Artykuły
Uzależnienia: Biała walczy z alkoholizmem
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 8 - Luty 2012r. , godz.: 10:13
"Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi cierpliwość, abym zniósł to czego zmienić nie mogę i daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego" - ta znana modlitwa autorstwa Friedricha Oetingera wciąż cieszy się dużą popularnością na niwie walki z uzależnieniami. Nie stronią od niej również grupy wchodzące w skład Klubu Abstynenta w Białej.
Skoro już jesteśmy przy sentencjach, warto przytoczyć jeszcze jedną: "Tylko ty sam jesteś w stanie temu podołać, ale nie podołasz temu sam". Ta idea przyświeca grupom samopomocowym. Różnią się one od terapeutycznych głównie tym, że nie są prowadzone przez terapeutów jako takich (czyli tych z przedrostkiem psycho- lub socjo-). Rzecz jasna, koordynatorem takiej wspólnoty nie może być przysłowiowy "ktoś z ulicy". Każdy, kto chce się tym zajmować, musi przejść specjalistyczne szkolenie.
Prowadzenia grup samopomocowych podejmują się zwykle osoby, które na własnej skórze doświadczyły (lub doświadczają) danego problemu. Jeśli chodzi o alkoholizm, koordynatorzy rekrutują się spośród osób uzależnionych lub współuzależnionych, lecz - tu warunek - muszą one uporać się najpierw ze swoim problemem. W pierwszym przypadku chodzi o abstynencję, zaś w drugim - o przepracowanie swojego zranienia i zniewolenia.
Wypić można samemu,
ale do trzeźwości potrzebny jest drugi człowiek
To kolejna zasada. Bez wspólnoty trudno sobie wyobrazić sukces w walce z alkoholizmem, zwłaszcza że, co trzeba uczciwie powiedzieć, zwycięstwo dotyczy tu nielicznych. Podstawą jest zmiana nawyków myślenia i odczuwania.
W Białej od ponad 15 lat działa Klub Abstynenta, w skład którego wchodzą dwie grupy o charakterze samopomocowym. Pierwsza z nich to Anonimowi Alkoholicy (AA); w chwili obecnej jedynie dwie osoby uczęszczają na (odbywające się raz w tygodniu) spotkania, nie licząc oczywiście koordynatora. Grupa funkcjonuje pod nazwą "Refleksja" i, jak wiadomo, ma charakter anonimowy (co dotyczy również osoby prowadzącej).
Na tych samych zasadach działa zresztą druga wspólnota wchodząca w skład Klubu Abstynenta, nosząca nazwę "Anna". Jest to (większa, bo siedmioosobowa) grupa o charakterze Al-Anon (skrót nawiązujący do anonimowych alkoholików), a więc skupiająca ludzi z najbliższego otoczenia osoby pijącej, doświadczających współuzależnienia.
Pojawia się ono wówczas, gdy życie domowników zaczyna kręcić się wokół alkoholika. W związku z codziennym doświadczaniem niepewności przeżywają oni swego rodzaju nerwicę. Dotyczy to zarówno współmałżonki (wśród osób pijących nadal przodują mężczyźni) jak i dzieci, które - kiedy osiągają już wiek dojrzały - określane są jako DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików).
Oddolnie i odgórnie
Obie bialskie grupy działają w ramach Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii. Z tegorocznego, lokalnego budżetu przyznano ponad 150 tys. zł na walkę z tym wciąż cieszącym się dużą "popularnością" uzależnieniem. W 2011 roku Ośrodek Pomocy Społecznej w Białej objął pomocą 24 rodziny, w których występuje problem alkoholowy.
Klub Abstynenta podlega pod Urząd Miejski w Białej. Co dzień pracuje tam Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych; jest możliwość skorzystania z pomocy pracownika socjalnego, policjanta oraz pełnomocnika burmistrza ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Jest to "punkt pierwszego kontaktu" dla osób uzależnionych i ich rodzin; tą drogą można również składać wniosek o przymusowe leczenie odwykowe.
Jednak przysłowiowy "odwyk" to tylko pierwszy krok. Drugi to psychoterapia (indywidualna lub grupowa) oraz uczestnictwo w grupie samopomocowej. W końcu alkoholizm to nie katar, który nieleczony trwa tydzień, a leczony - 7 dni.
Alkoholizmu nie leczy się obietnicami!
Grupy: AA i AL-Anon realizują rozpowszechniony na całym świecie program "12 kroków". Pierwszy krok brzmi: "Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu; że przestaliśmy kierować własnym życiem", drugi: "Uwierzyliśmy, że siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie". I tak dalej...
Spotkania rozpoczynają się od zapalenia świecy i odmówienia wspólnej modlitwy. Dalsza część przebiega dwutorowo. Z jednej strony - uczestnicy dzielą się swoimi bieżącymi przeżyciami, z drugiej zaś - rozmawiają na "zadany temat". Jest nim tekst z książki, mającej charakter "refleksji na każdy dzień", przeznaczonych konkretnie dla osób uzależnionych i współuzależnionych. Teksty te podkreślają elementarne wartości, które muszą przyswoić sobie "ludzie z problemami". Chodzi o odpowiedzialność za swoje życie, szczerość względem samego siebie i innych, przezwyciężanie egoizmu, zależności od innych itd. Chodzi o nauczenie się wolności, która jest jednym z najważniejszych ludzkich dóbr, a którą bardzo łatwo, jak wiemy, zatracić.
Zmienianie świata trzeba zacząć od siebie
Przede wszystkim każdy wypowiada się o sobie i w swoim imieniu. Chodzi o odzyskanie poczucia odpowiedzialności, sprawczości i kontroli nad swoim życiem; trzeba niejako "przeżyć siebie na nowo". Druga ważna zasada to nie ocenianie tego, co mówią inni. Można wprawdzie ustosunkowywać się co czyichś wypowiedzi, lecz używając "języka ja", nie krytykując.
Rolą koordynatora jest prowadzenie spotkania, kontrolowanie przestrzegania wyżej wymienionych zasad, niekiedy bycie moderatorem w dyskusji. Nie pełni on jednak roli guru czy autorytetu; nie jest też, przypomnijmy, psychologiem czy psychoterapeutą. Grupa samopomocowa powinna pełnić funkcję uzupełniającą wobec leczenia i terapii.
Bywa też tak, że osoba współuzależniona uczęszcza na spotkanie wbrew woli pijącego współmałżonka. Wszystko wówczas zależy od pracy tej jednej osoby. Poprzez zmianę nastawienia może bardziej uodpornić się na zachowania związane z nałogiem domownika oraz uniknąć własnych posunięć, które jeszcze pogarszają sytuację. Jednak czymś zdecydowanie lepszym jest wspólne zaangażowanie obojga lub, po prostu, całej rodziny.
Wyjść z inicjatywą!
Działalność bialskiego Klubu Abstynenta nie ogranicza się jedynie do cotygodniowych spotkań w grupach. W każdą ostatnią sobotę miesiąca uczestniczą w zjazdach wspólnot Anonimowych Alkoholików na Górze Świętej Anny. W styczniu bieżącego roku termin pielgrzymki wypadł tydzień wcześniej. Z kolei w ostatni weekend miesiąca bialska ekipa wybrała się na Biskupią Kopę, gdzie odbyło się wspólne ognisko, a także Msza św.
"Bliżej siebie, to dalej od uzależnień" - mówi znane hasło. Każda więc okazja jest dobra, by zadzierzgnąć więzy w walce ze wspólnym wrogiem. Pole do integracji jest zresztą szersze. Grupy pozostają w ścisłym kontakcie ze wspólnotami z innych miejscowości, np. Krapkowic. Funkcjonowanie AA w tej właśnie miejscowości stało się inspiracją do stworzenia grupy w Białej. Była to inicjatywa oddolna, którą podjęły władze.
Dzięki temu Biała posiada swoje zaplecze do walki z alkoholizmem. Wspólnoty są otwarte na nowych członków. Mają swoich stałych bywalców, lecz zdarzają się i tacy, którzy przychodzą i odchodzą.
- Niektórzy szybko opuszczają nasze szeregi, bo oczekują łatwego rozwiązania problemu - mówi osoba, prowadząca grupę Al-Anon. - Niestety, tak się nie da. Jednak, jeśli ktoś choćby otarł się o naszą grupę, nic już w jego życiu nie będzie takie jak przedtem. Ta zmiana ma szansę kiedyś zaowocować.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Problemy społeczne
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze