Artykuły
Upamiętnienie ofiar Katynia i Smoleńska: Na wniosek Rodzin Katyńskich
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Wtorek, 19 - Czerwiec 2012r. , godz.: 02:42
Członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich zaproponowali władzom gminy Prudnik posadzenie Dębu Pamięci. Burmistrz rozszerzył tę koncepcję.
W ubiegłym numerze informowaliśmy o propozycji budowy w Prudniku upamiętnienia mordu katyńskiego i katastrofy lotniczej w Smoleńsku. "Pomnik" miałby formę nietypową - byłby to park-skwer, na którego terenie znajdować się będą tablice - lub podobne formy małej architektury - wspominające tragiczne wydarzenia.
W połowie maja z wnioskiem o upamiętnienie ofiar katyńskich zwrócili się do Gminy Prudnik członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, którego lokalne struktury obejmują województwo opolskie. W Prudniku kilka osób należy do tej grupy.
- Zwróciliśmy do pana burmistrza o posadzenie Dębu Pamięci i ustawienie tablicy pamiątkowej dotyczącej mordu katyńskiego w 1940 roku - informuje Jadwiga Rygorowicz, członkini stowarzyszenia. Odpowiedź była pozytywna. Sam pomysł upamiętnienia funkcjonował znacznie wcześniej, ale oficjalny wniosek złożony został w tym roku.
Wstępna propozycja zakładała lokalizację upamiętnienia przy ul. Kościuszki w pobliżu bramy na cmentarz niedaleko pomnika nauczycielskiego, ale ostatecznie zdecydowano się na drogę w kierunku sanktuarium św. Józefa w Prudniku Lesie i tematyczną rozbudowę "pomnika" o ofiary katastrofy w Smoleńsku.
- Mój ojciec leży w Miednoje, został zamordowany, ja sam byłem sześć lat na Sybirze, wywieźli nas w lutym, pierwszym transportem. Przeżyliśmy to, teraz chcielibyśmy to upamiętnić - wspomina Stanisław Strap, członek Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich z Prudnika. - Ojca szukaliśmy przez wiele lat, odpowiedź zawsze była ta sama: zginął w niewiadomych okolicznościach, miejsce nieznane. Dopiero później okazało się, co się wydarzyło.
Podczas luźnych rozmów na temat sensowności upamiętnienia ofiar katyńskich mówiono o tym, że w Prudniku nie ma już osób - lub jest ich niewiele - bezpośrednio dotkniętych tą tragedią, poprzez stratę członków najbliższej rodziny. Czy to jednak jest najistotniejsze, skoro do dziś z chęcią odwołujemy się w różnych formach do postaci i zdarzeń, od których dzieli nas czas wielu pokoleń wstecz? Upamiętnienie nie będzie dotyczyło tylko rodzin katyńskich, jest częścią wspólnej, tragicznej historii Polaków i Europejczyków. A pamiętać trzeba, tym bardziej, że zbrodnie ludobójstwa są częścią nie tylko przeszłości, ale i współczesności obecnego świata. Trzeba o tym wiedzieć, żeby nie dopuścić od okoliczności, w jakich doszło do bezprecedensowej masakry na obywatelach II RP.
Ostateczną decyzję na temat upamiętnienia podejmą radni Prudnika. W przypadku pozytywnej decyzji park utworzony zostanie w przyszłym roku.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze