Artykuły
Na św. Huberta: 65 lat działalności Koła Łowieckiego nr 1 "Borsuk" w Prudniku
Autor: KAROL KOZIAROWSKI.
W czwartek myśliwi na całym świecie obchodzą swoje święto - Dzień Świętego Huberta. Z tej okazji odbywają się liczne, okolicznościowe imprezy organizowane i współorganizowane przez koła łowieckie. Jedna z nich, poprzedzona mszą św. w kościele pw. św. Józefa odbędzie się w klasztorze oo. franciszkanów w Prudniku Lesie. My z tej okazji publikujemy pełen interesujących informacji artykuł Karola Koziarowskiego na temat Koła Łowieckiego nr 1 "Borsuk" w Prudniku.
Krótka historia Koła Łowieckiego "Borsuk" w Prudniku
Na terenie Ziemi Prudnickiej istnieją i działają cztery koła łowieckie: nr 1 "Borsuk", nr 2 "Bór", nr 3 "Bażant" i nr 4 "Odyniec". Najstarszym z nich jest Koło Łowieckie nr 1 "Borsuk". Powstało już w styczniu 1946 r., a zarejestrowane zostało 1 lutego 1946 r. Inicjatorami powstania koła byli: Jan Błaszczyński, Jan Czchowski, Stanisław Meszek, Józef Mistrzycha, Zygmunt Porażka, Józef Przybyłkiewicz, Jan Sobota i Leon Wolski. Do roku 1950 koło powiększyło się jeszcze o 3 członków: Wojciecha Balcerka, Jana Filipka i Władysława Krawczyńskiego (liczyło wówczas 11 członków). Koło prowadziło i prowadzi obecnie gospodarkę łowiecką na dzierżawionym terenie - obwodzie łowieckim (łowisku) nr 104 i nr 105.
W początkach swej działalności koło miało do dyspozycji łowisko rozciągające się od Szybowic aż do Twardawy. Dość szybko jednak zostało ono zmniejszone wskutek powstawania nowych kół łowieckich na ziemiach prudnickiej i głubczyckiej. Jeszcze w 1946 roku powstało Koło Łowieckie "Odyniec" w Lubrzy, które od razu nawiązało ścisły kontakt z Kołem "Borsuk". Wyrazem tej współpracy było powstanie jednego zarządu dla obu kół. W końcu lat 50. doszło do rozłączenia obu kół i dzierżawione łowisko zostało podzielone. Koło "Borsuk" otrzymało w dzierżawę obwody łowieckie polne, obejmujące pola, łąki, pastwiska i niewielkie zadrzewienia śródpolne tzw. remizy traktowane jako areały leśne na terenie powiatu prudnickiego (okolice Wierzchu, Błażejowic Dolnych i Dzierżysławic), oraz obwód łowiecki nr 148 na terenie powiatu głubczyckiego. W połowie lat 70. obwód ten został kołu odebrany decyzją ówczesnych władz woj. opolskiego i Zarządu Wojewódzkiego PZŁ w Opolu i przekazany Kołu Łowieckiemu przy Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Po kilkuletnich staraniach i wsparciu członka Zarządu Wojewódzkiego PZŁ - Wojciecha Plewki - koło otrzymało inne łowisko w postaci obwodu łowieckiego nr 104 (okolice Głogowca, Wróblina, Tomic i Kazimierza). Obecnie koło dzierżawi 2 obwody łowieckie: nr 104 i 105 o łącznej powierzchni około 11 tys. ha. Obwody te zlokalizowane są na terenie powiatu prudnickiego w gminie Głogówek. Są to obwody polne. Lasy stanowią w nich tylko niewielki procent. W obwodzie nr 104 - 1,1% (39 ha), w obwodzi nr 105 - 1,5% (72 ha).
W latach 50. i następnych w szeregi koła wstąpiło wielu miłośników łowiectwa reprezentujących różne zawody i grupy społeczne. W latach 50. koło powiększyło się o 6 nowych członków, 8 miłośników łowiectwa przybyło kołu w latach 70. i 7 w latach 90. W pierwszym dziesięcioleciu nowego tysiąclecia grono myśliwych powiększyło się o 6 członków i 2 kandydatów. Aktualnie "Borsuk" liczy 24 członków. W okresie działalności koła 31 jego członków odeszło na zawsze do "Krainy Wiecznych Łowów", w tym 3 prezesów koła, 6 łowczych, 2 skarbników, 3 przewodniczących Komisji Rewizyjnych, 2 strażników łowieckich (w roku 2005). 7 osób odznaczonych było brązowym Medalem Zasługi Łowieckiej, a 2 osoby srebrnym Medalem Zasługi Łowieckiej.
Aktualna struktura zarządu koła koła przedstawia się następująco:
a) prezes - Josel Czerniak,
b) łowczy - Jerzy Zembroń,
c) sekretarz - Jerzy Grzegorzewski,
d) skarbnik - Stanisław Świtalski,
e) Komisja Rewizyjna:
przewodniczący - Stanisław Jurecki (Nadleśniczy Nadleśnictwa Prudnik),
członkowie - Wacław Lustig i Bogdan Jemioł,
f) strażnicy łowieccy - po 1 na obwód: obwód nr 104 - Zbigniew Kuźniar, obwód nr 105 - Wacław Lustig.
Strażnicy łowieccy z racji wykonywanych zadań utrzymują kontakty z policją, strażą miejską, władzami terenowymi i Państwową Strażą Łowiecką. Kadencja władz koła trwa 4 lata. Najwyższą władzą koła jest walne zgromadzenie członków.
Współczesne łowiectwo i gospodarka łowiecka Koła Łowieckiego "Borsuk"
Ustawa "Prawo Łowieckie" definiuje łowiectwo jako element ochrony środowiska przyrodniczego. Prawo podkreśla, że gospodarowanie zasobami przyrody musi odbywać się w zgodzie z zasadami ekologii oraz racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej, łowieckiej i rybackiej. Obiektem zainteresowania myśliwych są nie tylko zwierzęta, ale także środowisko przyrodnicze oraz spełnianie potrzeb społecznych w odniesieniu do zwierzyny. Istotnym celem łowiectwa jest właśnie spełnianie potrzeb społecznych w zakresie uprawiania myślistwa, kultywowanie tradycji i kultury łowieckiej oraz zwalczanie kłusownictwa - bezwzględnego i okrutnego wroga zwierzyny. Celem łowiectwa jest także ochrona, zachowanie różnorodności i racjonalne gospodarowanie populacjami zwierząt łownych. Myśliwi starają się uzyskiwać możliwie wysoką kondycję osobniczą i jakość trofeów oraz właściwą liczebność populacji poszczególnych gatunków przy zachowaniu środowiska przyrodniczego. W ekosystemach naturalnych w zachowaniu równowagi biologicznej wielką rolę odgrywają duże ssaki drapieżne: wilki, żbiki, rysie, niedźwiedzie, borsuki. Ograniczają one liczebność populacji wielu roślinożerców. W ekosystemach sztucznych, a takimi są oba obwody łowieckie koła wymienionych wyżej drapieżników nie ma. Jest natomiast dużo lisów, wzrasta liczebność borsuków, ostatnio pojawił się też jenot. Te drapieżniki, zagrażają drobnym zwierzętom (zającom, kuropatwom, bażantom, czajkom, skowronkom). Ograniczenie ich liczebności to właśnie rola myśliwych.
Myśliwi eliminują także spośród dużych zwierząt osobniki chore, słabe, z wadami i słabo przystosowane do środowiska. Wskutek prawnej ochrony całkowitej wielu ptaków drapieżnych (myszołów, błotniaki - zbożowy i stawowy, krogulec, jastrząb, gołębiarz) ich populacje wzrosły liczebnie tak, że zagrażają istnieniu drobnych zwierząt (wymienionych wyżej). Zmniejszenie liczby tych drapieżników to także zadanie dla myśliwych. Selekcyjny odstrzał gołębiarza, krogulca i błotniaka zbożowego koło prowadziło do lat 90. Szczególne spustoszenie wśród polnych zwierząt sieją lisy, które wskutek stosowania szczepionki przeciw wściekliźnie bardzo się rozmnożyły. Wzrasta liczebność populacji jenota - przybysza ze wschodnich rejonów Europy. Odstrzał tych drapieżników jest konieczny do rozsądnej liczbowo populacji i myśliwi koła to robią. Dzikie zwierzęta mogą przetrwać i zwiększyć swoją populację tylko dzięki właściwej gospodarce i opiece myśliwych. Pełnią oni w tych przypadkach rolę selekcjonerów.
Aby myśliwy mógł należycie pełnić rolę selekcjonera, musi znać dokładnie budowę zwierząt, ich życie i obyczaje, psychikę, wady i choroby, na które zapadają, ich zewnętrzne objawy, prawidłowe i nieprawidłowe zachowania. Musi też doskonalić swoje umiejętności strzeleckie, aby nie przynosić zwierzętom cierpień niewłaściwym strzałem. Dlatego każdego myśliwego obowiązuje coroczne szkolenie strzeleckie na strzelnicy myśliwskiej w Opolu Grudzicach.
Kto może zostać myśliwym?
Myśliwym może zostać każdy pełnoletni obywatel polski, jeśli nie był karany, w tym także za przestępstwa łowieckie (np. kłusownictwo) i posiada zezwolenie na broń myśliwską.
Pełne uprawnienia myśliwy nabywa stopniowo nawet przez 4 lata. Najpierw jest roczny staż łowiecki w kole (dla kandydatów), który kończy się szkoleniem i egzaminem. Jeżeli myśliwy chce mieć jeszcze specjalność selekcjonera, to znowu podlega szkoleniu przez 3 lata i po zdaniu egzaminu uzyskuje uprawnienia selekcjonera samców zwierzyny płowej.
Tę specjalność posiada w kole 12 myśliwych. Mają oni prawo odstrzału samców saren, jeleni, danieli, muflonów i tak jak każdy myśliwy - do likwidacji nadmiaru drapieżników (lisów, jenotów, borsuków, myszołowów, jastrzębi, kun).
Ustawa łowiecka stanowi, że zwierzęta łowne w stanie wolnym są dobrem ogólnonarodowym i stanowią własność Skarbu Państwa. Natomiast zwierzęta upolowane stanowią własność Koła Łowieckiego. Fundusze zdobyte z ich sprzedaży są w całości przeznaczane na gospodarkę łowiecką (zakup karmy dla zwierząt, hodowla kuropatw i bażantów oraz zajęcy celem ich introdukcji w łowisku, naprawa szkód łowieckich, zakładanie poletek dokarmiających zwierzęta i inne prace).
Plany hodowlane sporządza łowczy koła -Jerzy Zembroń i przekazuje do zaopiniowania burmistrzowi Głogówka. Opinię odnośnie planów hodowlanych wydaje następnie Zarząd Okręgu PZŁ i dopiero wtedy zatwierdza je ostatecznie nadleśniczy Nadleśnictwa Prudnik - Stanisław Jurecki.
Gospodarka łowiecka Koła "Borsuk"
Oto jak realizowana jest gospodarka łowiecka Koła "Borsuk":
a) Na nieużytkach rolnych myśliwi zakładają remizy ochronne dla polnych zwierząt. Są to śródpolne skupiska drzew i krzewów.
b) Poprawiają żerowiska zwierząt przez nasadzanie drzew i krzewów chętnie zgryzanych przez zwierzęta. Nasadzenia takie robi się na obrzeżach lasów, w zadrzewieniach śródpolnych i remizach. Zwierzęta zgryzając takie zadrzewienia nie wyrządzają szkód w zalesieniach i uprawach rolnych.
c) Myśliwi zakładają i uprawiają (nawożą i koszą) łąki śródleśne i poletka żerowe wśród lasów lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Poletka te minimalizują szkody łowieckie wyrządzane przez zwierzęta. Całkowite wyeliminowanie tych szkód jest nierealne. Poletka takie są najpierw na okres 4 - 5 lat grodzone, a gdy rośliny osiągną już odpowiednie wymiary - są udostępniane zwierzynie.
d) Dokarmiają zwierzęta na łowieckich pasach zaporowych (poletkach położonych w pobliżu lasów i pól uprawnych) w okresie letnio - jesiennym. Na poletkach zaporowych i żerowych uprawia się rośliny atrakcyjne dla zwierząt, takie jak: żyto, owies, ziemniaki, kukurydzę, rzepak ozimy, groch, peluszkę, wykę, łubin, lucernę, topinambur i koniczynę czerwoną. Dzięki tym zabiegom w obu obwodach łowieckich koła szkody łowieckie są małe i nie przekraczają 5000 zł. Są też lata, w których szkody zupełnie nie występują.
e) W latach 1998 - 2005 koło prowadziło własną hodowlę bażantów we Wierzchu i rocznie wypuszczało około 500 szt. tych ptaków. W roku 2006 wybuchła epidemia ptasiej grypy, więc hodowlę przerwano. W sumie wypuszczono w łowiska około 2000 ptaków.
f) Dokarmiają zwierzęta w okresie zimy w specjalnych paśnikach. Dotyczy to saren, jeleni, danieli, dzików i zajęcy. Ustawiają też na polach -w pobliżu remiz - budki zwane posypami z suchą karmą dla kuropatw i bażantów. Budki dają również ptakom schronienie przed śnieżnymi zawiejami. Do karmy dla ssaków dodawane są mieszanki lekowe poprawiające zdrowotny stan zwierząt.
g) Myśliwi koła rozstawili w łowisku 21 różnych karmników i 9 paśników, w których tylko w latach 2001 - 2005 wyłożyli około 12 ton odpadów zbóż (pszenicy i kukurydzy) i 1150 kg pasz dla bażantów i kuropatw. Wyłożyli ponadto około 3 ton pasz suchych, 7,5 ton kiszonek, 550 kg wapna, 1,7 kg leku Lewamizolu w proszku, około 200 kg leków dla saren, dzików i zajęcy dodawanych do kukurydzy. W łowisku znajduje się 100 lizawek, do których wyłożono ponad 0,5 tony soli kamiennej. L1czby te dają wyobrażenie o skali opieki nad zwierzętami. Koło kupuje karmę. Spore jej ilości otrzymuje też w formie darowizn od miejscowych rolników. Szczególnie należy tu wyróżnić rolników z Wierzchu.
Koszty poniesione na gospodarkę łowiecką wynoszą od 5 - 12 tys. zł na 1 obwód.
h) Od roku 2000 z inicjatywy Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu rozpoczął się program pod hasłem "Kuropatwa", do którego Koło "Borsuk" przystąpiło od samego początku. Celem programu jest rozmnażanie i introdukcja (ponownie wypuszczenie w łowisko) kuropatwy. Koło "Borsuk" w ramach programu wypuszcza rocznie około 100 szt. tych ptaków w każdym obwodzie łowieckim. Dla ich ochrony zimą myśliwi ustawiają 15 - 20 budek, w których wykładana jest systematycznie sucha karma. Na terenie obu obwodów członkowie koła wybudowali 18 ambon obserwacyjnych służących do obserwacji zwierząt, ich ochrony przed kłusownikami, a także do polowań.
Myśliwym, poza okresem polowań i odłowów żywych zwierząt, nie wolno, płoszyć i zabijać zwierzyny (muszą przestrzegać przepisów ochronnych). Nie wolno zwierząt chwytać i przetrzymywać, wybierać jaj i piskląt ptaków, niszczyć lęgowisk. PZŁ dba o to, aby prowadzone były badania i wdrażano najnowsze osiągnięcia nauki w dziedzinie łowiectwa. PZŁ przyczynił się znacząco do reintrodukcji populacji żubra i łosia w Polsce. Powiodła się także reintrodukcja bobra. Jego liczebność systematycznie rośnie. Obecnie szacuje się ją na około 14 tys. osobników. Bobry, z powodzeniem, zasiedlone zostały na terenie leśnictwa Moszczanka. W niektórych obwodach łowieckich bóbr stał się nawet zwierzęciem częściowo łownym i podlega w ściśle określonej liczbie odstrzałom selekcyjnym. Obecnie PZŁ realizuje m.in. zadanie dotyczące przywracania polskiej przyrodzie sokoła wędrownego.
i) Ważnym zadaniem myśliwych jest zwalczanie kłusownictwa. Kłusownictwo jest przestępstwem i podlega karze. Kłusownicy są bardzo często w stosunku do zwierząt okrutni i bezwzględni. Zadają im niewyobrażalne cierpienia z bólu, ran, pragnienia i głodu. Cierpienia takie trwają często kilka dni, a nawet dłużej, zanim zwierzę umrze. Kłusownicy łapią zwierzęta w sidła i wnyki (głównie ptaki, króliki i zające), różne pułapki i najgroźniejsze i najstraszliwsze dla zwierząt - potrzaski. Łapią się w nie głównie sarny, dziki, daniele i inne. Znajomy myśliwy opowiadał mi, że znalazł samicę (lochę) dzika z zaciśniętą na ryju stalową pętlą. Ile to zwierzę musiało się nacierpieć, zanim zmarło? Mają także miejsce przypadki kłusownictwa z użyciem broni palnej. Myśliwi Koła "Borsuk" systematycznie przeglądają i sprawdzają obwody łowiecki, zbierając napotkane sidła, wnyki, pułapki i potrzaski. Zbierają ich rocznie nawet do 200 szt. Jednym ze skutecznych sposobów zwalczania kłusownictwa jest patrolowanie łowisk przez strażnika łowieckiego oraz członków koła, a także obserwacja obwodów z ambon łowieckich. Poważnymi szkodnikami w łowiskach są wałęsające się psy i koty. Zagryzają one wiele zwierząt roślinożernych (króliki, zające, sarny), a nawet małe drapieżniki, jak łasice, kuny i tchórze. Wielu właścicieli psów, zwłaszcza dużych wypuszcza je, aby "sobie pobiegały", a przy okazji zagoniły i uśmierciły sarnę czy zająca. To także zaliczane jest do kłusownictwa. Kłusownicy nie przestrzegają żadnych terminów ochronnych zwierząt, łapią też zwierzęta młode, ciężarne. Nierzadko zdarza się, że młode zwierzę zostaje bez matki, co równa się jego śmierci.
Na co polują myśliwi?
Wspomniałem już wyżej, że obecnie myśliwi zastępują naturalnych selekcjonerów. Nie jest to jednak jedyna przyczyna polowań. Dla wielu ważna jest tradycja i posmak przygody. Jest też grupa myśliwych - i to całkiem duża, - dla których polowanie to kontakt z przyrodą, nastrój i emocje. Jeszcze inni fascynują się atmosferą polowań, uczestniczą w nich nie z bronią, lecz... z aparatem fotograficznym.
Członkowie Koła Łowieckiego "Borsuk" nie polują obecnie na bażanty, kuropatwy i zające. Polują na sarny (kozły) od 11 maja do 30 września, jelenie (byki), dziki (odyńce), warchlaki, borsuki, kuny, tchórze, jenoty, gołębie grzywacze, słonki, kaczki krzyżówki i gęsi zbożowe. Polowanie na te zwierzęta odbywa się zgodnie z kalendarzem polowań zatwierdzonym przez ministra leśnictwa i naczelne organy PZŁ.
Bardzo wielu myśliwych wykazuje duże zaangażowanie w różne formy działalności koła. Działalność ich jest doceniana zarówno przez władze koła, jak i władze Okręgowego Zarządu PZŁ. W latach 1985 - 1986 brązowym medalem Zasługi Łowieckiej zostali odznaczeni: Leon Szanc, Teofil Bednarowicz, Adam Lustig, Czesław Zembroń.
W 1998 r. Medalami za Zasługi dla Łowiectwa Opolszczyzny zostali odznaczeni: Józef Graba, Jerzy Grzegorzewski, Stanisław Jurecki, Eugeniusz Karmelita, Ryszard Kurspiot, Wacław Lustig, Godfryd Pelka, Stefan Pelka, Emilian Wojtowicz, Jerzy Zembroń, Romuald Żurakowski.
W 2005 roku z okazji 60-lecia koła medalami za Zasługi dla Łowiectwa Opolszczyzny zostali nagrodzeni: Bogdan Jemioł, Jan Mencler, Zbigniew Racuch, Jan Zahuta.
Również w tym samym roku z okazji 60-lecia Koła Łowieckiego medale Zasługi Łowieckiej otrzymali:
a) Brązowy medal Zasługi Łowieckiej: Józef Graba, Jerzy Grzegorzewski, Ryszard Kurspiot, Wacław Lustig, Godfryd Pelka, Stefan Pelka.
b) Srebrny medal Zasługi Łowieckiej: Stanisław Jurecki i Jerzy Zembroń.
Symbolika łowiecka i tradycje łowieckie
W kole kultywowane są tradycje i symbolika łowiecka. Koło posiada sztandar, który jest symbolem godności myśliwskiej osobistej i zbiorowej. Na sztandarze jest honorowy znak łowiecki (w kole to borsuk). Świadczy on o tym, że skupili się pod nim społecznicy chroniący przyrodę i będący wysoce zdyscyplinowanymi i fachowymi hodowcami zwierzyny. Polując pod patronatem św. Huberta, kultywują najlepsze tradycje naszych przodków, a swój sztandar chronią i honorują z należnym szacunkiem. Sztandar niesiony jest zawsze przez poczet sztandarowy w strojach galowych.
Ślubowanie - młody (nowy) myśliwy wchodząc do grona kolegów z koła, z którymi będzie dzielić radości i porażki polowań, składa ślubowanie, iż uroczyście poręcza honorem, że będzie przestrzegać praw łowieckich, chronić ojczystą przyrodę i postępować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej.
Pasowanie - chrzest myśliwski. Młody stażem myśliwy, który strzelił po raz pierwszy na zbiorowym polowaniu grubą zwierzynę jest pasowany przez najstarszego funkcją myśliwego, wypowiadającego wówczas te słowa: "Pasuję Cię na Rycerza św. Huberta. Bądź prawym, mężnym i uczciwym myśliwym". Następnie sygnalista gra sygnał "Pasowanie myśliwego".
3 listopada, czyli Dnia Św. Huberta nie odbywa się polowanie. Uroczystość obchodzona zawsze we Wierzchu, rozpoczyna się mszą święta w miejscowym kościele, z udziałem pocztu sztandarowego i sygnalistów. Po mszy jest poczęstunek z dziczyzny dla wszystkich uczestników nabożeństwa (nie tylko myśliwych).
Św. Hubert jest postacią historyczną (żył w latach 655 - 727). Był misjonarzem w Brabancji w Ardenach, a od 704 roku biskupem Maastriet. Według legendy nawrócił się w czasie polowania zobaczywszy jelenia z jasnym krzyżem w porożu. Od końca XV wieku jest patronem łowów i myśliwych.
Polowanie wigilijne lub noworoczne - najczęściej z aparatem fotograficznym - to wybitnie polska tradycja. Uczestnicy spotykają się przy ognisku, dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Potem wspólnie udają się do paśników i karmników, w których wraz z opłatkiem wykładają zwierzynie karmę. Następnie udają się na fotograficzne "łowy".
Wystawy łowieckie - wystawy takie dotychczas zorganizowały wszystkie koła łowieckie. Nadzór nad wystawami sprawowało Nadleśnictwo Prudnik. Pierwsza z nich miała miejsce w latach 80. w bibliotece miejskiej w Prudniku. Następne wystawy organizowały już poszczególne koła samodzielnie. Wystawa trofeów Koła "Borsuk" zorganizowana została w "Domu Włókniarza" na początku lat 90. Na wystawach prezentowane były trofea łowieckie, bogata dokumentacja fotograficzna z polowań, obrzędów i uroczystości łowieckich, wypchane okazy zwierząt łownych, sztandary kół łowieckich, literatura o tematyce myślistwa, odznaczenia łowieckie, wzory karmników, paśników i budek, roczniki "Łowca Polskiego" i "Braci Łowieckiej". Wystawy cieszyły się dużym zainteresowaniem i uznaniem zwiedzających. Były też pytania, dlaczego są tak rzadko organizowane.
Literatura:
1. Wywiad z łowczym Koła Łowieckiego nr 1 "Borsuk" w Prudniku - Jerzym Zembroniem.
2. Kronika Koła Łowieckiego "Borsuk".
3. Materiały propagandowe Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu.
4. Hanna Będkowska z Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Rogowie - "To nie prawda, że... myśliwy jest wrogiem zwierząt" - "Przyroda Polska" 02/2011.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze