Artykuły
Zakaz parkowania przed Willą Fränkla: Nie ma zmiłuj się
Autor: MACIEJ DOBRZAŃSKI.
Zmotoryzowanym prudniczanom trudno pogodzić się
z faktem, że naprzeciw Prudnickiego Ośrodka Kultury, w pobliżu skrzyżowania z ulicą Klasztorną, wprowadzony został zakaz parkowania. Czy istnieje możliwość jego zdjęcia? Niestety, nie zanosi się na to.
Problem likwidacji miejsc parkingowych usytuowanych tuż przy willi Franklów poruszył na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny PiS - Artur Kosmala.
- Moje pytanie tyczyło się możliwości przywrócenia parkowania pojazdów vis a vis Białego Domu ze względu na umiejscowienie w jego pobliżu szeregu instytucji, m.in. urzędu miasta i gminy, poczty, sądu, czy nawet komercyjnych - jak bank, czy sklep Biedronka - tłumaczy Kosmala. Jednocześnie radny zaznacza, że prudniczanie są przyzwyczajeni do parkowania w tym miejscu (i trudno odmówić mu racji). Faktem jest również, że tak samo jak w ostatnich latach, gdy zakaz wprowadzany był na okres zimowy, straż miejska z lubością "wlepia" mandaty zdezorientowanym kierowcom, dla których parkowanie na ulicy Kościuszki było do tej pory normą.
Jaki jest więc powód wprowadzenia zakazu? Czy jest on związany z kwestiami estetycznymi, takimi jak dbałość o to, by samochody nie zasłaniały świeżo wyremontowanej i niezwykle efektownej nowej siedziby Prudnickiego Ośrodka Kultury? A może chodzi o bezpieczeństwo?
Na swoje zapytanie radny PiS-u otrzymał odpowiedź zarówno od burmistrza Franciszka Fejdycha, jak i z krajowej dyrekcji dróg. Jak informuje burmistrz w omawianej sprawie gmina wystąpiła z wnioskiem do zarządcy drogi krajowej nr 40 tj. GDDKiA Opole. Czym więc kierowała się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad?
W piśmie z 19 września 2011 r. czytamy m.in., że obowiązujący zakaz zatrzymywania się jest prawidłowy i uzasadniony. GDDKiA tłumaczy, że odcinek drogi znajdujący się w obrębie skrzyżowania z ul. Klasztorną, ze względu na skomplikowany układ geometryczny oraz wysokie natężenie ruchu (około 9093 dziennie przejeżdżających pojazdów) nie należy do najbezpieczniejszych. Tak więc zmiana organizacji ruchu, a co za tym idzie likwidacja miejsc parkingowych ma na celu poprawę płynności ruchu, która była zagrożona przez parkujące pojazdy. W piśmie zwraca się także uwagę na bezpieczeństwo ruchu drogowego, w tym bezpieczeństwo pieszych korzystających z ulokowanej w tym miejscu, popularnej "zebry". Jak tłumaczy GDDKiA stojące pojazdy utrudniały przechodniom widoczność, co w poprzednich latach doprowadziło do kilku potrąceń. Jednocześnie opolski Oddział GDDKiA nie widzi możliwości wyznaczenia miejsc do parkowania w innej lokalizacji, co stwierdza na podstawie uprzednio przeprowadzonej analizy tego obszaru.
Szansę na ewentualną zmianę powyższych decyzji Artur Kosmala widzi jedynie w inicjatywie społecznej, na przykład - jak mówi - poprzez odpowiednie wnioski pisane do burmistrza. Radny podkreśla również, że ruch na ulicy Kościuszki nie byłby tak niebezpieczny, gdyby wysepka znajdująca się na wprost POK-u była mniejszych rozmiarów.
- Dużo wcześniej powinno się przemyśleć sens umiejscowienia tej wysepki akurat w tym miejscu. Dziś już jednak trudno mówić o likwidacji, bądź pomniejszeniu wysepki, ponieważ wiązało by się to z następnymi, niemałymi zapewne kosztami - dodaje.
Co ciekawe dyrektor Prudnickiego Ośrodka Kultury Ryszard Grajek również wyraża żal spowodowany zakazem parkowania, wskazując na małą ilość miejsc parkingowych wokół budynku POK-u i dowodząc, że osoby przybywające do placówki z okazji rozmaitych wydarzeń kulturalnych będą musiały zostawiać swoje pojazdy w dużej odległości od willi Fränklów.
Cóż powiedzieć - pewnie większość zmotoryzowanych przyzna mu rację. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze