gmina udostępniła zainteresowanym zakupione wcześniej trzy drewniane domki. Kolejne trzy czekają na następnych chętnych. Inicjatywa wyszła od samych sprzedawców, którym zaczęło brakować miejsca na remontowanej ulicy Jagiellońskiej.
- Handel w Rynku miał ruszyć już wiosną, ale nie bardzo wierzono, że można tam cokolwiek sprzedawać - mówi dla "TP" wiceburmistrz Stanisław Hawron.
Producenci kwiatów i płodów rolnych, bo wyłącznie do nich skierowana jest oferta, postanowili jednak spróbować.
- Jest dobrze - ocenia zadowolony Józef Woźniak z Łąki Prudnickiej. - Nie straciłem klientów, wprost przeciwnie - jeszcze pozyskałem nowych, z pobliskich kamienic. Największego ruchu spodziewam się gdzieś od Piotra i Pawła, gdy pojawią się pierwsze ogórki - kontynuuje. - Mamy tutaj nieporównywalnie lepsze warunki niż na starym miejscu, a płacimy za plac tyle samo. Tam staliśmy na chodniku pod gołym niebem.
Jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa hali targowej, do której przeniesieni zostaną kupcy ze wspomnianej Jagiellońskiej. Wiceburmistrz Hawron nie wyklucza jednak możliwości jednoczesnego handlu pod ratuszem.
- Jedno z drugim się nie kłóci. Natomiast na pewno będę przeciwny, żeby w Rynku sprzedawać np. ziemniaki, bo od tego jest targ. Ale sezonowo kwiaty, warzywa czy owoce? Czemuż by nie. To mogłoby ożywić centrum naszego miasta, a osobiście marzy mi się, by w przyszłości wizualnie przypominało ono rynek w Krakowie.
Estetycznie wyglądające stragany już przypadły do gustu mieszkańcom.
- Bardzo ładnie komponują się z otoczeniem, mogłyby zostać na stałe - uważa pani Danuta. - Kupuję tutaj, bo wiem, że towar jest świeży i pochodzi z przydomowych warzywniaków, nie to co w marketach - dodaje, trzymając w ręku pęk dorodnej rzodkiewki.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze