Artykuły
Dzieje Szybowic (7): Katolickie Szybowice
Autor: FRANCISZEK DENDEWICZ.
W 1867 r. szybowicki proboszcz Franz Wilhelm Vogt zlecił prudnickiemu malarzowi Płachetce namalować za 250 talarów nowe stacje Drogi Krzyżowej. Do dziś obrazy znajdują się we wnętrzu świątyni.
Dzieło krzewienia nauki Lutra po śmierci pastora Lierke od 1870 r. kontynuował Hugo Bernhard Magnus. Zakupił on od rolnika Thomasa Irmera za kwotę 900 marek działkę o powierzchni 14 arów i powiększył teren cmentarza. Uwieńczył on sukcesem także kilkuletnie starania o instalację w zborze organów. Instrument ten zbudowany został przez firmę Schlag&Söhne ze Świdnicy w 1876 r. i był używany do 1945 r. Następcą pastora Magnusa od 1885 r. był Hermann Albert Eugen Bone. Szybowice były jego pierwszą parafią. Pozostawił po sobie, mimo że był pastorem tylko przez 7 lat, zbudowany w 1891 r. od podstaw Dom Ludowy z Domem Diakona i żłobkiem. Odszedł z Szybowic w 1892 r. do Olesna. Po nim opiekunem parafii ewangelickiej w Szybowicach został Paul Sternberg, syn misjonarza ze Wschodnich Indii. Podczas swojej kadencji utworzył "Stowarzyszenie na rzecz społecznej opieki Kościoła". Opuścił swoich parafian w lipcu 1900 r. Przejął ją po nim początkowo jako administrator, a później już pastor Otto Patschkowsky. Był duszpasterzem bardzo spokojnym, skorym do kompromisów. Jego zasługą była budowa w latach 1906-1907 ewangelickiej świątyni w Moszczance. Z okazji jej konsekracji wydał przygotowaną przez siebie specjalną publikację pamiątkową. Świątynia ta została zniszczona podczas walk niemiecko-radzieckich w marcu 1945 r. W 1902 r. parafia ewangelicka w Szybowicach uległa podziałowi. Powstała wówczas parafia w Mieszkowicach, w skład której weszły oprócz Mieszkowic, wcześniej należące do szybowickiej parafii Rudziczka, Włókno, Piorunkowice, Ścinawa, Gryżów i Lipowa.
Otto Patschkowsky odszedł z parafii w 1909 r. ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Zastąpił go Otto Graetz, który pełnił posługę duszpasterska wśród szybowickich ewangelików przez 22 lata, do 1931 r. Przeżył z nimi okres I wojny światowej. Parafia poniosła wówczas poważne straty materialne. Decyzją władz z wieży kościoła na cele wojenne ściągnięto dwa dzwony, pozostawiając tylko jeden, i z przeznaczeniem na produkcje granatów wymontowano z organów wszystkie piszczałki. Straty pastor oszacował na kwotę ponad 10 tys. marek. Ze względu na powojenny kryzys, bezrobocie, ewangelicy nowe dzwony i organy usłyszeli dopiero pod rządami ostatniego niemieckiego pastora w Szybowicach Erharda Gäbela, wikarego z Prudnika. Kierował on ewangelicką parafią od 1932 aż do listopada 1945 r., kiedy decyzją polskich władz opuścił wraz ze swoją rodziną parafię, niemieckich parafian i zbór. Wyjechał do Niemiec, gdzie zmarł w 1981 r. przeżywszy 84 lata.
Kościół katolicki
Za czasów wspomnianego wcześniej proboszcza Johanna Franza Dutschkera Szybowice przeszły w ręce pruskie. Dutschker zmarł 26 lutego 1743 r. Krótko parafią administrował Antoni Neugabauer, a następnie proboszczem został Johann Franz Ernst z Polskiego Świętowa (1745-1778). Zbudował on w latach 1749-1750 nową plebanię, która służy do dziś parafii w Szybowicach. Na tę budowę pożyczył pieniądze z kasy kościołów w Nowym Lesie (500 talarów) i Charbielinie (400 talarów). Jego zasługą był także zakup w 1769 r. za 300 talarów organów w warsztacie Schefflera w Brzegu. Podczas jego posługi źródła odnotowały liczbę 660 praktykujących katolików i 142 niepraktykujących. Parafia przekazała w 1738 r. po odbudowie, po pożarze kościołowi parafialnemu w Prudniku, swój największy dzwon. Źródła historyczne odnotowują też fakt poważnego konfliktu księdza Ernsta z pastorem Johannem Christophem Laufhängerem. Wynikał on z częstego naśmiewania się przez pastora z katolickich praktyk, a w szczególności z Sakramentu Namaszczenia. Kilkuletni konflikt przerwała dopiero śmierć pastora.
Następcą Ernsta został Johann Franz Bauch (1778-1813). Jego posługa przypadła na czas wojen napoleońskich. Parafia z tego powodu stała się bardzo biedna, najbiedniejsza na Śląsku, jak można było przeczytać w jednym ze sprawozdań magistratu prudnickiego. Wizytujący parafię byli pełni podziwu, że "stary proboszcz Bauch przez 30 lat mógł się w Szybowicach utrzymać". Proboszcz zasłynął także tym, że prowadził pasiekę pszczelą z 22 ulami oraz sady owocowe. Był także dziekanem prudnickim. Podczas sekularyzacji zakonu bożogrobców w Nysie, do którego należał Wierzbiec, nie bronił dostatecznie mocno należnych parafii łąk, co spotkało się z krytyką jego władz nadrzędnych. Przed rezygnacją ze stanowiska proboszcza zakupił z klasztoru kapucynów w Prudniku ołtarz św. Franciszka, który jednak jeden z jego następców usunął z szybowickiego kościoła.
Przez kolejne sześć lat (1813-1819) parafią w Szybowicach kierował Joseph Werner. Był inicjatorem budowy nowej szkoły katolickiej tuż przy kościele i plebanii. Następca Wernera, Johann Kahlert, w latach 1820-1838 wykonał wiele prac w kościele i wokół plebani. Polecił wyłożyć posadzki kościoła marmurami ze Sławniowic i wstawić nowe ławki, wybić okrągłe okno pod chórem, wykonać nowe drzwi na wieżę, zamalować freski drogi krzyżowej, a w ich miejsce zakupił obrazy stacji drogi krzyżowej z Nowego Lasu. On też usunął wspomniany wcześniej pokapucyński ołtarz św. Franciszka.
Kolejny proboszcz - Franz Wilhelm Vogt- syn biednego tkacza z Prudnika Michaela Vogta objął stanowisko proboszcza 18 maja 1838 r. Przyczynił się do remontu organów oraz ustawienia dębowych balasek przed ołtarzem głównym. Odszedł z parafii w 1847 r. do Rudziczki żegnany z wielkim żalem. Pozostawił parafię w stanie kwitnącym i "z kasą parafialną zasobną w kilkaset talarów". Na jego stanowisko dziekan prudnicki Poppe wprowadził uroczyście 26 lipca 1847 r. Franza Reinharda Gutsche. Ten proboszcz okazał się również dobrym gospodarzem. W 1848 r. polecił wykonać remont dachu plebanii i kościoła, odnowić ambonę, wykonać nowe boczne ołtarze. Największą jednak jego inwestycją była rozbudowa i podniesienie wysokości wieży kościoła. Miało to miejsce w 1867 r. i wyniosło 1560 talarów. W 1869 r. zlecił Plachetce z Prudnika namalować za 250 talarów nowe stacje Drogi Krzyżowej, które są do czasów dzisiejszych na wyposażeniu kościoła. W tymże samym roku z jego inicjatywy dobudowano piętro na budynku szkoły katolickiej za kwotę 2 tys. talarów.
Następcą księdza Gutsche był w latach 1886-1912 Joseph Drathschmidt. On również okazał się gorliwym kapłanem i gospodarnym duszpasterzem. Za jego czasów dokonano wielu prac, wśród których należy wymienić gruntowny remont plebanii wraz z dobudówką (1889), ufundowanie w kościele nowego ołtarza z figurą św. Michała Archanioła (1893), otynkowanie kościoła (1899) i jego wymalowanie wewnątrz. 15 czerwca 1893 r. w szybowickiej parafii gościł kardynał Kopp, który udzielił 200 parafianom sakramentu bierzmowania. Parafia, jak pisze ks. Tadeusz Podkówka, podczas duszpasterzowania ks. Josepha Drathschmidta przeżywała i inne radosne wydarzenia, między innymi prymicje ks. Alojzego Hocheisela (1895 r.), poświęcenie sztandaru Stowarzyszenia Mężów Św. Józefa (1903 r.) oraz prymicje w 1911 r. pochodzącego z Wierzbca ks. Josepha Kühnela. Wdzięczność u mieszkańców zyskał proboszcz również za to, że sprowadził do Szybowic szare siostry, czyli Zgromadzenie Sióstr Elżbietanek do Domu św. Józefa. 25 listopada 1890 r. odbyła się wielka uroczystość poświęcenia domu klasztornego jako zakładu św. Józefa. Pod koniec 1912 r. ze względu na chorobę proboszcz Joseph Drathschmidt złożył urząd i zamieszkał w klasztorze Zgromadzenia Braci Miłosierdzia w Prudniku, gdzie zmarł w 1914 r.
Ostatnim niemieckim proboszczem w Szybowicach był ks. Adolf Schwarz, który objął parafię w kwietniu 1913 r. Był on proboszczem bardzo długo, bo 32 lata, aż do 1945 r. Ze swoimi parafianami najpierw przeżył I wojnę światową, organizując różne zbiórki dla wziętych na wojnę parafian, i modląc się za nich w kościele podczas specjalnych nabożeństw w niedziele, wtorki i piątki. Po zakończeniu wojny przeprowadził najpoważniejszy remont w kościele. Niepokojącym zjawiskiem było stopniowe przechylanie się górnej części wieży kościelnej zwieńczonej szpicem. Rozebrano tenże szpic w 1919 r. i dzięki hojności parafian, zgodzie magistratu prudnickiego na wycięcie drzew w lesie prudnickim z przeznaczeniem na odbudowę szpicy, prace zakończono pomyślnie w 1923 r. Podczas specjalnej uroczystości poświęcono krzyż i kulę, i umieszczono je na szpicy wieży. Do kuli włożono dokumenty, które zostały na nowo odkryte w 2010 r. podczas kolejnego remontu wieży i dachu kościoła.
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Z archiwum odkrywcy
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze