Artykuły
Prudniccy juniorzy: Jeszcze nie tragedia
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Dramatycznie brzmiący tytuł nie dotyczy zespołu seniorów, ale bezpośredniego zaplecza pierwszej drużyny. Już od dłuższego czasu trudne, wręcz dramatyczne chwile przeżywają młodzi piłkarze Pogoni występujący w wojewódzkiej lidze juniorów. W ubiegłych rozgrywkach Pogoń tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności utrzymała się w I lidze. Jeszcze gorzej jest z przygotowywaniem młodych piłkarzy do gry w zespole seniorów. To wynik zaniedbań organizacyjno- szkoleniowych z młodymi piłkarzami i traktowanie szkolenia młodzieży w ostatnich latach po macoszemu. Trudno nie zgodzić się z opiniami, że oczkiem w głowie w klubie jest pierwszy zespół seniorów, któremu poświęca się najwięcej uwagi. Prudnik przez wiele lat był jednym z najsilniejszych młodzieżowych ośrodków piłkarskich na Opolszczyźnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że obecnie raczej niemożliwe jest nawiązanie do tych pięknych tradycji, kiedy to wychowankowie klubu decydowali o sile pierwszego zespołu seniorów. Ale trudno jest pogodzić się z tym, że juniorzy Pogoni w słabiutkiej lidze juniorów w ośmiu kolejkach spotkań odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo. Jeszcze trudniej pogodzić się z tym, że w pierwszym zespole seniorów występują młodzi piłkarze sprowadzani z innych klubów i tylko doraźnie wzmacniają zespół. Szkoda, że złe szkolenie w klubie, wzorem innych zespołów występujących w wyższych ligach, zastępuje się sprowadzaniem piłkarzy z innych klubów. Początkującemu trenerowi juniorów, który rozpoczął szkolenie z całkowicie rozbitym zespołem, potrzebne jest natychmiastowe wsparcie i pomoc a młodym piłkarzom należy okazać więcej zainteresowania. Szerzej o szkoleniu młodzieży i przyczynach niepowodzeń innym razem.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze