Artykuły
Oświata w powiecie: Pieniądze oświatowe pod kluczem starosty
Autor: GRZEGORZ WEIGT.
Publikacja: Środa, 7 - Marzec 2012r. , godz.: 10:22
Zdaniem starosty prudnickiego Radosława Roszkowskiego starostwo będzie lepiej rozliczało pieniądze niż szkoły.
Podczas lutowej sesji Rady Powiatu w Prudniku podjętych zostało kilka uchwał związanych z powiatową oświatą. Blok uchwał związanych z zamiarem przekształcenia zasadniczych szkół zawodowych wchodzących w skład Zespołu Szkół w Białej, Zespołu Szkół w Głogówku, Zespołu Szkół Rolniczych, Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Prudniku nie budził wątpliwości. Dotyczy to zmian wynikających z ustawy z 19 sierpnia 2011 roku na mocy, której od 1 września tego roku nie będzie zasadniczych szkół zawodowych o okresie nauczania krótszym niż trzy lata. Zachodzi więc potrzeba przekształcenia dotychczasowych zasadniczych szkół zawodowych o krótszym okresie nauczania (dwuletnich).
Poważniejsze problemy pojawiły się przy uchwale dotyczącej organizacji wspólnej obsługi administracyjnej, finansowej i organizacyjnej szkół ponadgimnazjalnych i placówek, dla których organem prowadzącym jest powiat prudnicki. Krótko mówiąc obsługę ekonomiczną szkół będzie odtąd prowadzić bezpośrednio starostwo prudnickie, zlikwidowane zostaną etaty księgowych w szkołach. Zmiany wchodzą w życie od 30 marca tego roku. Radna Marzena Kędra w imieniu komisji oświaty poinformowała o jednogłośnie pozytywnym stosunku komisji do przedstawionej uchwały.
W tym wypadku dyskusję na sesji próbował animować radny Dariusz Kolbek. Pytał np. o przewidywane skutki wprowadzenia uchwały, mając na uwadze ewentualne zwolnienia dotychczas zatrudnionych w szkołach osób. I niestety starosta Radosław Roszkowski potwierdził, że zwolnienia będą, wyjaśniając zresztą, że jest to jeden z celów wprowadzanych zmian - zaoszczędzić na etatach. Kolejnym efektem ma być lepsza kontrola starostwa nad wydatkami w szkołach. Czy z tego wynika, że szkoły rozliczając się do tej pory samodzielnie marnowały kasę? Czy stwierdzono takie konkretne przypadki, czy też jest to tylko hasło, za którym kryje się chęć przeprowadzenia maksymalnych cięć w szkolnych budżetach? Wracając do zwolnień księgowych to po zmianach ma być mniej o sześć etatów. Niektórzy księgowi pracujący obecnie w szkołach zatrudnieni zostaną w starostwie w Referacie Obsługi Finansowo-Księgowej Szkół i Placówek Oświatowych, ale na 3/4 etatu, jakieś osoby według starosty mają przejść na emeryturę pomostową. Jedna osoba z Głogówka ponoć podziękowała za cząstkowy etat w starostwie. Zabraknie zatrudnienia dla trzech osób.
Radny Kolbek pytał też o konsultacje ze związkami zawodowymi i dyrektorami szkół. Starosta stwierdził, że rozmawiano z dyrektorami i księgowymi w szkołach i "przyjęli to bez entuzjazmu, ale z akceptacją". Do związków również skierowano pytanie o opinie, ale jak się okazało w odpowiedzi na kolejne pytanie radnego Kolbka zrobiono to dopiero dzień wcześniej. Co zresztą większego znaczenia mieć nie będzie, bo jak powiedział wicestarosta Józef Skiba "opinię można uwzględnić, albo nie". No i wszystko jasne.
Powyższe zmiany uzasadniane są zadłużeniem powiatu i szukaniem w związku z tym oszczędności. Skąd jednak to zadłużenie? Z przedstawianych dotąd jedynie w pozytywnym świetle powiatowych inwestycji m.in. drogowych? Zarząd powiatu chwalił się realizowanymi projektami, także w dużej mierze ze środków zewnętrznych, jednak wymagającymi zawsze wkładu własnego, na który zaciągane były pożyczki, szkoda że nie informując wówczas o późniejszych skutkach społecznych takich decyzji. Były sukcesy, teraz przyszedł czas poniesienia kosztów, ktoś za POlskę w budowie musi zapłacić. Uchwała przeszła większością 13 głosów, przy czterech wstrzymujących się (Dariusz Kolbek, Lucjusz Standera, Jan Malec i Antoni Sokołowski).
Wróciło też pytanie radnego Kolbka o zorganizowanie poważnej dyskusji na temat oświaty na terenie powiatu prudnickiego i konieczności wprowadzania zmian. Trudno się oprzeć wrażeniu, że brak jest jakiejkolwiek długofalowej perspektywy w planowaniu takich zmian, wynikających choćby z niżu demograficznego. Na ogół mamy do czynienia z doraźnymi decyzjami będącymi efektem potrzeby chwili. Odpowiedź starosty Roszkowskiego, że radny Kolbek może sam sobie zorganizować debatę z przewodniczącą komisji oświaty, a powiat załatwi lokal i herbatkę była co najmniej nie na miejscu. Brakowało też na sesji pytania, które mógłby zadać tylko radny Kolbek, choć osób związanych z oświatą jest w powiatowej radzie więcej, o planowane w najbliższym czasie zwolnienia nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych. Rzecz bowiem nie dotyczy tylko wspomnianych księgowych, ale i innych pracowników oświaty. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze