Artykuły
Wiesław Kopterski: Tutaj chcę zostać i kształcić młodzież
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Szkolnictwo zawodowe przeżywa w Polsce odrodzenie. O perspektywach rozwoju tej gałęzi edukacji na terenie powiatu prudnickiego rozmawiamy z dr. Wiesławem Kopterskim, nowo wybranym wicedyrektorem Zespołu Szkól Zawodowych nr 1 w Prudniku (odpowiedzialnym za Powiatowe Centrum Kształcenia Praktycznego), a zarazem pracownikiem naukowym Politechniki Opolskiej.
- Jest pan związany z Politechniką Opolską...
- Tak, pracuję w Instytucie Elektroenergetyki, na stanowisku adiunkta.
- Co sprowadziło pana do Prudnika?
- Urodziłem się w tym mieście i od zawsze byłem z nim związany. Po skończeniu szkoły podstawowej wyjechałem do Opola, tam kontynuowałem naukę w Zespole Szkół Elektrycznych, później studia na Politechnice Opolskiej, cały czas dojeżdżając z Prudnika do Opola. Nie chciałem się tam przeprowadzać, bo jednak tu jest moje miejsce, stąd pochodzę. Tutaj chcę zostać i kształcić młodzież.
- Z tego, co wiem, uczy pan również w "ogólniaku" nr 1.
- Pracuję tam na pół etatu, został mi jeszcze rok stażu na nauczyciela dyplomowanego (cały staż trwa dwa lata plus dziewięć miesięcy) i tam chcę go dokończyć. Uczę informatyki. Pod koniec tamtego roku szkolnego organ prowadzący zwrócił się do mnie z propozycją objęcia stanowiska wicedyrektora w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w Prudniku (odpowiedzialnego za Powiatowe Centrum Kształcenia Praktycznego), z której skorzystałem.
- Czym się zajmuje ta instytucja?
- Kształceniem uczniów w zakresie zawodowym, chodzi o praktyczną naukę zawodu. Centrum jest w fazie rozwoju, zgłosiliśmy projekt, dotyczący rozbudowy. Planujemy postawić tutaj halę diagnostyczno-mechaniczną pojazdów samochodowych, chcemy kształcić mechaników samochodowych. Dobrze byłoby również wyodrębnić pomieszczenie na spawalnię, bo z tego, co wiem - po rozmowie z panią dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy - wiele osób, zgłaszających się na szkolenia dla bezrobotnych, jest zainteresowanych właśnie tą specjalizacją. Czekamy teraz na wynik ekspertyzy, bo nasze budynki są pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków.
- Wspomniana przez pana hala zostałaby wybudowana od podstaw?
- Takie są plany.
- Z tego, co wiem, Centrum współpracuje również z OHP w Prudniku, a konkretnie z Punktem Pośrednictwa Pracy.
- Tak, odbywają się tutaj coroczne targi pracy. Chcemy wyjść z szeroką ofertą do młodzieży, a jeśli chodzi o zawód: technik informatyk, planujemy rozbudować ofertę kształcenia o specjalność: sieci komputerowe i systemy baz danych. W tej chwili realizowana jest tylko grafika komputerowa.
- W Powiatowym Centrum Kształcenia Praktycznego znajdują się sale warsztatowe. Jakich przedmiotów dotyczą?
- Możemy kształcić w zawodach: tokarz i ślusarz; są też oczywiście pracownie informatyczne, jedna z nich jest wyposażona w kasy fiskalne, wagi oraz czytnik kodów kreskowych; kształceni są tam zarówno sprzedawcy jak i handlowcy; uczymy też podstaw przedsiębiorczości. Prowadzimy głównie zajęcia praktyczne, ale także teoretyczne; mamy sale, w których odbywają się wykłady, dotyczące techniki komputerowej i programowania.
W wyremontowanej sali gimnastycznej, która znajduje się w Centrum, uczniowie z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1, odbywają zajęcia z wychowania fizycznego. Popołudniami natomiast są tam prowadzone treningi. Urzęduje u nas także Uniwersytet III Wieku. We wrześniu zostaliśmy wpisani do rejestru instytucji szkoleniowych. Przygotowałem wspólnie z panią dyrektor Danutą Czerniak (oraz nauczycielami, którzy mieliby ewentualnie prowadzić zajęcia) szeroką gamę kursów, które możemy prowadzić w naszym ośrodku. Na liście znalazła się m.in. obsługa wózka widłowego.
- Oferta dzisiaj na topie.
- Tak, i z tego, co wiem, ludzie są wysyłani na te kursy do Nysy lub Opola. Mamy dwa wózki, na których moglibyśmy prowadzić takie zajęcia. Posiadamy przeszkolonych nauczycieli, którzy są instruktorami; możemy w naszym Centrum przeprowadzać również egzaminy. Gdyby dodatkowo powstała wspomniana przeze mnie wcześniej spawalnia, to Urząd Pracy chętnie współpracowałby z nami w tym zakresie.
- Czyli pokrótce: ma pan plany dowartościowania trochę naszego miasta.
- Tak, musimy się rozwijać, zwłaszcza w obliczu reformy, która nam się szykuje od przyszłego roku, od września. Kształcenie zawodowe będzie się odbywało w systemie modułowym, tzn. określony przedmiot zostanie podzielony na moduły, a każdy z nich będzie zaliczany przez ucznia. Poza tym, znikną licea profilowane; ministerstwo uważa, że źle przygotowują do matury i studiowania. Właściwie nie do końca dobrze przygotowują też do zawodu. Uczniowie gimnazjalni, którzy do nas przyjdą, będą pierwszym rocznikiem uczącym się zgodnie z nową podstawą programową. Moim zdaniem, jest to dobry kierunek zmian. Kształcenie zawodowe wraca do łask i trzeba teraz zwrócić na nie szczególną uwagę. Zważywszy na naszą obecną sytuację gospodarczą, potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników.
- Szykuje się renesans szkolnictwa zawodowego?
- Tak myślę, trzeba powiedzieć, że przez ostatnie lata było ono na drugim planie.
- Wszyscy szli "owczym pędem" na studia.
- Nacisk był na kształcenie ogólne. A tymczasem do nas na politechnikę przychodzi sporo osób, które skończyły technikum. I dobrze sobie radzą.
- Jak godzi pan dyrektorowanie z działalnością naukową. Czy w dłuższej perspektywie planuje pan z czegoś zrezygnować?
- Jeśli chodzi o pracę naukową, jestem w trakcie badań, zajmuję się sprawami związanymi z elektroenergetyką i elektrotechniką. Piszę artykuły, na podstawie których planuję napisać monografię. Rozpocznę tym samym staranie się o habilitację w oparciu o nową reformę, która dotyczy również szkolnictwa wyższego. Jak dotąd godzę te dwie rzeczy i mam nadzieję że tak będzie nadal.
- Między Powiatowym Centrum Kształcenia Praktycznego a Politechniką Opolską została zawarta umowa. Na czym polega ta współpraca?
- Przede wszystkim chcemy zapraszać młodzież, która się u nas kształci, do udziału w realizacji projektów badawczych oraz uczestniczenia w "dniach otwartych" uczelni. Chcielibyśmy również, przy współpracy z politechniką, otworzyć w Prudniku mechanikę i mechatronikę jako dodatkowe kierunki kształcenia. Wydział Mechaniczny Politechniki Opolskiej ma przekazać nam pomoce dydaktyczne. Marzy nam się również stworzenie placu manewrowego do nauki jazdy, nawet dla kategorii C (na pojazdy ciężarowe). Wzbogacić bazę szkoleniową dla bezrobotnych i pracujących, młodzieży i dorosłych. Planuje się, aby nasza placówka stała się samodzielną jednostką, która będzie pracować na siebie. Powoli, sukcesywnie, do przodu! Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Rozmowy TP
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze