Artykuły
Nowe zasady: Zamieszanie wokół przedszkoli
Autor: DAMIAN WICHER, ANDRZEJ DEREŃ .
Nowa ustawa o przedszkolach miała rozwiązywać dotychczasowe problemy i sprzyjać oświacie oraz rodzicom. Rozwiązuje i sprzyja? A może komplikuje życie i uderza po kieszeniach?
Nowelę wykorzystało wiele samorządów w Polsce, które korzystając z nowych przepisów "zamieszały" w opłatach za pobyt dzieci w przedszkolach. Ustawodawca pozostawił liczbę - 5 - bezpłatnych godzin (z reguły są to godziny 8.00 - 13.00), zmieniły się tylko albo aż zasady naliczania opłat za "dodatkowy" czas.
- Teraz rodzice płacą za każdą rozpoczętą godzinę ponadprogramową, w naszych przedszkolach - 2 złote - mówi dla "Tygodnika Prudnickiego" Maria Strońska, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku. - Wcześniej opłata była stała i wynosiła 6 złotych za dzień, oczywiście w przypadkach tylko tych rodziców, którzy pozostawiali swoje dzieci w placówce na dłużej niż 5 godzin.
Jak to się ma z matematycznego punktu widzenia? Rachunek jest prosty - jeśli maluch spędzi w przedszkolu 6 godzin, rodzic zaoszczędzi 4 zł dziennie, czyli ponad 80 miesięcznie, ale gdy już jego pociecha będzie uczestniczyć w zajęciach 9-godzinnych - wyda dziennie o 2 zł więcej niż dotychczas.
Przedszkola, w przeciwieństwie do szkół, na które państwo przekazuje subwencje, obciążają budżety samorządów.
- W ubiegłym roku utrzymanie wszystkich naszych przedszkoli kosztowało gminę blisko 6 mln zł - podkreśla sekretarz Urzędu Miejskiej w Prudniku Marek Radom.
W powiecie prudnickim opłaty w poszczególnych gminach różnią się od siebie. W gminie Prudnik, jak już zostało powiedziane, za każdą rozpoczętą godzinę świadczeń płaci się 2 zł (z wyliczeń zarządu oświaty wynika, że samorząd ten do każdej godziny dopłaca 56 groszy), w gminie Biała - 1,70 zł, w gminie Lubrza tylko 0,60 zł. W gminie Głogówek ustalono, że opłata będzie wynosić 0,15 proc. stawki minimalnego wynagrodzenia za pracę (co roku stawka jest nowelizowana). Według stawek za 2011 r. godzina przedszkolna w gminie Głogówek będzie więc kosztować 2,08 zł.
Niestety to nie jedyne koszty jakie ponoszą rodzice, posyłający dziecko do przedszkola. Do stawki godzinowej dochodzi opłata za wyżywienie (ok. 4 zł za dzień), tzw. wyprawka, czyli przybory do nauki i zabawy (około 7 zł miesięcznie), komitet rodzicielski (50 zł rocznie) i ubezpieczenie (ok. 50 zł także na rok).
Kontrowersje i nieporozumienia pojawiały na początku września, kiedy to w niektórych przedszkolach wyjaśniano rodzicom, iż będą płacili za dodatkowe "rozpoczęte" godziny, jeśli dziecko przyprowadzane będzie tuż przed pełną godziną programową i odbierane już po pełnej godzinie (czyli plus jedna lub dwie godziny dziennie!). Wówczas w gminie Prudnik miesięczna opłata wzrosłaby o prawie 90 złotych!
- Przecież trzeba mieć czas na dojazd do pracy i powrót z niej do przedszkola. Poza tym te kilka minut przed godziną 8.00 mają charakter higieniczny, nie prowadzi się wtedy zajęć, bo dzieci dopiero się schodzą. Nie można w ten sposób wykorzystywać sytuacji - mówi pani Agnieszka, matka trzyipółletniej córki.
Szefowa prudnickiej oświaty ostatecznie poszła rodzicom na rękę.
- Zaleciłam dyrektorom przedszkoli, aby wprowadzili kwadrans tolerancji. W ten sposób rodzic, który przyprowadzi dziecko do przedszkola np. o godz. 7.45, nie poniesie kosztów za te piętnaście minut (czytaj: godzinę - red.) - zapewnia Maria Strońska.
W Biskupcu w woj. warmińsko-mazurskim rodzicie przedszkolaków przystąpili do strajku, nie zgadzając się na nowe, wysokie opłaty. Protest szeroko relacjonowany przez środki masowego przekazu przyniósł skutek i miejscowi radni - niejako przyznając się do własnego błędu - obniżyli wcześniej określone przez nich stawki. W Prudniku na rebelię na razie się nie zanosi.
- Zbulwersowani rodzice stanowią wyjątek. Raczej spotykamy się ze zrozumieniem - mówi Wanda Połczyńska, dyrektor przedszkola nr 7. - Nowa ustawa w sumie nie jest zła. Daje poczucie sprawiedliwości, gdyż teraz płaci się za rzeczywisty pobyt dziecka w przedszkolu. Mam tylko pewne zastrzeżenia co do strony praktycznej, np. wychowawcy muszą prowadzić dziennik i co godzinę sprawdzać obecność. Zupełnie jak w szkole. Według mnie przedszkola powinny być całkowicie bezpłatne, pod warunkiem jednak, że państwo przekazywałoby samorządom subwencje, bo te nie są w stanie same ich utrzymać.
Bez zmian w gminie Prudnik pozostała natomiast opłata żłobkowa - nadal wynosi 120 zł miesięcznie.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Szkoły i przedszkola
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze