Artykuły
Magdalena Kondraczyk: Życie potrafi nas zaskoczyć
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 6 - Czerwiec 2012r. , godz.: 11:02
Wystarczy przez chwilę obcować z twórczością młodej autorki, by dojść do wniosku, że darzy ona swoich czytelników szczególną sympatią.
Magdalena Kondraczyk od 8 lat mieszka na stałe w Krakowie.
- Mój wyjazd z Łąki Prudnickiej był naturalną koleją rzeczy. Jak większość młodych osób wyjechałam na studia - wyznaje 31-letnia autorka. - Ziemia prudnicka to całe moje dzieciństwo i młodość. Najpiękniejsze i najmilsze wspomnienia wiążą się z przyrodą i zwierzętami, jednym z najciekawszych miejsc jest stadnina koni w Chocimiu. Więcej będzie można znaleźć w mojej nowej powieści, pełnej wspomnień z życia na ziemi prudnickiej.
Książka powinna ukazać się już za parę miesięcy i będzie drugą pozycją w powieściowym dorobku Magdaleny Kondraczyk. Pierwsza, która wydana została w 2011 roku, nosi tytuł "Kiedy przeszłość puka drzwi". Można ją kupić w postaci e-booka w internetowym serwisie Wydaje.pl lub międzynarodowym sklepie internetowym Amazon.com.
Ta ponad 100-stronnicowa pozycja jest retrospekcją Grzegorza, żonatego mężczyzny w średnim wieku, który wraca do czasów, gdy poznał miłość swojego życia - Lenę. Jednak już na początku dowiadujemy się, że jego żona ma na imię inaczej - Agnieszka... To jeden z wątków tej tajemniczo zakończonej, obyczajowej książki. Poznajemy też Tomka, najlepszego przyjaciela Grzegorza, którego przyszła żona Ewa ukrywa przed nim coś bardzo ważnego.
Książka roi się od dygresji, które w prostych słowach wyrażają poszukiwanie przez poszczególnych bohaterów istotnych wartości, takich jak miłość, przyjaźń, wierność czy prawdomówność; podczas, gdy w rzeczywistości ulegają chwilowym namiętnościom i podejmują nie zawsze dobre decyzje.
Marchewkowy świat zająca Uszacza
Motyw zdrady pojawia się nie tylko w książce "Kiedy przeszłość puka do drzwi", lecz również w bardzo sympatycznej bajce dla dzieci o wyżej wymienionym tytule. W obu przypadkach na miejscu zdrady znajdował się księżyc, lecz - w bajkowej odsłonie - schował się w porę, nie chcąc być świadkiem tego, co miało nastąpić. I nastąpiło.
Zdrada została jednak przebaczona. Ta 17-stronnicowa książeczka z obrazkami naprawdę łagodzi obyczaje i jest w stanie rozweselić najgorszych ponuraków oraz wzruszyć największych twardzieli. Rozbraja scena, gdy zając Uszacz otrzymuje na urodziny nową obieraczkę do marchewek lub, gdy - będąc jeszcze młodym - zakochuje się w swojej wybrance - zajęczycy Ciszce "od pierwszego ugryzienia marchewki". Niezła jest też scena kontroli, przeprowadzonej przez groźnego zająca Czarnego w dużej fabryce marchewek.
Krajobraz duszy
Ten 31-stronnicowy tomik wierszy można nabyć drogą internetową, na podobnej zasadzie, co dwie poprzednie pozycje, a więc w formie e-booka. Charakterystyczne cechy "twórczości kobiecej" (określenie przez wielu nielubiane) znajdują wyraz również we frazie poetyckiej. Duża dawka emocji, dążenia do zbudowania z czytelnikiem wspólnoty przeżyć.
Tu jednak, jak to w wierszach, na pierwszy plan wysuwa się cierpienie, zwłaszcza związane z niespełnioną miłością, rozstaniem, samotnością. Widać również sporo prób przezwyciężenia paradoksów, które rządzą naszym życiem; nie brakuje pytań, na które trudno uzyskać odpowiedź. "Pisanie wierszy jest dla mnie emocjonalną podróżą do wnętrza mojej duszy" - taki aforyzm ukuła Magdalena Kondraczyk i służy on za wstęp do działu poetyckiego na stronie internetowej autorki, o łatwym do zapamiętania adresie kondraczyk.com. Znajduje się tam obszerna prezentacja jej szerokich zainteresowań.
Dziennikarstwo jest siłą słowa
To kolejny aforyzm, tym razem wprowadzający do części publicystycznej. Znajdujemy tam rady dla początkujących dziennikarzy, z których pierwszą można uznać za najważniejszą - praktyki, praktyki i jeszcze raz praktyki! Teoria akademicka jeszcze nikogo nie zbawiła, a w naszym kraju mamy jej aż nadto. Dziennikarstwa warto uczyć się poprzez kontakt z konkretnymi wyzwaniami.
Magdalena Kondraczyk opisuje też specyfikę zawodu, zarobki i sposoby organizacji czasu pracy. Ona sama określa siebie mianem "freelancera", a więc "wolnego strzelca". Nie jest więc dziennikarzem etatowym, lecz pisze na zlecenie, dla różnych pracodawców. Zajmuje się także korektą tekstów. Również na zamówienie.
R&B, moda i uroda
Ważną część zainteresowań dziennikarskich autorki stanowi świat "muzyki czarnej", a konkretnie gatunek R&B (rhythm and blues). Zaczęło się od kasety kubanki Glorii Estefan, gdy Magdalena Kondraczyk miała 9 lat. Obecnie posiada około 1000 płyt i sporą część tej listy opublikowała na swojej stronie. Znajdziemy tam takich autorów jak: Destiny’s Child, Jennifer Lopez, Toni Braxton, Alicia Keys, Mariah Carey czy Vanessa Williams.
Również typowo damska dziedzina życia, a więc moda i uroda mają swoje miejsce w sercu Magdaleny Kondraczyk. Tu znowu cytat: "Męźczyżni kochają podziwiać piękne kobiety.
Kobiety kochają podglądać piękne kobiety." Coś jest na rzeczy! Ten aforyzm otwiera z kolei dział z komentarzami do blogów o modzie (np. prowadzonym przez Asię Ash), recenzjami kosmetyków (np. balsamu końskiego), czy inspiracjami, związanymi z modą. Jak zaznacza autorka - jest miłośniczką minimalizmu, a swoje inspiracje czerpie od paryżanek.
Kokolino
Magdalena Kondraczyk kocha zwierzęta i nie kryje się z tym. Na szczególną uwagę zasługuje jej tekst zatytułowany "Mój Kokolino", który został nagrodzony jako list miesiąca w magazynie "Mój Pies" w 2007 roku. Oto fragmenty:
"Tak dobrze pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Byłam małą dziewczynką. Stałam w oknie i wypatrywałam ojca i starszej siostry. (...) I pojawił się w naszym domu drobny szczeniaczek. Mieścił się w dłoniach, które mogły służyć za jego kołyskę. Miał już łatki po mamie rasowej dalmatyce oraz czarne wstawki po tacie mieszańcu. To była miłość od pierwszego wejrzenia z mojej strony, a od pierwszego liźnięcia z jego. Zakochałam się w nim bez pamięci. (...) Jako malec był bardzo puchaty, więc otrzymał imię na część misia z reklamy wynalazku lat 90. - płynu do płukania Coccolino. (...)
Przyznaję się szczerze, że kocham go rozpieszczać i dbać o niego. Ostatnio wieczornym rytuałem stało się łuskanie mu orzechów ziemnych. Czasem słyszałam żal i pretensje moich przyjaciół, że piesek jest centrum mojego świata, że do nich tak czule się nie zwracam jak do niego, że on zawsze ma wybaczone i nieważne, co zrobi. Może mają trochę racji. Jednak ja inaczej nie umiem. Nie potrafię się złościć na niego, nawet jak znudzony spaniem budzi mnie o 4 nad ranem głośnym prychaniem tuż nad moim nosem. Wstaję posłusznie, pozwalam mu rozejrzeć się po okolicy, powąchać znane mu do każdego listka kwiatki w ogródku i wracamy ponownie do ciepłego łóżeczka. Nie obrażam się na niego, gdy ostentacyjnie kicha na zapach moich niektórych perfum, wyrażając tym swoje niezadowolenie. Nie krzyczę, kiedy długo świecę lampkę nocną, bo czasem jestem zmuszona pracować do późnej godziny nocnej, a on wtedy demonstracyjnie kręci się po mieszkaniu, dając mi znać, że światło mu przeszkadza. (...) Czasem się zastanawiam, czy ja mam w ogóle jakieś powody do złości na mojego pieska. I zawsze odpowiedź jest taka sama - żadnych."
Bądź sobą!
To ostatnia z dziesięciu zasad, które umieściła na swojej stronie Magdalena Kondraczyk. Inne to np. "Nie spoglądaj wstecz", "Nie bój się marzyć" czy "Nie rób nic na siłę". A w dopisku: "Jeśli się z czymś męczysz i czujesz, że to nie ma sensu oraz nie przyniesie ci żadnych korzyści, to odpuść sobie. (...) Jest tyle zajęć na tym świecie, że na pewno coś sprawia ci radość. Poszukaj tego w sobie. Jeśli coś kochasz robić, to będziesz w tym odnosił sukcesy. Przymus blokuje, a pasja rozbudza nasze możliwości."
Magdalena Kondraczyk wygląda na osobę trzymającą się tych wytycznych, zaś na pytanie, czy planuje kiedyś wrócić w swoje rodzinne strony, odpowiada: "Trudno powiedzieć. Życie potrafi nas zaskoczyć."
WIERSZE MAGDALENY KONDRACZYK
***
Lubię, kiedy patrzysz na mnie
nie jak kochanek,
chcący w prostych uściskach
rozbudzić pożądanie,
nie jak chłopiec
z rumieńcem na twarzy
podglądający dziewczynę,
nie jak przyjaciel
spotkany w tłumie,
lecz jak mąż
podejrzewający żonę,
że przed innym
bezwstydnie
zrzuca bluzkę.
***
Jestem jak dzbanek.
Wlewasz gorącą herbatę - z radości paruję.
Wrzucasz kostki lodu - jakoś to znoszę.
Wsypujesz cukier - cieszę się.
Dodajesz sok z cytryny - nie narzekam.
Stoję pusta przez kilka dni.
Cierpliwie czekam i
nadal cię kocham.
***
O co w tym wszystkim chodzi?
Piękni śmieją się z brzydkich.
Mówisz - uroda przemija.
Bogaci poniżają biednych.
Mówisz - fortuna kołem się toczy.
Głupców się podziwia,
a mądrzy stoją z boku.
Mówisz - ostatni będą pierwszymi.
Okrutni pokonują wrażliwych.
Mówisz - bądź sobą.
A może trzeba
żyć, kochać i umrzeć w spokoju?
Wytłumacz filozofię.
***
Chciał Bóg poddać próbie wiarę w miłość,
więc pozwolił mi wspiąć się na górę Synaj.
Zobaczyłam dwie płyty kamienne,
a na nich wyryte przykazania.
1. Miłość jest słabsza od Śmierci.
2. Miłość nie ociera łez.
3. Miłość nie cofa czasu.
4. Miłość nie zabija samotności.
5. Miłość nie przynosi nadziei.
6. Miłość nie pisze czarodziejskich bajek.
7. Miłość niszczy marzenia.
8. Miłość przychodzi i odchodzi.
9. Miłość nie dotrzymuje obietnic.
10. Miłość nie wystarcza.
Zdziwił się Bóg, gdy krzyknęłam -
-Nie prawda!Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze