Artykuły
Rekreacja: Z kijkami przez świat
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 9 - Maj 2012r. , godz.: 10:54
Przedostatnie z serii dziesięciu warsztatów Nordic Walking odbyły się (choć
z półgodzinnym opóźnieniem) w miejscowości Łącznik. Akcja szybko przeniosła się z boiska do piłki nożnej na znajdujący się tuż obok plac przed przedszkolem. Zajęcia prowadził Joachim Kosz, dyplomowany instruktor Nordic Walking (jeden z pięciu zaangażowanych w projekt), znany jako pracownik Gminnego Centrum Kultury w Białej, a także członek rady miejskiej. Na warsztatach zjawiło się kilkanaście kobiet i jeden mężczyzna - rodzynek.
Najpierw był krótki wykładzik o samym Nordic Walkingu oraz przypomnienie, że chodzenia z kijkami nie trzeba się w żaden sposób krępować.
- Na Zachodzie są one przepisywane na receptę - powiedział Joachim Kosz.
Instruktor wskazał też na częsty błąd w doborze sprzętu. Kijki do Nordic Walking mylone są często z trekkingowymi, przeznaczonymi do chodzenia po górach i związanymi z nieco inną techniką poruszania. Osoby, które takowy błąd popełniły, mogły pożyczyć kijki od instruktora.
Joachim Kosz przypomniał także, jaka jest zasada ustalania długości kijków - wysokość ciała (w centymetrach) pomnożona przez stałą liczbę 0,66. Na szczęście każdy użytkownik ma możliwość regulacji tego parametru.
Nie zabrakło rozgrzewki, która oprócz typowych dla siebie funkcji, miała też za zadanie poprawienie koordynacji ruchowej adeptów skandynawskiej dyscypliny. Przykładowe ćwiczenie polegało na tym, że uczestnicy utworzyli koło, a następnie podawali sobie kijki z rąk do rąk, przesuwając się jednocześnie krokiem dostawnym w przeciwnym kierunku.
Koordynacja odgrywa istotną rolę w "wędrówkach nordyckich". Polegają one przecież na wykonywaniu naprzemiennych ruchów rękami i nogami. Wymaga to synchronizacji, a także techniki. Wprawdzie Nordic Walking wygląda na aktywność stosunkowo prostą, lecz jak się okazuje, jest kilka niuansów - choćby odpowiednie dociskanie kijków do ziemi, wystarczająco długie wymachy ramion, stawianie stóp z pięt na palce i wiele innych. W każdej przecież dyscyplinie można wyrobić sobie niewłaściwe odruchy, które prowadzą do niepotrzebnego obciążania określonych partii ciała i - i co za tym idzie - nadmiernego męczenia się, a nawet szkodliwego wpływu na zdrowie.
Warsztaty odbyły się w przyjemnej atmosferze, wśród osób znających się wcześniej oraz (w większości) praktykujących chodzenie z kijkami od dłuższego czasu. Zawsze warto jednak podszkolić nieco styl pod okiem fachowca i przy dobrej pogodzie - zewnętrznej i wewnętrznej. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze