Artykuły
Nowe stowarzyszenie: Miłośnicy Kolei nabierają rozpędu!
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 14 - Marzec 2012r. , godz.: 11:40
Końcem zeszłego roku w dzień Andrzejek zapaleńcy kolejowi z naszego regionu podjęli ostateczną, męską decyzję - zawiązali stowarzyszenie. Marzeń i planów mają sporo. Oby wystarczyło im energii, bo materia, którą się zajmują, lubi stawiać duży opór.
Dlaczego akurat w Racławicach? Wiceprezes stowarzyszenia Józef Skiba (na co dzień znany jako wicestarosta powiatu prudnickiego) odpowiada bardzo prosto:
- To miejscowość o długich tradycjach kolejowych, mieszka tam mnóstwo emerytowanych kolejarzy, którym ciągle nie brakuje zapału, a którzy jednocześnie nie mogą pogodzić się z coraz większym spychaniem ich branży na margines. Dawniej sprawa była prosta - gdzie kolej, tam przemysł.
Na szczęście owa idea nie została jeszcze zapomniana. Latem rusza żwirownia w Racławicach Śląskich, jej właściciel podpisał już umowy z betoniarniami na terenie Śląska, więc nie lada ułatwieniem dla niego byłaby możliwość transportowania żwiru koleją na trasie Racławice-Racibórz. Wstępne rozmowy z nowo założonym Stowarzyszeniem Miłośników Kolei (bo tak nazywa się ta pozarządowa organizacja) miały już miejsce. Może nawet jest szansa na drobny sponsoring.
Ruszyć pełną parą!
Stowarzyszenie (mające na dzień dzisiejszy prawie 20 członków) jest obecnie w fazie rozruchu. Pomysł kiełkował już przez kilka ostatnich lat, kiedy to w roku 2008, 2009 i 2010 odbywały się w Racławicach "Pikniki Kolejowe", organizowane przez Stowarzyszenie Rozwoju Dorzecza Osobłogi, którego prezesem jest również Józef Skiba. To on podpowiedział ekipie zapaleńców z Racławic (sam wicestarosta mieszka w Głogówku), żeby stworzyli zwartą grupę, która będzie się zajmować wyłącznie koleją.
I stało się. Statut uchwalony, KRS przyznany; ino działać! A planów jest sporo. Na początek przejąć część (dużego skądinąd) budynku dworca kolejowego w Racławicach Śląskich, który, na chwilę obecną, stoi i niszczeje. A szkoda. Stowarzyszenie pod prezesurą wieloletniego pracownika kolei Tadeusza Wrony (zarówno imię jak i nazwisko wróżą miękkie lądowanie w każdej sytuacji!) planuje zaadaptować jedno z pomieszczeń i uczynić z niego oficjalne miejsce regularnych spotkań (na razie grupa trochę się tuła).
Najambitniejszym pomysłem jest jednak stworzenie pierwszego na Opolszczyźnie skansenu kolejnictwa, na wzór pyskowickiego. Obejmowałby on budynek dworca, a także niektóre tory, zwrotnicę, semafory, wieżę ciśnień, no i rzecz jasna lokomotywownię. Skansen miałby charakter transgraniczny; w końcu do Czech niedaleko.
Utorować sobie drogę!
Międzynarodowy skansen - bo tak o nim mówi prezes Tadeusz Wrona - przede wszystkim zachowałby miejscowe obiekty kolejowe przed rozkładem na substancje proste pobierane przez zwierzęta i rośliny. Poza tym, co oczywiste, przyczyniłby się do promocji kolejnictwa, które jest nie tylko częścią przemysłu, ale również, o czym warto pamiętać, kultury. Ekspozycje stałe, seminaria, pogadanki na terenie dworca - to by było coś! Do tego turystyczne przejażdżki drezynami lub wagonami... Racławice mogłyby nabrać większych walorów turystycznych. Już za parę lat marzenia mają szansę się ziścić, ale na to potrzeba, no właśnie, pieniędzy.
Stowarzyszenie "podlega" pod Starostwo Powiatowe w Prudniku i, jakby nie patrzeć, ma tam wtyki, więc raczej nie zginie. Jego wiceprezesem (współpomysłodawcą, współzałożycielem i kim tam jeszcze) jest, jak wspomniano, wicestarosta Józef Skiba. On to weźmie na swoje barki pisanie projektów, np. do Euroregionu Pradziad, ale nie tylko; w grę wchodzi także Lokalna Grupa Działania, "Euro Country", do której należy gmina Głogówek.
Członkiem stowarzyszenia jest również Stanisław Stadnicki, który w starostwie pracuje jako informatyk, ale znany jest głównie ze swojej działalności publicystycznej. Na jego portalu KolejPodsudecka.pl zawsze znajdzie się miejsce dla kolegów od organizacji pikników czy oczyszczania torowisk. Nie wspominając już o dwóch innych portalach, które prowadzi.
Doczepiać kolejne wagoniki!
18 i 19 sierpnia bieżącego roku odbędzie się w Racławicach kolejny, czwarty "Piknik kolejowy". Tym razem organizacją zajmie się nowo powstałe stowarzyszenie. Mogą rzecz jasna liczyć na współpracę innych organizacji. Są w stałym kontakcie z Towarzystwem Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów w Pyskowicach, Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Kluczborskiej (również żywo interesującym się koleją) oraz Opolskim Stowarzyszeniem Miłośników Kolei, do którego należy Henryk Remisz (pan od drezyn) - również członek nowej racławickiej grupy, który nie jedno potrafi, niejednego zna i niejedno podpowie.
Trzecią (obok skansenu kolejnictwa oraz organizowania pikników) osią działania stowarzyszenia ma być uruchomienie linii Racławice-Racibórz (lub chociaż - Racławice-Głubczyce), przede wszystkim dla celów turystycznych i - w przypadku żwirowni - towarowych. Przydadzą się więc umiejętności dyplomatyczne. Jak wiadomo, polska kolej podzieliła się na tysiąc pięćset sto dziewięćset spółek, do których przyporządkowane są, ot choćby, obiekty, mające kluczowe znaczenie dla stowarzyszenia. Obecnie trwają negocjacje w sprawie przejęcia budynku dworca kolejowego.
- Będziemy o niego dbali jak o własny - mówi prezes Tadeusz Wrona. - I wreszcie nabierzemy rozpędu!Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze