Artykuły
Droga wojewódzka nr 414: Minimum 2 metry od drogi
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 25 - Kwiecień 2012r. , godz.: 11:23
Lubrzańskie odcinki drogi wojewódzkiej nr 414 budzą najróżniejsze pytania, wątpliwości
i emocje. Dotyczy to także odległości drzew
od krawędzi jezdni.
Jeśli chodzi o Aleję Lipową, sprawa jest prosta - chodzi przecież o pomnik przyrody, który powstał w czasach, gdy zamiast samochodów poruszały się tamtędy zaprzęgi konne. Nic więc dziwnego, że drzewa znajdują się przy samej jezdni, zaś odległość między nimi wynosi jedynie kilka metrów.
Jak pisaliśmy w tegorocznym 7 numerze "Tygodnika Prudnickiego", jedna strona alei prawdopodobnie zostanie wycięta, zaś jezdnia poszerzona. Wójt uzasadnia to potrzebą poprawy bezpieczeństwa i komfortu, zwłaszcza w sytuacji, gdy ów pomnik przyrody jest już w bardzo kiepskim stanie.
Niektórzy mieszkańcy gminy Lubrza mają też wątpliwości, co do sadzenia drzew na wcześniejszym odcinku tej samej drogi wojewódzkiej, a więc między Prudnikiem a Lubrzą. Chodzi konkretnie o odległość od krawędzi jezdni.
- Ta kwestia nie jest precyzyjnie uregulowana w ustawie - stwierdza Henryk Koźlik, pracownik Wydziału Infrastruktury Powiatu w prudnickim starostwie. - Ale z tego, co mi wiadomo, minimum to 2 metry. W sytuacji, gdy między jezdnią a drzewem występuje rów, odległość jest siłą rzeczy większa.
Henryk Koźlik podkreśla przede wszystkim rolę zdrowego rozsądku, który powinien towarzyszyć sadzeniu nowych drzew wzdłuż szosy. Jeśli zaś chodzi o drzewa, które od lat zdobią (lub szpecą) lokalne drogi, należy wziąć poprawkę na to, że sadzono je kilkadziesiąt lat temu, kiedy przepisy, warunki na drodze i sposób administrowania infrastrukturą był nieco inny.
Wygląda więc na to, że nie ma podstaw do wycinania drzew przy szosie z Prudnika do Lubrzy. Zaś kierowcom, którzy podchodzą do nich podejrzliwie, polecamy ostrożniejszą jazdę. Wówczas przyczyna podejrzliwości powinna zniknąć.
Tymczasem pozostaje czekać na remont tego odcinka drogi wojewódzkiej. Jak pisaliśmy w numerze 10/2012 "TP" - jest on planowany na lata 2014-2020. To akurat strzał w dziesiątkę, bo nierówności na drodze, wyrzeźbione w asfalcie (zwłaszcza gorącym) wystawiają na próbę zawieszenie wielu pojazdów. Lub refleks kierowców.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze