KOMENTARZ
[[autor]]Bartosz Sadliński[[/autor]]
Fundamentalne pytanie brzmi: czy prudnicka pani poseł może zmienić świat? Nie gra bowiem w pierwszym składzie, jeśli chodzi o procesy decyzyjne toczące się w naszym kraju (poza oczywiście tym, że otrzymała mandat z ramienia rządzącej już drugą kadencję Platformy Obywatelskiej). Zawsze można ją jednak prosić o wstawiennictwo, wierząc w posłów obcowanie. Obserwując przebieg dyskusji nietrudno było odnieść wrażenie, że nie o wstawiennictwo tak naprawdę chodziło.
Janina Okrągły pełniła raczej rolę rzecznika, wyjaśniającego i subtelnie komentującego posunięcia obecnych rządzących. Służyła bardziej radą, która w gruncie rzeczy sprowadzała się do jednego: zachęcenia Lubrzan do pełniejszego udziału w demokracji. Wielokrotnie już podczas swojej kariery udowodniła, że jest gorącą orędowniczką inicjatywy oddolnej, społeczeństwa obywatelskiego i wolnego rynku. Większość stwierdzeń posłanki zgodnych było z linią, przyjętą generalnie przez Platformę Obywatelską, która streszcza się w sformułowaniu: "Jest źle, ale gdyby nie my, byłoby jeszcze gorzej".
Janina Okrągły cierpliwie przyjmowała bezpośrednie pytania i spokojnie na nie odpowiadała, lecz widać było, że jej argumentacja nie przekonała zebranych, gdyż nawet jeżeli poglądy pani poseł są słuszne i mądre, to zasadniczo rozmijają się codzienną rzeczywistością życia w naszym kraju.