Artykuły
Ktoś drugi raz oszpecił boisko
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Najpierw na murawie, teraz na nowo wybudowanym ogrodzeniu pojawiło się graffiti z nazwą klubu piłkarskiego z Prudnika. Działacze z Racławic Śląskich nie mogą sobie poradzić z wandalami.
Zdaniem działaczy z Racławic sprawa swój początek ma około 1,5 rok temu. Wtedy przed derbowym spotkaniem ligi okręgowej Racławii Racławice Śląskie z Pogonią Prudnik na boisku sportowym w Racławicach ktoś sprejem próbował napisać na murawie nazwę klubu z Prudnika. Wandal został spłoszony po tym jak zdążył namalować dwie pierwsze litery. Do tego zdarzenia doszło w marcu 2009 roku. Mimo wysiłku kilku osób szpecącego graffiti nie udało się usunąć jeszcze przez kilka następnych tygodni. Sprawcy lub sprawców nigdy nie udało się złapać.
Rywalizacja Pogoni i Racławii na piłkarskich boiskach była zawsze emocjonująca. Na trybunach podczas derbowych pojedynków panował spokój i miła atmosfera - z jednym wyjątkiem.
W listopadzie 2008 roku w czasie meczu rozgrywanego w Prudniku doszło do starcia kilku kibiców obu drużyn. Kiedy na stadionie zjawiła się policja to zadymiarze uciekli. Te derby przeszły do historii nie z racji małej bijatyki, a za sprawą wniosku złożonego przez działaczy z Racławic. Domagali się oni by policja zbadała trzeźwość arbitra prowadzącego zawody. Wynik wskazał 0,7 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Mimo szumu medialnego związek piłkarski zdecydował, że wynik z boiska - 3:1 dla Pogoni - jest ostateczny.
Od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu. Klub z Prudnika zdołał awansować do IV ligi, a Racławia nadal gra w lidze okręgowej. Między zespołami doszło nawet do wymiany zawodników. Wydaje się, że między klubami i kibicami wszystko toczy się normalnymi torami.
W ten weekend na nowo wybudowanym ogrodzeniu racławickiego boiska pojawiło się graffiti. Tym razem wandal dokończył pracę. Na murze można przeczytać całą nazwę klubu z Prudnika. Podobnie jak 1,5 roku temu, tak i tym razem sprawcy nie zostali złapani.
- Wezwałem policję na teren naszego boiska i opowiedziałem im o całej sprawie - informuje jeden z działaczy. - W poniedziałek jadę do gminy poinformować o zdarzeniu urząd, ponieważ boisko należy formalnie do nich. Będę chciał, by gmina pilotowała sprawę i pomogła nam znaleźć sprawców tego aktu.
- Nie mamy zielonego pojęcia czyja to sprawka - słyszymy w rozmowie z kibicami Racławii. - już dawno nie rywalizujemy z klubem z Prudnika, mógł to zrobić każdy, nawet mieszkaniec Racławic, któremu nie podoba się to, że kilka osób od kilku lat społecznie pracuje i remontuje nasz obiekt sportowy. Policja będzie miała ciężki orzech do zgryzienia.
Działacze chcą przeprowadzić wywiad wśród mieszkańców. Być może ktoś widział osoby kręcące się w pobliżu obiektu piłkarskiego w czwartek lub piątek ubiegłego tygodnia kiedy na murze pojawił się napis.
- Mamy wielkiego pecha - słyszymy od jednego z działaczy. - Niedawno ktoś zerwał regulamin wywieszony na budynku klubowym, często dewastowane są tablice informacyjne naszego obiektu. Otrzymujemy informacje o osobach kręcących się po boisku wieczorami mimo, że jest do zabronione. - będziemy musieli kilka razy malować na nowo ogrodzenie, ale i tak nie jesteśmy pewni, czy ten napis nie będzie prześwitywał.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze