Artykuły
Opozycja: Odrobiono pańszczyznę! Zarząd: To banały i demagogia!
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 27 - Czerwiec 2012r. , godz.: 10:55
Rada Powiatu przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu za zeszły rok i udzieliła zarządowi absolutorium.
Biorąc pod uwagę układ sił w radzie, głosowanie było jedynie formalnością. Poparcia nie udzieli tylko radni Prawa i Sprawiedliwości: Dariusz Kolbek był przeciwko, a Lucjusz Standera wstrzymał się od głosu. Ten pierwszy na pracy włodarzy powiatu nie pozostawił suchej nitki, nazywając ją odrabianiem pańszczyzny.
- Żeby budżet był wykonany, wprowadzono wiele poprawek, zaciągnięto kredyty, pożyczki. Bilans musiał wyjść na zero, nie było mowy, żeby było inaczej. Po to się zresztą ma większość w radzie. Pytanie tylko kosztem czego budżet został zrealizowany? W powiecie mamy jeden z większych współczynników bezrobocia w województwie, w tym bardzo dużo osób jest bez prawa do zasiłku. Ale za to coraz więcej mamy kursów, szkoleń w ramach projektów, które prawdę mówiąc nic takiego nie wnoszą, bo praktycznie tej sytuacji nie poprawiają. Ale w starostwie zatrudnia się nowych pracowników, tylko to są albo przyszłe synowe wicestarosty, albo wnuczka szefowej "Solidarności", albo córka wiceprzewodniczącego Rady Powiatu, a w Urzędzie Pracy syn burmistrza. Ciekawe jakie oni przeszli kursy? A może oni przeszli kurs na układ? Najgorsze jest to, jak ludzie wykształceni, dobrzy w swoim fachu nie mogą dostać pracy, bo znajomości, układy biorą górę. Chciałbym wierzyć, że "te osoby" są najlepsze - mówi Dariusz Kolbek. - Warto się zapytać, co sądzą o pracy pana, panie starosto, i pracy zarządu nauczyciele niepewni swojego jutra, którym poodbierano godziny, albo których zwolniono, pielęgniarki pracujące za marne pieniądze, pacjenci, którzy narzekają na warunki leczenia w PCM, przeładowani obowiązkami pracownicy Urzędu Pracy i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, czy pracownicy Domu Dziecka, których nakłaniano do zmian warunków pracy na gorsze, strasząc ich zmianami w funkcjonowaniu placówki? Dodam do tego jeszcze drogi powiatowe, których tyle zrobiono... Tyle tylko, że te remontowane już w wielu miejscach wymagają ponownych remontów, a te niewyremontowane są w coraz gorszym stanie. No i projekty, które nie wnoszą zbyt wiele, ale za to są powodem do propagandy sukcesu. I jeszcze jedno, niestety do tej pory nie doczekałem się projektu uchwały dotyczącej zmiany wypłacania diet, także członkom zarządu. Zarząd oszczędności szuka, a powinien zacząć oszczędzać od siebie.
Zdecydowanie bardziej powściągliwi w krytyce był radny Standera, choć i on do koalicyjnej beczki miodu dorzucił łyżkę dziegciu.
- Robimy, co możemy. A jak nic nie możemy, nic nie robimy - skomentował postawę sterników powiatu.
W obronie zarządu stanął Czesław Dumkiewicz, jeden z jego członków.
- Dla mnie mają jakikolwiek sens tylko merytoryczne uwagi. A radny Kolbek wygłosił stertę banałów i taniej demagogii. Mówi, że w trakcie realizacji budżetu dokonuje się szereg poprawek. To jest elementarna zasada działania każdego samorządu, jeśli zmusza do tego sytuacja! Zwolnienia pracowników. Oczekujecie od nas oszczędności, więc jeśli widzimy, że gdzieś dany pracownik jest niepotrzebny, że w danej instytucji pięć osób wykona pracę za dziesięć, to czynimy tak, ażeby te oszczędności były. Bezrobocie. Popatrzmy na mechanizmy umożliwiające minimalizację bezrobocia. Otóż te mechanizmy przede wszystkim posiada w swym ręku burmistrz, czyli samorząd gminny. Może żonglować podatkami, umarzać je, zachęcając w ten sposób inwestorów. W zasadzie powiat takich argumentów nie ma. Nie można zarzucać Powiatowemu Urzędowi Pracy, że przeprowadza nadmierną ilość szkoleń, bo to ustawodawca określił model funkcjonowania PUP. Drogi. W większości wyremontowaliśmy je za pieniądze pozyskane spoza budżetu powiatu, co świadczy o tym, że zarząd te pieniądze potrafił ściągnąć. Oświata. Powstały warsztaty sztukateryjne w Głogówku, została wyremontowała bursa w II LO w Prudniku. W każdej szkole coś nowego się dzieje, a baza oświatowa w powiecie jest na przyzwoitym poziomie. Ocena realizacji budżetu powinna wynikać z realnych możliwości powiatu. A jak na realne nasze możliwości, to ten budżet został wykonany co najmniej poprawnie.
Starosta Radosław Roszkowski podkreślił, że w zeszłym roku powiat m.in. zmodernizował 20 km dróg i pozyskał z zewnętrznych źródeł finansowania 7,2 mln zł. Wspomniał również o kolejnej redukcji zadłużenia wynikającego głównie z likwidacji ZOZ-u, z blisko 21 mln zł w roku 2009, do niespełna 16 mln w roku minionym.
Deficyt powiatu prudnickiego zamknął się na koniec 2011 roku w kwocie 18,7 tys. zł. Z kolei relacje długu do dochodów (56,1 mln) wyniosły 27 proc., przy dopuszczalnym zadłużeniu w wysokości 60 proc. Zastrzeżeń do wykonania budżetu nie miała Regionalna Izba Obrachunkowa w Opolu.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Sesja Rady Powiatu w Prudniku
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze