Artykuły
Dom Dziecka: Rozmiękczanie materiału
Autor: GRZEGORZ WEIGT.
Publikacja: Środa, 7 - Marzec 2012r. , godz.: 11:13
Rząd m.in. poprzez teksty w "Wyborczej" przygotowuje się do likwidacji Karty nauczyciela. Prudnickie starostwo znowu jest prekursorem rozwiązania tej sprawy.
Jednym z kroków ku temu jest rządowy projekt ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej nad dzieckiem, który zakłada m.in., że zmieni się sposób zatrudniania wychowawców i innych osób zajmujących się opieką nad dziećmi w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Osoby, które obecnie pracują na podstawie Karty nauczyciela zgodnie z rządowym projektem ustawy zachowają ten przywilej przez dwa lata. Dotyczy to także pracowników Domu Dziecka w Głogówku.
Spytał o nich na sesji Rady Powiatu 29 lutego radny Dariusz Kolbek. Pytał, czy prawdą jest wymuszanie na tych pracownikach wcześniejszej rezygnacji z Karty nauczyciela, czy są do tego zmuszani, szykanowani? No i w zasadzie starosta Radosław Roszkowski potwierdził te przypuszczenia. Starosta stwierdził, że w Domu Dziecka w Głogówku są osoby pracujące bez uprawnień Karty i z nimi. Pracownicy obu grup zarabiają tyle samo, z tym że jedni pracują więcej, inni mniej. Starosta stwierdził dalej, że zgłaszają się stowarzyszenia chcące prowadzić Dom Dziecka i jeśli osoby z Głogówka nie przyjmą jego warunków, to zgodzi się na takie rozwiązanie jeszcze w tym roku. Tym czasem, według słów starosty są w Domu Dziecka w Głogówku dwie osoby, które nie chcą zgodzić się z rezygnacją z zatrudnienia zgodnie z Kartą nauczyciela przed ustawowym czasem.
Radny Kolbek stwierdził, że argument ze stowarzyszeniem, to w rzeczywistości sposób zmiękczenia pracowników. I z samej wypowiedzi starosty widać to dosyć wyraźnie. Starosta stwierdził, że nie jest skazany na warunki zatrudnienia, które są w Głogówku i według niego sytuacja, gdy część osób w tej samej placówce zatrudniona jest na jednych warunkach, część na innych jest niemoralna.
W jaki sposób niemoralne jest korzystanie z prawa, funkcjonowanie dokładnie według ustawy uchwalonej przez polski parlament? Czy moralne jest natomiast wymuszanie rezygnacji z przywilejów i szantażowanie, czy jak to delikatniej określił radny Kolbek "zmiękczanie"? Dbanie pracowników o swoje dobro nie może być określane jako niemoralne. W tym temacie pojawił się na sesji jeszcze podobny wątek. Dociekliwe pytania radnego Kolbka o funkcjonowanie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie zaowocowały np. publicznym stwierdzeniem dyrektor PCPR Krystyny Wilisowskiej, że od 2010 roku nawet nie próbowała występować o podwyżki dla swoich pracowników, mimo iż przybyło placówce nowych obowiązków, dlatego że rozmawiając ze starostą miała świadomość iż stan finansowy na to nie pozwala.
Przy okazji pojawił się kolejny dziwny wątek. Dociekliwość radnego Kolbka w zadawaniu pytań dotyczących funkcjonowania jednostek organizacyjnych powiatu prudnickiego była wyraźnie nie w smak staroście Roszkowskiemu, który stwierdził, że radny za głęboko ingeruje w działalność tych jednostek, którymi zarządza powiat i przekracza tym samym swoje kompetencje. Zadając pytania, nawet nie wiem jak dociekliwe radny Kolbek przekroczył uprawnienia?! Czyżby radny też był teraz rozmiękczany?Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze