Artykuły
Nowy burmistrz Prudnika wystrzega się języka agresji
Autor: ADAM LUTOGNIEWSKI.
Język wystąpienia nowego burmistrza Prudnika na sesji Rady Miejskiej ("Tygodnik Prudnicki", nr 50) zasługuje na uwagę. Nie jest to bowiem język agresji. Franciszek Fejdych, nie ukrywając własnej opinii, podnosi zasługi i dziękuje obu poprzednim burmistrzom.
Postawa taka godna jest uwagi i szacunku tym bardziej, że nie jest powszechna w naszym życiu publicznym. Niestety, popularną praktyką jest wypowiadanie się o odchodzących poprzednikach źle, zapewne w przekonaniu, że na takim tle samemu wygląda się lepiej.
Jest to praktyka zgubna dla kultury życia publicznego. Polityk który krytykuje swoich poprzedników, obniża automatycznie autorytet sprawowanego urzędu i to tym mocniej, im gwałtowniejsza i mniej rzeczowa jest jego krytyka.
Stabilność i kontynuacja mają wielkie znaczenie w pracy instytucji. Zwroty i wstrząsy zakłócają ich funkcjonowanie i w efekcie obracają się przeciwko zwykłym ludziom, którym powinny przecież służyć.
Język agresji dzieli społeczeństwo. Polityk, zamiast pozyskiwać zwolenników -mnoży przeciwników. Praca w takich warunkach staje się coraz trudniejsza a realizacja programu- praktycznie niemożliwa. Zamiast skupiać się na osiąganiu konkretnych celów, energia ludzka marnuje się w bezproduktywnych kłótniach, konfliktach i intrygach.
I odwrotnie, podkreślanie tego co łączy, gotowość dostrzegania dobrych stron innych ludzi, odwoływanie się do pozytywnych emocji - pomagają stworzyć sprawny zespół który jest w stanie wiele osiągnąć.
Język nowego burmistrza budzi dobre nadzieje. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze