Artykuły
Racławice Śląskie: Zjazd absolwentów szkoły
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Pod hasłem "Są ludzie, czasy i miejsca, których się nie zapomina" odbył się w Racławicach Śląskich I Zjazd Absolwentów połączony ze Złotym Jubileuszem miejscowej szkoły.
Na uroczystościach zjawiło się ponad 200 osób. Wśród absolwentów dominowały osoby przyjezdne. Byli uczniowie do swojej starej szkoły przyjechali z Gdańska, Wrocławia, Krakowa oraz zza granicy. Każdy z nich otrzymał w prezencie złote kubki nawiązujące do jubileuszu, kartkę pocztową oraz przypinkę. Sporym zainteresowaniem cieszyła się wydana z okazji rocznicy książka opisująca historię szkoły. Znalazła się w niej lista ponad 2 tysięcy osób, które od zakończenia II wojny światowej ukończyły edukację w Racławicach Śląskich.
Pierwszym elementem programu była Msza Święta. Posługę przy ołtarzu prócz proboszcza racławickiej parafii sprawowali księża absolwenci szkoły: bracia Stanisław i Edward Bogaczewiczowie oraz Eugeniusz Dębicki. W procesji wszyscy udali się później na cmentarz, gdzie po krótkiej modlitwie zapalono znicze na grobach zmarłych nauczycieli i uczniów. Jak można było się spodziewać najwięcej osób zgromadziło się przy grobie państwa Kielańskich.
Przed uroczystą akademią zorganizowano w szkole spotkania z nauczycielami. Przy kawie i ciastku wspominano lata edukacji, rozpoznawano starych znajomych ze szkolnej ławki oraz wykonywano liczne klasowe fotografie.
Głównym elementem programu była akademia. W zabawny sposób odniesiono się w niej do historii szkoły. Wszystko zaczęło się na stacji kolejowej w Racławicach, na którą ze wschodu przybyli mieszkańcy wsi Baranówka. Zobaczywszy swoich znajomych postanowili zostać i założyć prowizoryczną szkołę. Były też lata chude. W sklepie marzeniem było zdobycie kaszanki, a jedynym dostępnym "towarem" okazywała się ekspedientka.
Młodzież szkolna stanęła na wysokości zadania zachwycając gości przepięknym śpiewem. Gorsze nie chciały być absolwentki, które z okazji zjazdu reaktywowały dawny szkolny chór. Jak przed laty batutę przejął dyrygent, były dyrektor szkoły, Roman Marian Jonak. Publiczność raz za razem nagradzała występujących brawami. Sama też włączała się aktywnie do śpiewu, zwłaszcza w czasie piosenki "Zawsze niech będzie słońce" nawiązującej do czasów przyjaźni ze "wschodnim bratem".
Zorganizowano także konkurs wiedzy szkolnej. Pytano o zawód najczęściej wykonywany przez absolwentów szkoły (kolejarz) oraz liczbę kapłanów, którzy ukończyli racławicką szkołę (9). Na podstawie kilku zdań-podpowiedzi należało odgadnąć nauczyciela lub charakterystyczne miejsce w szkole. Później wszyscy absolwenci ustawili się na tarasie celem wykonania pamiątkowej fotografii. Tego samego dnia udało się ją wywołać i udostępnić wszystkim chętnym.
Po obiedzie organizatorzy zadbali o wrażenia muzyczne. Z koncertem wystąpiła miejscowa orkiestra dęta. Absolwenci prosili muzykantów o odegranie opery "Nabucco". Muzycy zaskoczeni tą prośbą i tym razem nie zawiedli. Na zakończenie programu szkolnego wystąpił kresowy zespół Lewiniacy. Były śpiewy i dowcipy. Aktywna publiczność nie siedziała na miejscach tylko tańczyła parami tuż przed muzykami.
Zlot zakończył Bal Absolwentów zorganizowany w Domu Ludowym. Do późnych godzin nocnych bawiło się na nim prawie 100 osób. Wszyscy prosili o to, by nie zapomnieć o tym, że za rok będzie "pierwsza rocznica zjazdu".
To nie koniec obchodów 50-lecia nowej szkoły i 65-lecia nauczania w Racławicach Śląskich w języku polskim. Na dzień 17 października zaplanowano uroczyste nadanie sztandarów Publicznej Szkole Podstawowej oraz Publicznemu Gimnazjum nr 2.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze